Jak chcecie ode mnie czegoś pilnie to dzwońcie, bo mam mało czasu na miau.
Kocia dusza pisze:Byliśmy dziś u weta.
Wet oglądał wyniki badań Puchatka. Ma wątpliwości co do kłąbuszkowego zapalenia nerek - wg niego wyłącznie białko w moczu wskazuje na takowe zapalenie, a inne parametry nie.
Białka jest dużo, do tego są wałeczki (na szczęście mało). To nie jest "tylko", żaden lekarz nie powinien lekceważyć białkomoczu u kogokolwiek (miewam, wiem co mówię).
Białkomocz i wałeczki wskazują właśnie na jakiś problem z nerkami, dlatego były badania krwi. Wyszły bardzo dobre, co oznacza, że JESZCZE nerki są w pełni wydolne. Ale dlatego właśnie od początku piszę, że trzeba się zająć głównie pęcherzem, na te nerki powinien pomóc fortekor. Co do zmiany dawki - wstrzymałabym się do drugich badań moczu, zobaczysz czy zawartość białka wyraźnie spadła czy nie. Zaniedbany problem z nerkami doprowadzi do niewydolności, a to już będzie naprawdę poważny problem
Sugerował, iż mógł być to błąd przy pobieraniu moczu (nie wiem, jaką metodą był pobierany).
W gabinecie, w wyniku masażu pęcherza.
Za kilka tyg. mam przyjechać na badanie krwi i pobranie moczu w gabinecie.
Już się gubię w czasie, ale kontrola MOCZU powinna być po ok. 3-4 tygodniach od rozpoczęcia leczenia. Krwi badać nie musisz, jak była dobra to się nie powinna teraz zepsuć, wywalanie kasy w błoto.
Wet sugerował zmniejszenie dawki fortekoru do 2,5 mg, a Cystaid zużyć do końca i na razie odstawić, podawać karmę ok. 40-45 g dziennie.
o forekorze napisałam wyżej, co do karmy - dawać TYLKO karmę typu urinary (przynajmniej do kontroli moczu), a ile to przeczytaj na opakowaniu u dostosuj do wagi kota.
Pomysłu z odstawieniem cystaidu nie rozumiem kompletnie, chyba, że to ten wet co w niego po prostu nie wierzy.