Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

[Korciaczki]

he he Maja to chyba ulubienica wszystkich odwiedzających Berni. Dziwne, że ludzie nie umieją docenić tego kociaka po zdjęciach

My mamy do niej słabość, bo nasza tymczasowa Fufu była bardzo podobna. I również malutka rozmiarowo, choć dwuletnia

[berni]

kurcze a juz bylo tak fajnie spokojnie...

bardzo mnie martwi jeden z białasków. Wczoraj nie chciał za bardzo zjeść chrupków, dziś już wogole zero zainteresowania jedzeniem. Laskanie zjadł z reki dwa kawałku kurczaka. Coś poleguje, mniej sie bawi, porusza łapką za sznurkiem i już znowu odpoczywa.

Wydaje sie mi że kuleje na jedną z tylnych łap..i mam nadzieje ze to wlasnie powód....ze go łapka boli i stad ta niechec...

az se boje myslec ze to coś innego...

[Bungo]

Kurczę, znowu coś się dzieje
Kciuki za białaska!

[mahob]

Dla białaska

[Korciaczki]

Jejku, oby to nic poważnego - białasku, nie starsz !!! Acha, a jak Maja po rozstaniu z rodzeństwem?

[berni]

narazie niestety nadal bez zmian, maly cos tam łazi, coś tam się bawi, coś tam zjadł....ale to własnie takie nijakie..nie takie jak powinno być u młodego kociaka. Nie takie jak wczesniej było.
Starszne sie martwię. Dziś pojedziemy do weta, jesli tylko jest czynny bo wiadomo świeto.

Maja początkowo płakała, ale dołaczyłam ją do grupy białasków i już jest bardzo zadowolona, bo znalazla sobie kolegę do zabaw i szaleństw w postaci Płatka. Razem dokazują, biegają, polują na siebie.

[Korciaczki]

Witamy sobotnio Bielskich-Szczęściarzy.
Wkońcu mamy możliwość dodania zdjęć, więc oto poniżej prezentujemy fotorelację z wyjazdu do Berni. Cześć I fotek-czyli rodzinka Zajączków.
W aparacie zdjęcia wyglądały lepiej i ogólnie myślałyśmy, że wyszły lepiej, ale grunt że kota widać.

Zajączki, czyli Czesia (pierwotnie Isia) i Zdzisia- przecudne dwa burasiątka, różnią się kolorem oczek i masą ciała (jedna jest ciąższa). Pod wpływem głaskania berni jedna siostrzyczka się rozmruczała, druga uparcie pozostawał cihuteńka. Maluszki jeszcze się trochę boją, ale napewno berni sobie z nimi poradzi





Czesia (jeśli dobrze zapamiętałyśmy) urzekła nas swoimi ogromnymi oczami i tym krótkim ogonkiem. Nie wygląda na swój wiek- tzn. według nas. Koteczka bardzo lubi głaskanie, ale czasem tak profilaktycznie sobie syknie czy delikatnie ugryzie. Bardzo fajna kcia.




__________________________________________________________
GALERIA W MINIATURKACH:

Zajęczki:



Zajączki razem:


Mamusia:


c.d.n...

edit: Tu galeria w miniaturkach: http://img37.imageshack.us/gal.php?g=beznazwy1rim.jpg

[bubor]

Woooww , ale sesja sie podopiecznym Berni trafiła

[Korciaczki]

Teraz czas na Susie, zwaną Cukiereczkiem

Susie to przekochana koteczka, słodka jak miód. Ufna, przytulaśna, bardzo towarzyska. Wszędzie jej pełno, kocha zabawę.


Tego kota nie sposób nie pokochać...


Słodka...Urocza...Kochana
Przytulaśna...Mięciutka
Zabawna...Przepiękna
I takiemu kotu jeszcze nikt nie zechciał dać dom na dobre i złe?






Pokochaj pannę Susie - zobacz, zadzwoń, daj dom!

[Korciaczki]

_____________________________________________________________
Pampela - kocia księżniczka, dama z wyższych sfer. Podziwiać, nie dotykać. Mówić tylko miłe rzeczy.
Nie ma co - kto szuka królowej godnej tronu - dzwonić do Berni, po Pampelunę.

Pampela to wytworna, nieco nieufna kotka, duża kotka. Idealnie komponowałaby się na twojej kanapie,
lub - tu wybór zależy tylko i wyłącznie do łaciatki - w twojej szafie. Podobają ci się jej złote oczy? Białe futro z odrobiną czerni?
Dzwonoń po Pampelę. Lubisz niezależne, chodzące własnymi drogami koty? Dzwoń po Papelunę. Nie wahaj się - to dla Ciebie właśnie jest ten kot!






___________________________________________________________
Tajfun - nieuchwytny wielki kot, pan kot! Podziwiać go z bliskiej odległości to zaszczyt!
Móc go dotknąć - to olbrzymie wyróżnienie. Mówimy tu oczywiście o osobach obcych...
Takich, które Tajfun widzi pierwszy raz. Prawdziwy koci majestat.
Podobają Ci się wielkie KocieKoty? Pisz, prawdziwy okaz na ciebie czeka! Tu, w Bystrej, pod Bielskiem, u Berni.

[Korciaczki]

____________________________________________________________
Maja w roli mikrokrówki. Nasza Bielska ulubienica. Cudowny kot, najpiękniejsza i najkochańsza miniaturka (na równi z 'naszą' ukochaną Fufu) na forum. Jest kotem do którego adresujemy najwięcej ochów i achów. Po takiego kota warto jechać nawet na koniec świata - kot doskonały w każdym calu! Lepiej już nic nie piszemy o Mai...



____________________________________________________________
Gucio i Filip - co tu dużo pisać - w nowych domach

[anial]

jak maluszek?

[mahob]

Piękne fotki
Cała sesja zdjęciowa...


Mam nadzieję, ze z białaskiem w porządku.

[berni]

ależ zdjecia :) Cudne, cudne.Korciaczki bardzo dziekuje za te zdjecia, za czas który poswieciłysmy moim kotom i focąc je i teraz jeszcze obrabiając i wrzucając takie ilości zdjec. Niestety ikonki mi coś nie chcą działać więc tylko mogę słownie DZIEKUJE

Zajaczki wyszły cudnie, oczu nie mozna oderwać odtych pieknych burosci. Czesia już calkiem oswojona, natomiast nad Zdzisią muszę popracować. Bedzie to trdudniejsze bo zal mi sie ich zrobiło, wiec wypusciałam je z klatki. Ileż było radosci, biegania, skakania...a ja teraz mam kłopot ja je połapać na noc, bo niestety Wiesia Mama zjada im całe jedzonko, wiec muszę je zamykać z miską w klatce.
Jednym słowem cyrk na kółkach.

Snieżek nadal dziwny. Dzis nie zdązyłam do weta <uppss>. Nie chcialam go targać w południe, w najwieksze upaly, a klimy nie mam w moim autku. W planach byla wizyta koło 16, ale...połozyłam sie na chwilke i wstałam przed 18.....wina Pageda i Tajfunika bo mnie przygnietli.

Jutro mysle ze już trafię do weta. Na szczescie mały je, coprawda suchego nie ruszy chociaz podchodzi do miski, ale zajada się bozitą i sam pije wodę. Nawet sobie troszke łazi, zwiedza..chociaz do brykania i typowych zabaw mu daleko. Bawi sie myszką, ale stacjonarnie leząc w swojej ulubionej polarowej oponce. Raz sie mi wydaje ze kuleje na przednią łapka, za chwilke ze na tylne a czasami że wogole. Ale generalnie napewno jest coś na rzeczy wiec bez weta sie nie obedzie.

[berni]

na kolacje była spora porcja bozity, poprawiona biegiem za piłeczką :)
Pierwszy raz od piatku.
Ale jutro i tak czeka nas wizyta u weta. Pojedzie Sniezek i Czesia ze Zdzisią które trzeba już zaszczepić. Potem jeszcze szczepinia dla Wiesi..no i badanie krwi, bo coś duzo wody pije. Konca wydatków nie widać :(:(

Bardzo dziekuje domkowi Gucia i Filipka, którzy wsparli nas finansowo (50 zł). :) Chłopaki się już pieknie zaaklimatyzowali w nowym domku, powziedzali i poszli spać do swojego nowego koszyczka. Takie wieści tak bardzo cieszą.