*Schronisko Opole. Głosowanie Krakvet str. 95*

» Sob mar 21, 2009 0:25

-Buffy- pisze:Wiluś

Coz to ,Dzien Wagarowicza ?A gdzie wszyscy .....moi przyjaciele ?

» Sob mar 21, 2009 10:24

Opolskie koty czekają na domy :!:

» Sob mar 21, 2009 13:30

violavi pisze:

Czarny, aksamitny ALF może być Twój !

Kto pokocha Alfa?
Boo, Buffy- tzrymamy za słowo i czekamy na watki

» Sob mar 21, 2009 16:12

Opole na 2str :cry:

hop!

» Sob mar 21, 2009 16:55

A wsrod nich Wilus Uszatek bardzo spragniony domu.

» Sob mar 21, 2009 19:03

Przepraszam, że piszę to tutaj , ale nie mam już gdzie, bo wątek Didusia został zamknięty, nim go przeczytałam.
Jestem wściekła, że tak szybko zamknęłyście wątek, nie dałyście mi i innym ludziom ,którzy kibicowali Didkowi szansy wyrażenia swoich uczuć w tym smutnym momencie.
Tak się nie robi :!:

**************************

Didku kochany - to nie tak miało być :!:

Nie tak

Biegaj spokojnie po łąkach za Tęczowym Mostem.
:cry:

» Sob mar 21, 2009 19:16

Violavi,forum to nie jedyne miejsce ,gdzie mozna pisac co sie czuje.Moze to jedna z tych chwil kiedy slowa sa zbedne,a ludzi jednoczy to samo uczucie.

» Sob mar 21, 2009 19:29

violavi pisze:Przepraszam, że piszę to tutaj , ale nie mam już gdzie, bo wątek Didusia został zamknięty, nim go przeczytałam.
Jestem wściekła, że tak szybko zamknęłyście wątek, nie dałyście mi i innym ludziom ,którzy kibicowali Didkowi szansy wyrażenia swoich uczuć w tym smutnym momencie.
Tak się nie robi
**************************

Didku kochany - to nie tak miało być Nie tak
Biegaj spokojnie po łąkach za Tęczowym Mostem.

Nie ukrywamy że nam też trochę przykro było...

Dyziu...

Dzięki tobie uwierzyłyśmy, że nawet najbradziej chory kot ma szansę na dom/tymczas...

Dyziulku, puchaty misiu... :cry:

Wszysty będziemy cię pamiętać [']['][']['][']

Żegnaj... :cry:

brykaj sobie aniołeczku!

» Sob mar 21, 2009 19:37

I ja też tutaj się dopiszę. Miałam okazję poznać Didka jak byłam po Ivę. I Jak weszłam przed chwilą na forum i zobaczyłam tytuł jego wątku to nie mogłam uwierzyć.

Dideczku kochany niech cię mój Lemurek tam, daleko odnajdzie i poprowadzi ze sobą..................................

» Sob mar 21, 2009 20:40

Tym, którzy rozumieją dlaczego zamknęłam wątek Didulca - dziękuję, to dla nas bardzo ważne.
Tym, którzy są wściekli - przykro mi. Przykro mi, że zabrakło zrozumienia jak bardzo bolesne w takim momencie jest rozdrapywanie ran. Być może gdybyście to Wy trzymali Didka w czasie Jego ostatniej drogi, zrozumielibyście. I mimo, że bardzo te słowa zabolały - ani ja ani Hania nie życzymy Wam byście przechodzili przez coś takiego.