Mysle, ze opis jest na tyle dokladny i sugestywny, a poparty jeszcze zdjeciami napewno bedzie pomocny przy negocjacjach.
Tak sobie mysle, czy nie daloby sie wynegocjowac z wladzami hotelu jakiegos piwnicznego pomieszczenia dokladnie oddzielonego od reszyty piwnicznych pomieszczen, gdzie karmiciele mieliby kluczi tam karmili. Wtedy nie byloby to na widoku, koty moglyby miec znosne warunki. A w piwnicznym okienku wprawic szybe z kocimi drzwiczkami. Mysle tak bo tak mam u siebie w bloku. I to jest bardzo wygodne rozwiazanie. Z drugiej strony hotel zamiast placic za cykliczne odszczurzanie moglby z tych srodkow kupic np karme.
Przepraszam, tak sobie pofantazjowalam.