Amyszka banerek z nowymi zdjeciami wkleiłam, jest super, ale i kociaki są super.
Alessandra Maciek na żywca jest jeszcze cudniejszy, on jest bardzo duży i bardzo miziaty, ale jego nie oddam

.
Grrr masz rację, jak na razie mnie nie zabiło ale było blisko

.
Dziś stwierdziłąm, że muszę wstawać o 6.oo, żeby do pracy zdążyć na 9.oo. Rano jest taki sajgon w domu jak się banda obudzi, że zanim to ogarnę to mija godzina, a przed samym wyjściem jeszcze raz kuwety muszę oblecieć. Jak przychodzę jest to samo, w sumie największy spokój ma moja Mama, bo one śpią jak mnie nie ma

. Ja nie wiem jak sobie radzą te osoby co mają kilkanaście, ale ja przy 9 wysiadam. Są jeszcze koty na podwórku i to dwie ulice dalej, muszę już myśleć o domkach na zimę, a nie mam kiedy, chyba pójdę na łatwiznę i kupię im dwie budki z wikliny, napcham słomy i wstawię do pomieszczenie gdzie ostatniej zimy siedziały. Nie miała też zupełnie czasu iść do czarnego koteczka porobić mu zdjęcia, bo leczy go Halina i już się nie wtykam.