CHORA KOTKA UCIEKłA ok. Klifa. Nadal szukamy Fuksi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 09, 2007 21:00

umieściłam właśnie ogłoszenie na zaginionepsy.waw.pl

czy podawać numer kontaktowy do Doroty z ogłoszenia?????
501.293itd :?:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pon lip 09, 2007 21:13

Przede wszystkiem potrzeba poprosić miłą Panią, która zadzwoniła do Green_Evil z wiadomością o Fuksi, aby wskazała dokładne miejsce pobytu koteczki. Trzeba też zapytać o okoliczności, w których Fuksia była widziana. Od tego miejsca można zacząć poszukiwania. Przecież to może być jej stałe miejsce pobytu.
Dellfin. Bardzo dziękuję.
Aia ma bardzo dobry pomysł z ogłoszeniami. Powinny być w kolorze, ze zdjęciem koteczki oczywiście oraz najlepiej w formacie A-4.
Dziękuję Aia za pomysł.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lip 09, 2007 21:56

GreenEvil pisze:Witam, dzwonila do mnie dzisiaj pani, ze w czwartek prawdopodobnie widziala Fuksie na kolo przystanku przy anielewicza (po drugiej stronie niz budowa). Zaproponowala, zeby ogloszenia powiesic tez po drugiej stronie ulicy anielewicza - szczegolnie przy studni oligocenskiej. Tam tez podobno sa gdzies otwarte okienka w piwnicach. Moze ktos powiesic tam ogloszenia?

pzdr
GreenEvil


dopiero teraz doczytałam, może nareszcie uda się odnaleźć Fuksię
ja też dziękuję wszystkim, którzy jej szukają i pomagają
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 09, 2007 22:20

Boze...Biedna Fuksia... :cry: Niema mnie w polsce ale zrobie co moge... Jak wroce postaram sie wspomóc Fuksie finansowo... Wracam w sierpniu :cry: Trzymaj sie Kochana!!!!!

kaska334

 
Posty: 388
Od: Śro maja 02, 2007 14:05
Lokalizacja: Namysłów

Post » Pon lip 09, 2007 22:44

Witajcie
już nie wiem w co ręce włożyć. Sunia codziennie z Mokotowa na Bielany na zabiegi, dwie kotki codziennie na Książęcą na zastrzyki, cztery koty w domu leki, krople (przy czy jeden jest kompletnym dzikusem, więc walka i proszenie), w piwnicy w koszyku maleństwo z ostrą biegunką i niezłomnym apetytem; od wetów wyłudzam za darmo porady co robić, bo kasy dawno nie ma, ale może będzie bo sąsiadki coś zbierają. Pozostałe zwierzaki leczę już za pożyczone pieniądze. Na aukcjach prawie nic się nie dzieje. Jednocześnie próbuję pisać biznes plan, bo chcę i muszę wrócić po latach do pracy, własnej. A do tego jesteśmy przed urlopem męża, po którym zaraz rozpoczynamy remont pół mieszkania - jest pożyczka, trzeba wykorzystać. Codziennie wracam do domu późnym wieczorem. No i ta nieszczęsna kocina, której nie można znaleźć.
PRZEPRASZAM, ALE MUSIAŁAM TO Z SIEBIE WYRZUCIĆ - TO TAKA TERAPIA.

No dobra, a teraz do rzeczy.

Ilekroć wyruszam na poszukiwania, prawie zawsze pada deszcz. Dziś po południu też tak było. Niemniej rozwiesiłam jakieś 12 ogłoszeń: na Anielewicza, Okopowej, Kolskiej, Pawiej.

Było ich za mało, może na jutro popołudniu uda się przygotować więcej. Muszę ugłaskać męża, aby się w pracy trochę podłożył, ale byłyby za darmo.

Gdyby słoneczko przeleciało przez Okopową, to jak wiadomo, natyka się na bardzo wysoki mur. na Południowym krańcu jest brama na cmentarz - dokładnie szczelna.
Za zakrętem bardzo długo ciąg dalszy muru.

Na Kolskiej, jak wiadomo straż miejska i wytrzeźwiarnia, a także duży stary budynek (właściwie ruina), z którego dochodziły dziś wieczorem niewybredne kłótnie. Mimo całej odwagi nie zdecydowała się do niego wejść, aby nie prowokować tej szumowiny.

Po południowej stronie Anielewicza jest szkoła. Ze względu na deszcz i konieczność rozwieszenia ulotek nie szukałam wejścia na jej teren, zresztą głośno bawiła się tam gromada młodzieży.

Tak jak codziennie, zniknęła cała wyłożona karma. Dobrze, że cudowni ludzie prowadzący w necie sklep z karmą dla psów, podratowują mnie, bo zostawiłam tam już jakieś 3 kg suchego żarcia.

Dziś, pewnie ze względu na deszcz widziałam tylko jednego kota, na Pawiej.
Budowa była już zamknięta, nie sposób było porozmawiać z wartownikiem.

CO Z PSEM TROPIĄCYM?

Pomysł ogłoszeń w A4 jest dobry, ale mój staruszek nie będzie mógł takich zrobić, więc nadal będę rozwieszać A5.

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon lip 09, 2007 23:41

dziki kot #1 - oczko leczymy. Jest wrzod :(
Obrazek

dziki kot #2 sliczna marmurka ;)
Obrazek

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon lip 09, 2007 23:55

Green_Evil dziękuję za zdjęcia. Dzięki Tobie, Fundacji AFN oraz lekarzom ze SGGW udaje się je ratować. Jaki jest planowany czas leczenia futrzaków w szpitaliku.
Dellfin porozmawiaj z Green_Evil lub bezpośrednio z osobą, która widziała Fuksiarę i spróbuj jutrzejszy dzień poświecić na poszukiwania koteczki w ograniczonym miejscu. Tam właśnie, gdzie widziała ją telefonującą do Green_Evil Pani. Dziękuję Ci bardzo za ratowanie chorej koteczki.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto lip 10, 2007 0:08

Koteczki śliczne.A co z oczkiem,da się uratowac?

Delfin jesteś wspaniała.
Teraz rzeczywiście warto dokładnie poszukać w tym rejonie ,w którym
widziano koteczkę.
Czy ktoś znajdzie czas?Proszę.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 10, 2007 0:29

marmurka wlasciwie zaraz mogla by isc do adopcji... jesli znajdzie sie osoba, ktorej nie bedzie przeszkadzac dzikie malenstwo w domu.
maly prychajacy lobuziak z oczkiem ... lepiej, zeby jeszcze troche posiadzial - narazie probuja wyleczyc oczko kroplami, jesli sie nie uda, wrzod bedzie operowany.

jesli kots zechce wesprzec leczenie kociakow, bedziemy wdzieczne - nie sa to jedyne zwierzeta AFN przbywajace na sggw... faktury liczymy w ciezkich tysiacach :/

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Wto lip 10, 2007 7:40

Obeszłam kilkakrotnie wskazany teren. Nieciekawie. Dużo ogrodzeń utrudniających dostęp, kilka parkingów, gdzie kot może być praktycznie pod każdym samochodem. Skwer za przystankiem autobusowym to miejsce spacerów z psami. Jest ich sporo - dużych, niefajnych. Idąc dalej Anielewicza - nowe budynki, piwnice szczelnie pozamykane. W starych domach od strony Okopowej też nie widać miejsc przyjaznych. Wygląda to zupenie inaczej niż w bezpośredniej bliskości Klifa.
Spotkałam jednego kota, czarnego. Był dość wychudzony, przeszukiwał śmieci, coś tam wylizywał. Na sypnięte się wręcz rzucił.
Na terenie szkoły, od strony Pawiej wypatrzyłam miseczkę (takie opakowanie po Ramie, czy czymś w tym guście), ale nie dało się zajrzeć czy z jedzeniem, czy może z wodą dla ptaków (obok jest karmnik). Pan, który zapewne pilnuje szkoły był czujny i wyszedł do mnie przy drugim okrążeniu. Obiecał zwrócić uwagę na koty, wspomniałam o nagrodzie, ale nie miałam przy sobie numeru do Doroty (nr mam wbity w komórkę, a tej niestety ze sobą nie wzięłam :oops: ). Obiecałam, że ktoś podrzuci ulotkę - sama mogę niestety dopiero jutro, więc gdyby ktoś był w okolicy to proszę o tym pamiętać, bo w okolicy ulotek nie widać. Pan ma naprawdę dobry punkt obserwacyjny i jak wspomniałam jest czujny.
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 10, 2007 7:47

jeśli ktoś ma gotowy plik z ogłoszeniem, to proszę o przesłanie. Powinno mi się udać wydrukować przynajmniej kilka w kolorze A4.
Postaram się dzisiaj je rozwiesić, ale nie mogę się zobowiązać na 100% (jeśli nie dziś to jutro).

Jeśli chodzi o cmentarze - raczej nie ma możliwości, żeby Fuksia tam była. Po pierwsze - dwupasmówka z torami tramwajowymi na środku i parkanem dzielącym tory. Gdyby jakimś cudem przeszła (np. przejściem dla pieszych kawałek dalej), to mur jest nie do pokonania nawet dla kota. Ceglany, pełny, wysoki mur. Brama szczelna i zamknięta.
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto lip 10, 2007 7:53

Regata pisze:jeśli ktoś ma gotowy plik z ogłoszeniem, to proszę o przesłanie. Powinno mi się udać wydrukować przynajmniej kilka w kolorze A4.
Postaram się dzisiaj je rozwiesić, ale nie mogę się zobowiązać na 100% (jeśli nie dziś to jutro).


Tu jest link do ogłoszeń Jany:
http://upload.miau.pl/3/18457.pdf
ObrazekObrazek

anka_s

 
Posty: 715
Od: Pt paź 21, 2005 7:51
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 10, 2007 8:23

No, Fuksiu, koniec zabawy w chowanego, wychodzimy!
A wszystkim szukającym bardzo dziękuję :1luvu:, bo nic innego nie mogę zrobić :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 10, 2007 9:05

Anka_s wielkie dzięki,że byłaś.
Z tego jednak co piszesz,wynika że teren trudny do poszukiwań. :cry: Być może chora,przerażona kotka wychodzi tylko w nocy i wtedy
tylko ktoś zamieszkały w okolicy miałby szansę ją zobaczyć.
Czy wiadomo o jakiej porze widziała kotkę ta osoba,która dzwoniła?

Regata pisze:jeśli ktoś ma gotowy plik z ogłoszeniem, to proszę o przesłanie. Powinno mi się udać wydrukować przynajmniej kilka w kolorze A4.
Postaram się dzisiaj je rozwiesić, ale nie mogę się zobowiązać na 100% (jeśli nie dziś to jutro).

Jeśli chodzi o cmentarze - raczej nie ma możliwości, żeby Fuksia tam była. Po pierwsze - dwupasmówka z torami tramwajowymi na środku i parkanem dzielącym tory. Gdyby jakimś cudem przeszła (np. przejściem dla pieszych kawałek dalej), to mur jest nie do pokonania nawet dla kota. Ceglany, pełny, wysoki mur. Brama szczelna i zamknięta.


Muszę tu powiedzieć,że już widziałam kota jak w godzinach szczytu przebiegał bardzo ruchliwą dwupasmówkę.
Na szczęście nic mu się nie stało.Ale to był czarny kot.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lip 10, 2007 13:57

GreenEvil pisze:dziki kot #1 - oczko leczymy. Jest wrzod :(
Obrazek

dziki kot #2 sliczna marmurka ;)
Obrazek

pzdr
GreenEvil


proponuję wkleić te zdjęcia w pierwszym poście przy nr konta do wpłat na leczenie
i może nie piszcie że to dzikie kotki ale że do oswojenia ;)

trzeba też wkleić w pierwszym poście
link do ogłoszeń Jany:
http://upload.miau.pl/3/18457.pdf
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości