Wiem, że ... [i] Pani Krysia umarła

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 13, 2007 22:32

ale masz cyrk z żywieniem :D
ale fotki przecudne, wszystkie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt wrz 14, 2007 5:32

:D :D :D Bardzo się cieszę,że Berni ma humorek i koty w miare zdrowe!! :dance: Oby sie udało znaleźć domek chociaz dla Wibryska[a faktycznie natura go obdarzyła jak nie przymierzająć Piłsudskiego]Bajeczka i Toni są juz tak mocno zaadaptowani do domku Berni,ze będzie cięęęęężżżko,oojj ciężko sie rozstać!Zdjęcia są rewelacyjne!A kocie pozy! :P Pamietaj Berni o kocykach..czekam na wiadomość! Głaski dla wszystkich i przytulanki od Stokroci :D :D Własnie biega z zabawkami i usiłuje je gdzies schować.

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

Post » Czw wrz 20, 2007 7:04

faktycznie ciężko będzie sie mi z Bajką i Toniem rozstać....ale napewno gdzies czeka na nich wspaniały dom, gdzie bedą miały sie lepiej niż u mnie. Stokrocia zdecydowanie odżyła w własnym Domku. Niestety przy takiej ilości czasu na głaskania i zabawy brakuje....a kociaste tego tak potrzebują.

Dzisiaj jedziemy z Bajeczką na badanie krwi. Zobaczymy co się zmieniło.
I niestety jedzie tez Tonio...nie wymiotuje coprawda odkąd dostaje bezopet i zwiększone porcje trawki...ale....jego brzuszek mnie nadal niepokoi...jest zbyt twardy, bolesny (Tonio odrazu chce ugryźć)..
Apetycik też Toniowi nie dopisuje...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob wrz 22, 2007 14:44

jak wyniki Tonia?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto wrz 25, 2007 21:17

dopiero dzisiaj udało się mi zabrać z kotami do weta...oczywiscie hurtowo..z 3 pojechalam z 4 wróciłam 8)

Bajka i Tonio oddali krew na badania. Bajka nie chciała oddać ani kropleki, starsznie wolno jej kapalo, za to Tonio raz dwa i juz próbki były pełne.
Na miejscu zbadano poziom cukry-u obu ok.

Tonio nie za bardzo dał się zbadać, cały był boroczek spięty, ale wetka też zauwazyła że coś go boli przy dotykaniu brzucha..zoabczymy co z wyników krwi wyjdzie i w zależnosci od tego dalsze diagnozy..najprawdopdobniej będziemy robić rtg.

Dodatkowo Tonio miał badanie na drożność kanałów jakiś tam w nosku i oku....i będzie fosforyzował w nocy 8) Na szczescie kanaliki drozne...niesttey w stadku moim pojawiła się chlamydia i Toniowi tez łzawią oczy :( :( jak nie urok to ....

Niestety Bajeczka i Tonio mają bardzo blade śluzówki...to nie świadczy dobrze....

dodatkowo pojechał na ogledziny Wibrysio...ma nieladny duzy brzuszek..mimo odrobaczenia...
wogole to chyba musze tym moim kociastym załaozyć jeden wątek bo juz sama się gubię..
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto wrz 25, 2007 22:42

czekam na wyniki badań. Blade dziąsełka jeszcze oniczym nie świadczą. Spokojnie, Berni. daj znać, co z wynikami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro wrz 26, 2007 9:02

u Bajki to bym podejrzewała anemie :oops: :roll: ona nie chce jeśc suchych rc, na inne narazie nie mam kasy...mokre renalowe tez jest bleee....ani animonda, ani rc, ani hill's :?
tylko kurczak i kurczak z ipakitine z kleikiem ryzowym.

Ale Tonio :roll: dzieki cioci Aguteks je ostatnio biomilla, wczesniej też dobre jedzonko jadł....

zobaczymy...staram sie myslec pozytywnie...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro wrz 26, 2007 12:36

Nie martw się Berni! :? Może Tonio się tej trawy za duzo najadł.Miejmy nadzieję,ze badania cos wyjaśnią.Teraz jest taka ilosć nowych cholernych bakterii,a oni "przy ziemi" najblizej.Człowiek daje z siebie wszystko a one i tak znajdą droge do zwierzaka.Ale słusznie jestes dobrej myśli,bo Ty musisz byc odporna,żeby im pomagać. A co nastepnego "przytuliłaś"?Pisałaś,ze pojechałaś z 3 ,a wróciłas z 4.Robię co mogę,żeby znowu Ci cos podesłać ale jest bardzo ciężko,ludziska sie nie garną do wnetrzarzy :) Jak tylko cos sie uda to zaraz dam znac.Pozdrawiamy,nasza gromadka jest z Tobą[lizuski od Stokroci] :)

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

Post » Śro wrz 26, 2007 23:00

Tonio ma dobre wyniki :D :D bedziemy sie jutro zastanawiać z wetką skąd ta niechęc do głąskania po brzuszku moze się brać.

Nietstey...Bajce mimo karmy nerkowej podskoczyła kreatynina z 2,25 do 3,05..mocznik nadal 90 (jednostki jutro) :( :(

Bajeczka potrzebuje indywidualnej opieki, dopilnowywania by jadła to co ma jeść, dopieszczania, kontroli...ja przy tej liczbie kotów nie jestem w stanie jej tego zapewnić...
zatem Bajeczka pilnie szuka domu stałego...odpowiedzialnego, który nie bedzie widzial w niej tylko rosnących kosztów karm i leków...ale zobaczy Bajeczką jaka jest..kochana, delikatna koteczka uwielbiająca gonić sznurki.
Tylko czy jest wogóle szansa że się uda znaleść taki domek??? prawie żadne... :( :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw wrz 27, 2007 8:08

rano Bajeczka zjadła 3/4 tacki animondy :D niestety reszta nerkowego jedzenia jest blee, wciskałam strzykawką rozciapanego hill'sa, ale Bajeczka pluła tym na prawo i na lewo.

Bajka wazy tylko 3 kg, ale na szczescie nie wygląda na zachudzoną, nie czuć jej kości miednicy, tylko ma troszkę wklęsły brzuszek.
Wazne że ma doskonały humor, bardzo polubiła kociaki a Wibryska w szczególności. Kilka dni musiały mieszkać razem i Bajeczka zaczepiła go do zabawy. Wogóle dobrze się czuje w pokoju maluszków, kiedy tylko ma okazję wybiera ich pokój zamiast swojego.
I do gonitw za sznurkiem zawsze ma ochotę.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw wrz 27, 2007 9:06

berni, jestem pewna, że domek odpowiedzialny dla Bajeczki się znajdzie. Przecież przy takich wynikach opieka nad niąnie jest wcale bardzo uciążliwa.

A co do Tonia :D Huraaaaa :!: bardzo się cieszę.
Na marginesie tylko dodam, że żadnen znany mi koci chłopak nie pozwala międlić swojego brzuszka. Chłopaki tak mają. Mój Koraliś to nawet gryzie, gdy nie respektuję jego woli.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro paź 03, 2007 8:01

Tonio i Bajeczka to idelane koty do spania w lóżku.
Idą spać zaraz z ludziem,przytulają się mocno, pieknie mruczą i śpią grzcznie aż ludź nie wstanie do pracy :D

aż zal wstawać.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro paź 03, 2007 8:38

berni pisze:Tonio i Bajeczka to idelane koty do spania w lóżku.
Idą spać zaraz z ludziem,przytulają się mocno, pieknie mruczą i śpią grzcznie aż ludź nie wstanie do pracy :D

aż zal wstawać.



mam to samo :D Koralik czasami nie wstaje nawet jak ja się już podniosę :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro paź 03, 2007 15:51

No prosze! Tylko pozazdrościc... :) mój Nosek wstaje łobuzowac o 2 15 i tak z 15-20 minut,a wstaje całkiem o 4 45 i natychmiast trzeba mu dac jeśc,bo budzi cały blok.Stokrocia biedna najpierw usiłowała te wybryki"przespać",ale teraz już dołączyła i mam pobudke totalną o 4 50. Pogonią, pojedzą, "porobią" i....lecą spac :( A ja biedacza wmawiam sobie,ze przeciez 6 to najwłasciwsza godzina aby coś poczytać w Internecie.Jakoś sie do tego przyzwyczaiłam,choć próbowałam wszelkich sposobów zeby to zmienic,niestety w trosce o sąsiadów muszę wstawac,bo inaczej Nosek tak"ładuje" łapami w szafę,ze umarłego by obudził :P Całuje wszytkie grzeczne kotki!

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

Post » Śro paź 03, 2007 15:52

No prosze! Tylko pozazdrościc... :) mój Nosek wstaje łobuzowac o 2 15 i tak z 15-20 minut,a wstaje całkiem o 4 45 i natychmiast trzeba mu dac jeśc,bo budzi cały blok.Stokrocia biedna najpierw usiłowała te wybryki"przespać",ale teraz już dołączyła i mam pobudke totalną o 4 50. Pogonią, pojedzą, "porobią" i....lecą spac :( A ja biedacza wmawiam sobie,ze przeciez 6 to najwłasciwsza godzina aby coś poczytać w Internecie.Jakoś sie do tego przyzwyczaiłam,choć próbowałam wszelkich sposobów zeby to zmienic,niestety w trosce o sąsiadów muszę wstawac,bo inaczej Nosek tak"ładuje" łapami w szafę,ze umarłego by obudził :P Całuje wszytkie grzeczne kotki!

nosek

 
Posty: 81
Od: Wto sie 14, 2007 6:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 54 gości