Śliczna kotka-po sciągnieciu szwów musi opuścić nasz dom:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 03, 2007 11:15

A czy antybiotyk powinien obniżyć temperaturę? Chyba przy gorączce podaje sie oprócz antybiotyku lek na zbicie gorączki, moje koty tak niejednokrotnie dostawały.
Ja się nie znam, nie mogę nic Ci podpowiedzieć, mogę tylko trzymać mocno kciuki, żeby było lepiej.

Aha, a czy w sobotę Rudziawka była ponownie odrobaczana?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto lip 03, 2007 13:46

Jadziu, miał być Betalmil czy jakoś tak, nie pamiętam...
Marcelibu
 

Post » Wto lip 03, 2007 14:28

Monika , Twoja wet radziła Biotyl, ale w lecznicy nie mieli :evil:
Własnie wróciłam do domu. Ruda siedzi w koszyczku skulona.
Fili, mała dostała w lecznicy p.gorączkowy, a teraz płyny podskórnie.
Dlaczego ona gorączkuje?
Jak ją dalej diagnozować?
Tak sie boję .....

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 03, 2007 15:44

Jesteśmy na szkoleniu z anglikiem, nie mogę wyjść, żeby zadzwonić do wetli. Postaram się później. Rozumiem, że dalej gorączkuje, po zmianie antybiotyku?A brzusio też bez zmian?
Marcelibu
 

Post » Wto lip 03, 2007 15:50

Na glisty o dziwo dobre jest pyrantelum, takie jak dla dzieci ludzkich. Ubija tylko dorosłe glisty, delikatnie - więc trzeba powtarzać, ale dzięki temu unika się ryzyka zatrucia martwymi robalami (jak jest ich bardzo dużo i wszystkie na raz zdechną, to :strach: ).

Na gorączkę - tolfedyna, chłodne kroplówki pod skórę. Tylko takie sposoby znam.

Antybiotyk trzeba zmienić, jeśli po max. trzech dniach nie ma poprawy.

Tyle wiem :roll:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 03, 2007 16:39

Jana, malutka była już odrobaczana , dwa razy.
Czuje sie zdecydowanie gorzej, teraz siedzi z noskiem do dołu :(
Obrazek
Rozmawiałam z Ryśką. Sugeruje pierwotniaki.
Będe ich szukać w kupce.
Szkoda,ze nie ma labu na miejscu.
Rudziutka schudła 150 g :(
Czuje, że coś ją wyniszcza, wiec jutro bedę badać.
Moze nawet pojade z nią na AR, czekam na jej kupkę.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 03, 2007 19:43

Po konsultacji z wetka, mała dostała spasmium w iniekcji (mam nadzieję, że nazwy nie pokręciłam).
Jabky poczuła sie lepiej.
Podjęłam decyzję, nie mam na co czekac, jutro rano walę na kliniki.
Jak kicia zrobi kupkę to bedzie super!
Zrobie badania krwi i wszystkie testy oraz usg.


Ryśka, ciągle mi FIP chodzi po głowie :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto lip 03, 2007 20:13

Mi chodzą tylko pierwotniaki i mocno :ok: kciuki, żeby jutro znalazło się rozwiązanie... Test - w pierwszym rzędzie Felv. Test FIP jest niemiarodajny w ogóle.
USG - nie wiem czy u takiego okruszka w czymś pomoże :( - musiałby je robić specjalista i mieć odpowiednią głowicę...
Ona leży w pozycji "bardzo, bardzo boli mnie brzuszek". :(

Nie mogę teraz się doszukać informacji, a nie zapytałam się Ciebie: ona kiedy do Ciebie trafiła miała normalne kupki? Ssała mamę, prawda? A teraz nadal jest z kotką?
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lip 03, 2007 20:35

Ruda nie daj się trzymamy mocno kciuki i ogonki :ok: :ok: :ok: :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 20:48

Czy kicia dostaje jakiś probiotyk? Ona może mieć problem z jelitami... Widać, że brzuszek boli. Koniecznie zrób badania krwi z pełną biochemią (sprawdź wątrobę, trzustkę). Może coś rozkurczowego powinna dostać?

Jeśli chodzi o biotyl, to pamiętam, że dostawały go syrenki, kiedy mocno biegunkowały.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lip 03, 2007 21:14

Ryśka, malutka jest u mnie od 19.06. i już w tym samym dniu robiła brzydkie kupki.
20.06 odrobaczona została vethmintem, kupki sie poprawiły, na kilka dni.
28.06 dostała gorączki i albipen, płyny, p.goraczkowy i rokurczowy.
30.06 i 01.07 albipen i rozkurczowy.
Kicia ciągle dostaje trilac.
Dzisiaj dostała betamox, rozkurczowy i po południu spazmium. Wczoraj po spazmium odzyskała radośc i nawet zjadła.

Poczuła sie ciut lepiuej, ale nadal nie chce jeśc.
Obserwuje bawiące się malce.

Mamuśkę ssała kilka razy, ale już wtedy robiła brzydkie kupki :(
Mamuska była zarobaczona glistami, dostałą cestalcat i za 10 dni powtórka.

Jana, poniewaz mojej wecie skończyły sie pomysły, jadę na kliniki, bo malutka cierpi. Napewno zrobie jej wszystkie wyniki. Kolor kupki przyklejam do trzuski, zobaczymy jak co pokażą wyniki.
Jana czy biotyl pomógł Syrenkom?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lip 04, 2007 5:59

Jadziu, nic sensownego nie doradzę, bo zupełnie się na tym nie znam. Trzymam kciuki za malutką, oby to nie było nic poważnego.

Co do Mamuśki. Czy ona po podaniu Cestalu wymiotuje żywymi glistami? Trochę mnie to dziwi, bo moja kota po podaniu tego właśnie i owszem zwymiotowała, ale już martwą glistę. I to nastąpiło jakieś pół godziny po podaniu Cestalu. Ile mamuśka dostała? Jesteś pewna, że nie wypluła? Dostała ją na czczo? No chyba, że jest maksymalnie zarobaczona...
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 04, 2007 12:50

Jak Rudziawka?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 04, 2007 12:57

Syrenkom poprawiło sie praktycznie po pierwszej dawce biotylu. U nich zadziałał fantastycznie (ale one biegunkowały przeze mnie - przekarmiłam je :oops: )

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 04, 2007 14:57

Fredziolina pisze:Po konsultacji z wetka, mała dostała spasmium w iniekcji (mam nadzieję, że nazwy nie pokręciłam).
:(


Rok temu dwa ratowane przeze mnie 4-5 tygodniowe kociaki dostały wstrząsu po spasmium, cudem przeżyły (spadła im temperatura do 36C i zachowywały sie jak po narkotyku). Potem inny lekarz powiedział, ze koty często b. źle reagują na ten lek i on go im nie podaje. Ale dotąd nie znam prawdy o spasmium podawanym kotom.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości