O kocie, który próbował latać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 19, 2006 10:58

Nieodpowiedzialność, beztroska i głupota ludzka powala mnie :evil:

Szkoda, że nie ma jak odebrać jej kociaka...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro lip 19, 2006 11:04

Myślałam że nic mnie nie zdziwi ,a jednak ludzka głupota i bezmyślność nie ma granic :evil:
Nic nie ma nauczki po Avisku ,bo czy ona sie z tym poryka i ponosi koszty ,ech tępa babsko :evil:
Podziwiam Cię Magda za opanownaie ja juz bym byla u tej kobiety i bym zdrowo jej nagadała :evil:
Ostatnio edytowano Śro lip 19, 2006 11:34 przez Monika L, łącznie edytowano 1 raz

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 19, 2006 11:15

Wstrętny babol :twisted: jak wypadnie następny, co nie daj Boże to ją to przecież nie boli,ani nie kosztuje ,wezmie sobie następnego.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 19, 2006 11:33

Ja już tam w zasadzie nie mieszkam, ale rozmawiałam z mamą - postraszy tą panią TOZem.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 19, 2006 11:54

-Magdalenka- pisze:Ja już tam w zasadzie nie mieszkam, ale rozmawiałam z mamą - postraszy tą panią TOZem.


Jak najbardziej!

"Są tylko dwie rzeczy nieskończone - głupota ludzka i wszechświat. Tyle, że co do tego drugiego mam wątpliwości."
A. Einstein
Errare humanum est, perseverare autem diabolicum.

Obrazek

scatter_heart

 
Posty: 107
Od: Wto lis 29, 2005 21:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 19, 2006 20:15

brawo, sprytne posunięcie, odwrócenie uwagi od hospitalizacji samego Avisa i skierowanie zmasowanych sił przeciw wspolnemu wrogowi - poprzedniej 'opiekunce' kota :roll:

a tak a'propos tej pani, Magdalenko skoro już tak uparcie po swojemu walczysz o Avisa koniecznie zadbaj o pisemne zrzeczenie się praw do kota od tej paniusi. Tak, tak pisemne! Bo jeśli kot się w końcu wyliże (za Twoje pieniądze i kosztem Twojego czasu) a babeczka udowodni (choćby na podstawie książeczki zdrowia), że zwierzę należy do niej tylko zaginęło i nie miała pojęcia o jego wypadku i perypatiach, to Twoje zaangażowanie i niewątpliwe przywiązanie do kociaka za przeproszeniem diabli wezmą. Nawet jeśli znajdziesz świadków 'na gębę', że kobitka zaraz po wypadku poleciła kota uśpić.
Znam podobny przypadek tylko z psem, którego prawowity właściciel nie zamierzał leczyc po wypadku samochodowym, a potem po kilku miesiącach wywalczył zwrot zwierzęcia :evil:

a w ogóle to nieustające kciuki za zdrowie kota i ... zasadność podejmowanych decyzji
Ja czekam drugi miesiąc na wizytę do dr Sterny, ale w przypadku tak awaryjnym jak u Avisa spałabym chyba pod drzwiami kliniki, żeby dostać się do Niego na wizytę...

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro lip 19, 2006 20:20

Majszczur pisze:brawo, sprytne posunięcie, odwrócenie uwagi od hospitalizacji samego Avisa i skierowanie zmasowanych sił przeciw wspolnemu wrogowi - poprzedniej 'opiekunce' kota :roll:


No tak, Ty już znalazłaś swojego wroga - Magdalenkę....
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 19, 2006 20:40

Majszczur - kurcze, przejrzałeś mnie. Myślałam, że nikt się nie domyśli.

Poza tym to wbrew temu co o mnie myślisz to jestem osobą raczej trzeźwo myślącą i o oświadczeniu pomyślałam. Pisałam chyba zresztą o tym.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 19, 2006 20:50

mjs pisze:No tak, Ty już znalazłaś swojego wroga - Magdalenkę....


mjs, chyba nie czytasz ze zrozumieniem i niedokładnie odczytujesz intencje :roll:

Magdalenko, naprawdę spisz umowę z poprzednią opiekunką zwierzęcia, bo przykro było by oddawać go po tak długiej walce.
Niestety niektórzy ludzie praktykują załatwianie spraw za nie swoje pieniądze, nie zawsze z premedytacją, ale możliwe że jak owa pani zobaczy pieknego kota juz po rehabilitacji znów zapragnie go mieć. jak ładnego pluszowego misia. dzieci i niektórzy niedojrzali dorośli tak postepują - dają coś komuś a potem im żal...
Jesli wygracie już życie i sprawność ruchową Aviska, oby nie spotkała was kolejna tragedia...
Avisku trzymaj się na łapkach

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro lip 19, 2006 20:55

Majszczur pisze:
mjs, chyba nie czytasz ze zrozumieniem i niedokładnie odczytujesz intencje :roll:



Jeśli niewłaściwie zrozumiałam to , co napisałaś to proszę o wybaczenie i wyjaśnienie jak powinnam to odebrać.Bedę wdzięczna... :)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 19, 2006 20:59

-Magdalenka- pisze:Poza tym to wbrew temu co o mnie myślisz to jestem osobą raczej trzeźwo myślącą i o oświadczeniu pomyślałam. Pisałam chyba zresztą o tym.

hmm, w zasadzie nie o Tobie myślę (o Avisie a i owszem), cieszę się jednak że pomyslałaś o tym oświadczeniu. wprowadź proszę również to myślenie w czyn :wink: bo o konsultacji u Sterny też w końcu pomyślałaś ale do niej nie doszło... gratuluję wyboru Bissenika - moja suczka czeka na zabieg artroskopowy u niego we wrześniu

a poza tym... jestem neutralna ani za ani przeciw Tobie - interesuje mnie tylko los zwierzęcia,
no właśnie, jak czuje się dzisiaj lotokot Avis :?:
Ostatnio edytowano Pt lip 21, 2006 15:01 przez Majszczur, łącznie edytowano 2 razy

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro lip 19, 2006 21:18

mjs pisze:
Majszczur pisze:mjs, chyba nie czytasz ze zrozumieniem i niedokładnie odczytujesz intencje :roll:


Jeśli niewłaściwie zrozumiałam to , co napisałaś to proszę o wybaczenie i wyjaśnienie jak powinnam to odebrać.Bedę wdzięczna... :)

Magdalenka na poczatku wybrała jednoosoowy zespół medyczny dla ratowania Avisa i z sobie tylo wiadomych powodów, mimo wielu sugestii jest bezwzględnie wierna temu wyborowi, mozemy więc tylko śledzić jej relacje z leczenia kota. A ja staram się być obiektywna i choć do końca nie rozumiem wierności magdalenki wobec mikowa, rozumiem że dziewczyna może być zmęczona wieloma krytycznymi i nie zawsze miłymi uwagami więc albo podświadomie przez przypadek, albo celowo lekko zmieniła tok wątku. tylko tyle :o

Majszczur

 
Posty: 1062
Od: Śro mar 29, 2006 13:31
Lokalizacja: Warszawka... po prostu

Post » Śro lip 19, 2006 21:19

Zadziwiająca jest rzecz jak łatwo niektórym ludziom krytykować,czepiać się i przytyki pisać,ciekawe czy jakby przyszło co do czego to też tacy by byli mądrzy :wink: Magdalena trzymaj się i powodzenia.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 19, 2006 21:24

Majszczur pisze:
mjs pisze:
Majszczur pisze:mjs, chyba nie czytasz ze zrozumieniem i niedokładnie odczytujesz intencje :roll:


Jeśli niewłaściwie zrozumiałam to , co napisałaś to proszę o wybaczenie i wyjaśnienie jak powinnam to odebrać.Bedę wdzięczna... :)

Magdalenka na poczatku wybrała jednoosoowy zespół medyczny dla ratowania Avisa i z sobie tylo wiadomych powodów, mimo wielu sugestii jest bezwzględnie wierna temu wyborowi, mozemy więc tylko śledzić jej relacje z leczenia kota. A ja staram się być obiektywna i choć do końca nie rozumiem wierności magdalenki wobec mikowa, rozumiem że dziewczyna może być zmęczona wieloma krytycznymi i nie zawsze miłymi uwagami więc albo podświadomie przez przypadek, albo celowo lekko zmieniła tok wątku. tylko tyle :o


Dzięki
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 20, 2006 9:24

O oświadczeniu pomyślałam i oczywiście już dawno je spisałam. Książeczkę zdrowia też dostałam.

Byłam dzisiaj rano u dr Bissenika. Obejrzał Avisa. Przednia łapa ok, tylna gorzej, bo poluzowała się szyna.

Plan dalszego leczenia wygląda następująco: w poniedziałek dr Bissenik usunie Avisowi szynę, żeby dziury po śrubach zaczęły się goić. Pobierze mu też krew. Postara się również jak najszybciej sprowadzić korund, żeby jak tylko Mikow wróci można było szybko operować.
Przy okazji: doktor Mikow operował Avisa razem z Bissenikiem.

-Magdalenka-

 
Posty: 135
Od: Wto cze 27, 2006 12:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 100 gości