Choroba i moje koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 19, 2023 16:27 Re: Choroba i moje koty

Kupiłam w sklepie filety z ryby ugotowałam mu jeden wystudziłam i pokroiłam w malutkie kawałki i zjadł teraz ten cały filet.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 16:41 Re: Choroba i moje koty

Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56117
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 19, 2023 17:18 Re: Choroba i moje koty

ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.

Napisałam,że nie mam,bo nie mam na tą chwilę. Jeszcze podaję mu cały czas immunodol , który kupuję za swoje,czasem jak zarobię też kupuję od razu puszki dla nich.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 19:24 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:
ASK@ pisze:
Louisa pisze:
Blue pisze:
Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.


Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.

Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.

Wybacz ale pierdzielisz głupoty. Kot 11 lat z chorymi nerkami znalazł dom na...miau.pl. Inne też mają pytania. Ale to nie są ogłoszenia na kilka tygodni ale miesięcy. Gratka, olx, miau, przygarnij zwierzaka...na fb
moment gdy znikną. Odnawia się i odnaeis
odnawia. Tyle jest potrzebujących.
Ty myślisz, że tydzień wystarczy?! Ogłaszam często kilka miechów zanim domy koty znajdą. A ty chcesz w tzw tydzień??

Nie był to tydzień i proszę nie potrzebuje Twoich komentarzy,bo one w niczym nie pomagają,piszesz takim tonem,że nie chce tego czytać.

A i owszem nie czyta się lekko. A jakiej pomocy oczekujesz? Że odejmę ja czy inni, swoim kotom (w domu mam kilkanaście W tym ciężko chore+ kilkanaście bezdomniaków) i wyślę paczkę. Zapraszam na wątek. Mało się skupiam no sobie i mojej rodzinie. Koty są najważniejsze. Bardzo bym chciała pomagać każdej "pokrzywdzonej" duszy ale mnie na to nie stać. Szybciej nie kupię sobie leków niż nie dam zwierzętom pomocy. Uwierz, inni też mają problemy. Nie jesteś jedyna.
Ton nie pasi? A jaki ma być ? Grzeczna jestem. A że nie palę pochwał, to wybacz. Masz chorego kota. Nie idziesz z nim do weta. Kot cierpi. No, tylko po główce trzeba pogłaskać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 19:26 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:
ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.

Napisałam,że nie mam,bo nie mam na tą chwilę. Jeszcze podaję mu cały czas immunodol , który kupuję za swoje,czasem jak zarobię też kupuję od razu puszki dla nich.

A za czyje masz kupować ? Twój kot. Immunodol mu zdrowia nie wróci. Wet potrzebny!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 19:50 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:
Louisa pisze:
ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.

Napisałam,że nie mam,bo nie mam na tą chwilę. Jeszcze podaję mu cały czas immunodol , który kupuję za swoje,czasem jak zarobię też kupuję od razu puszki dla nich.

A za czyje masz kupować ? Twój kot. Immunodol mu zdrowia nie wróci. Wet potrzebny!


Ale ja nie chcę od Ciebie żadnej pomocy i żebyś cokolwiek odejmowała swoim kotom ! Zastanów się co piszesz. Nie oczekuje pochwał ale też nie życzę sobie takiego tonu no ja niestety nie mogę odmówić sobie leków czy wizyty u lekarza,bo ja i moje zdrowie też jest ważne i nie ja niczego od Ciebie nie chcę i nie musisz tu pisać takich bzdur,bo ja Ci niczego nie nakazuję.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Nie lis 19, 2023 20:04 Re: Choroba i moje koty

Widać nie zrozumiałaś niczego. Mile widziani są tylko ci co pomocy udzielą i nie będą się dziwić. nie będą zadawać pytań. Osoby takie jak ja nie są mile widziane bo są bezproduktywne. Nic nie wnoszą.
Uwierz, choć wiem jak ciężko, że ja wiem co to choroba i niepokój o koty. Bliskich. Jednak nigdy nią, chorobą, nie epatowałam. NIGDY żaden kot z powodu mojego zdrowia nie miał udzielonej pomocy medycznej. Nie miał pełnej miski.
Nawet będąc w szpitalu dzwoniłam do wetów umawiając wizyty i ustalając leczenie i płatności. Bo kot sam tego nie zrobi. A czekać nie może.
Obecnie też mam problem. Na cito muszę diagnozować się. Nie wiem jak sie skończy kolejna batalia o zdrowie. Mam jednak chore koty . Mają zabiegi umówione. I badania. Są dziki. Wszystko musi jeść, mieć opiekę... Nigdy ale to nigdy nie pisałam, że kot nie trafi do weta bo mi forsy brak. Nie czekałam aż forum forsę mi podrzuci. A ty tak robisz. Karma czy wet jest uzależnione od datków. Bo jesteś chora. Gdybym sama nie była ... To wiesz uwierzyłabym we wszystko.
Szukaj kotom domów i nie oczekuj cudów, że to będzie krótko. Masz czas na ogłoszenia i podbijanie ogłoszeń!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 19, 2023 22:20 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:Widać nie zrozumiałaś niczego. Mile widziani są tylko ci co pomocy udzielą i nie będą się dziwić. nie będą zadawać pytań. Osoby takie jak ja nie są mile widziane bo są bezproduktywne. Nic nie wnoszą.
Uwierz, choć wiem jak ciężko, że ja wiem co to choroba i niepokój o koty. Bliskich. Jednak nigdy nią, chorobą, nie epatowałam. NIGDY żaden kot z powodu mojego zdrowia nie miał udzielonej pomocy medycznej. Nie miał pełnej miski.
Nawet będąc w szpitalu dzwoniłam do wetów umawiając wizyty i ustalając leczenie i płatności. Bo kot sam tego nie zrobi. A czekać nie może.
Obecnie też mam problem. Na cito muszę diagnozować się. Nie wiem jak sie skończy kolejna batalia o zdrowie. Mam jednak chore koty . Mają zabiegi umówione. I badania. Są dziki. Wszystko musi jeść, mieć opiekę... Nigdy ale to nigdy nie pisałam, że kot nie trafi do weta bo mi forsy brak. Nie czekałam aż forum forsę mi podrzuci. A ty tak robisz. Karma czy wet jest uzależnione od datków. Bo jesteś chora. Gdybym sama nie była ... To wiesz uwierzyłabym we wszystko.
Szukaj kotom domów i nie oczekuj cudów, że to będzie krótko. Masz czas na ogłoszenia i podbijanie ogłoszeń!

Nie napisałam,że masz się nie wypowiadać tutaj,ale Ty na mnie tak jakby się rzucasz. Ja mieszkam na wsi i mam i problem z dojazdem i mam mniejsze możliwości,ale.nie będę tłumaczyć. I nigdzie nie napisałam,że zostawię go bez pomocy tylko napisałam,że nie mam aktualnie środków.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Pon lis 20, 2023 6:36 Re: Choroba i moje koty

Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 20, 2023 10:19 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.

Skoro możesz brać na to pożyczki lub dla Ciebie koty są ważniejsze niż Twoja rodzina ok rób to , ja gdybym miała dzieci na pewno koty nie byłyby ważniejsze od nich, robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty i przestań mnie już atakować,bo mało wiesz co ja przeszłam,co przechodzę ,ogólnie mało wiesz. Nie będę z Tobą kontynuować dyskusji a możesz sobie pisać co chcesz na pewno nie odpowiem na Twój wpis.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Pon lis 20, 2023 10:33 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze: robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty.


Cała masa nas tutaj robi coś w temacie kotów kosztem swojej rodziny, czasu dla niej, wydaje pieniądze na potrzeby kocie - automatycznie mniej zostaje dla rodziny w tym dzieci - więc w jakiś sposób jest to również koszt jej dotyczący - ot, codzienność.
Mam sześć kotów, plus dokarmiam kilka - to ile wydaję na nie, ile wydajemy z mężem - pewnie można by spożytkować na potrzeby naszego dziecka. Co miesiąc jest to jakiś tysiąc zł o ile nie wyskoczy jakaś niespodzianka - np. za chwilę wydam 600 - 700 zł za badanie kotki a w ostatni tydzień wydałam na to 600 zł. Jestem już nienormalna czy jeszcze nie?
Także wpłaty na kocie potrzeby czasami są kosztem naszych bliskich - bo wpłacając 100 zł w odpowiedzi na czyjś apel o pomoc np. puszki dla jego kotów bo ktoś pisze że nie ma ich czym karmić - teoretycznie wydaje się pieniądze które można by wydać na coś związanego ze swoimi bliskimi, nieprawdaż?
Wchodzisz na śliski temat twierdząc co w tym temacie jest normalne lub nienormalne i krytykując wydawanie przez innych ICH pieniędzy na ICH koty i ICH decyzje w tym temacie.
Pytasz się swoich darczyńców czy pomagając Tobie i TWOIM kotom nie odejmują czegoś swoim dzieciom poruszeni Twoimi prośbami?
Przyznam się szczerze że nieco mnie zdenerwował ten Twój wpis.

Blue

 
Posty: 23902
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 20, 2023 11:56 Re: Choroba i moje koty

No tak ja jestem taka najgorsza i zła a tu u mnie ludzie potrafią kotu dać kopniaka w tyłek i przegnać,albo i co gorszego,nikogo nie obchodzą tu bezdomne koty każdy ma to gdzieś głęboko.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

Post » Pon lis 20, 2023 12:17 Re: Choroba i moje koty

W związku z tym obrażasz ASK@?
Bo robi dla kotów ile może i jest w stanie?
Twierdząc iż nie jest to normalne?
Osobiście biorę to też do siebie. Krezusem nie jestem, wydatki na koty to spora część naszych dochodów.

A to jacy ludzie mieszkają w Twoim pobliżu nie zmienia faktu że to Ty odpowiadasz za dobrostan swoich kotów. I że one są uzależnione od Twoich decyzji - np. w czasie choroby.
Nie bardzo rozumiem Twój komentarz i do czego on się odnosi, prawdę mówiąc.

Blue

 
Posty: 23902
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon lis 20, 2023 12:19 Re: Choroba i moje koty

Louisa pisze:
ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.

Skoro możesz brać na to pożyczki lub dla Ciebie koty są ważniejsze niż Twoja rodzina ok rób to , ja gdybym miała dzieci na pewno koty nie byłyby ważniejsze od nich, robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty i przestań mnie już atakować,bo mało wiesz co ja przeszłam,co przechodzę ,ogólnie mało wiesz. Nie będę z Tobą kontynuować dyskusji a możesz sobie pisać co chcesz na pewno nie odpowiem na Twój wpis.

Jedyna prawda. Taka prawdziwa prawda. Od osoby co kotu pomocy nie da bo forum nie dało forsy.
Myśl co chcesz. Pisz co chcesz. Za długo w temacie siedzę by wstydu zaznać. Odpowiedź nam i sobie po co kolejny kot skoro nie możesz zapewnić mu godnego życia.
Tak, nie wiem co przeszłaś. Tak jak ty nie wiesz co ja przeszłam. Ale u mnie zwierzęta są zadbane do ostatniej minuty. Domowe i bezdomne. Mąż i córka staną na głowie by były bezpieczne, najedzone i wyleczone. Według ciebie stawianie zwierząt na pierwszym miejscu, to olanie rodziny. Według mnie to miłość. Nasza wspólna do siebie i zwierząt. Mężowi,gdy mnie nie było, nigdy ale to nigdy, nie przyszło by do głowy zostawienie chorego kota na poniewierke. Są telefony. Są zaufani weci. Wszystko można uzgodnić.
A ty ciągle piszesz o braku puszek i braku środków. Myślisz, że inni śpią na zasobach? Ogarnij się. Skoro potepiasz przekładanie dobra zwierząt nad rodziną to zacznij szukać im domów. Bo nie potrafisz zapewnić im godnego i bezpiecznego życia!
Jesteśmy odpowiedzialni za to czym się opiekujemy. I żadne rodzinne sprawy nie mają znaczenia. Jak tego nie rozumiesz to nie zebrz ale szukaj domów!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55997
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 20, 2023 12:27 Re: Choroba i moje koty

ASK@ pisze:
Louisa pisze:
ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.

Skoro możesz brać na to pożyczki lub dla Ciebie koty są ważniejsze niż Twoja rodzina ok rób to , ja gdybym miała dzieci na pewno koty nie byłyby ważniejsze od nich, robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty i przestań mnie już atakować,bo mało wiesz co ja przeszłam,co przechodzę ,ogólnie mało wiesz. Nie będę z Tobą kontynuować dyskusji a możesz sobie pisać co chcesz na pewno nie odpowiem na Twój wpis.

Jedyna prawda. Taka prawdziwa prawda. Od osoby co kotu pomocy nie da bo forum nie dało forsy.
Myśl co chcesz. Pisz co chcesz. Za długo w temacie siedzę by wstydu zaznać. Odpowiedź nam i sobie po co kolejny kot skoro nie możesz zapewnić mu godnego życia.
Tak, nie wiem co przeszłaś. Tak jak ty nie wiesz co ja przeszłam. Ale u mnie zwierzęta są zadbane do ostatniej minuty. Domowe i bezdomne. Mąż i córka staną na głowie by były bezpieczne, najedzone i wyleczone. Według ciebie stawianie zwierząt na pierwszym miejscu, to olanie rodziny. Według mnie to miłość. Nasza wspólna do siebie i zwierząt. Mężowi,gdy mnie nie było, nigdy ale to nigdy, nie przyszło by do głowy zostawienie chorego kota na poniewierke. Są telefony. Są zaufani weci. Wszystko można uzgodnić.
A ty ciągle piszesz o braku puszek i braku środków. Myślisz, że inni śpią na zasobach? Ogarnij się. Skoro potepiasz przekładanie dobra zwierząt nad rodziną to zacznij szukać im domów. Bo nie potrafisz zapewnić im godnego i bezpiecznego życia!
Jesteśmy odpowiedzialni za to czym się opiekujemy. I żadne rodzinne sprawy nie mają znaczenia. Jak tego nie rozumiesz to nie zebrz ale szukaj domów!

Ale ja od Ciebie nie otrzymałam żadnej pomocy ani od Ciebie nic nie zebrałam,zajmij się już sobą i daj mi spokój. Żadne rodzinne sprawy nie mają znaczenia no może dla Ciebie,bo dla mnie mają jeśli jest jakaś choroba na którą można umrzeć a nie tylko mnie nie stać np na weta w kółko widzę prywatne zbiórki na leczenie "mojego kota" i na pewno nie jestem jedyną.
Nasz link do zrzutki

https://zrzutka.pl/swu52u

Louisa

Avatar użytkownika
 
Posty: 603
Od: Pon lis 04, 2019 9:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, grubysnake i 83 gości