Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.
Louisa pisze:ASK@ pisze:Louisa pisze:Blue pisze:Louisa pisze:Miałam ogłoszenie na OLX z nim aż do 2 miesięcy temu i co? Jakoś chętnego nie było,to co miałam go wyrzucić ? Widocznie teraz zwierzęta są tylko dla bogatych,bo biedniejszy już ich mieć nie może.
Nie, nie wyrzucić. Ja osobiście widzę też inne opcje.
Wrzucać ogłoszenia gdzie się da (nie tylko na OLX) - jeśli nie jesteś w mediach społecznościowych - to zrobić ogłoszenie i poprosić o wrzucenie go tam przez osoby które ich używają, jeśli jakieś nie daje rezultatu dłużej - zrobić inne, ubrać opis w inne słowa - można poprosić kogoś z "lekkim piórem" by w tym pomógł, dać jak najładniejsze zdjęcia. Przy okazji wizyt w większych okolicznych miastach można zajść do lecznic w okolicy i poprosić o możliwość powieszenia ogłoszenia.
Wrzucać gdzie się da prośby o DT ze względu na swoją trudną sytuację finansową i zdrowotną.
Nie podejmować decyzji o zostawieniu kota u siebie ze względów emocjonalnych "bo się do niego przywiązałam" - bo wtedy kończy się szukanie nowego domu.
To takie przykłady.
Ja mieszkam na wsi a był też ogłaszany i udostępniany w różnych kocich grupach na FB dość długo i zero odzewu.
Wybacz ale pierdzielisz głupoty. Kot 11 lat z chorymi nerkami znalazł dom na...miau.pl. Inne też mają pytania. Ale to nie są ogłoszenia na kilka tygodni ale miesięcy. Gratka, olx, miau, przygarnij zwierzaka...na fb
moment gdy znikną. Odnawia się i odnaeis
odnawia. Tyle jest potrzebujących.
Ty myślisz, że tydzień wystarczy?! Ogłaszam często kilka miechów zanim domy koty znajdą. A ty chcesz w tzw tydzień??
Nie był to tydzień i proszę nie potrzebuje Twoich komentarzy,bo one w niczym nie pomagają,piszesz takim tonem,że nie chce tego czytać.
Louisa pisze:ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.
Napisałam,że nie mam,bo nie mam na tą chwilę. Jeszcze podaję mu cały czas immunodol , który kupuję za swoje,czasem jak zarobię też kupuję od razu puszki dla nich.
ASK@ pisze:Louisa pisze:ewar pisze:Louisa, każdego chyba na tym forum zmroził Twój wpis, że owszem, kot jest chory, ale nie masz na weterynarza. I postawiłaś kropkę. Mnie to ruszyło. Rozumiem, że miałaś jakieś źródło utrzymania zanim zachorowałaś, bo od kilku lat masz trzy koty. To sporo, skoro nie masz dla nich nawet na karmę. Zadałaś retoryczne pytanie, czy tylko bogaci mogą mieć koty. Nie, nie trzeba być bogatym, ale trzeba mieć środki na utrzymanie zwierzęcia. Oddaję koty do adopcji i dla mnie ważne jest, czy kot będzie dobrze jadł i czy będzie miał zapewnioną opiekę weterynaryjną w razie potrzeby. Oddaję koty "zrobione', tak na wszelki wypadek. Nie jest dla mnie istotne, czy kot będzie spał na wypasionym legowisku, czy sfilcowanym sweterku. Ma być kochany, oczywiście, ale ma być bezpieczny, ma mieć dobre kocie jedzenie i weta. To kosztuje, sama miłość nie wystarczy.
Napisałam,że nie mam,bo nie mam na tą chwilę. Jeszcze podaję mu cały czas immunodol , który kupuję za swoje,czasem jak zarobię też kupuję od razu puszki dla nich.
A za czyje masz kupować ? Twój kot. Immunodol mu zdrowia nie wróci. Wet potrzebny!
ASK@ pisze:Widać nie zrozumiałaś niczego. Mile widziani są tylko ci co pomocy udzielą i nie będą się dziwić. nie będą zadawać pytań. Osoby takie jak ja nie są mile widziane bo są bezproduktywne. Nic nie wnoszą.
Uwierz, choć wiem jak ciężko, że ja wiem co to choroba i niepokój o koty. Bliskich. Jednak nigdy nią, chorobą, nie epatowałam. NIGDY żaden kot z powodu mojego zdrowia nie miał udzielonej pomocy medycznej. Nie miał pełnej miski.
Nawet będąc w szpitalu dzwoniłam do wetów umawiając wizyty i ustalając leczenie i płatności. Bo kot sam tego nie zrobi. A czekać nie może.
Obecnie też mam problem. Na cito muszę diagnozować się. Nie wiem jak sie skończy kolejna batalia o zdrowie. Mam jednak chore koty . Mają zabiegi umówione. I badania. Są dziki. Wszystko musi jeść, mieć opiekę... Nigdy ale to nigdy nie pisałam, że kot nie trafi do weta bo mi forsy brak. Nie czekałam aż forum forsę mi podrzuci. A ty tak robisz. Karma czy wet jest uzależnione od datków. Bo jesteś chora. Gdybym sama nie była ... To wiesz uwierzyłabym we wszystko.
Szukaj kotom domów i nie oczekuj cudów, że to będzie krótko. Masz czas na ogłoszenia i podbijanie ogłoszeń!
ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.
Louisa pisze: robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty.
Louisa pisze:ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.
Skoro możesz brać na to pożyczki lub dla Ciebie koty są ważniejsze niż Twoja rodzina ok rób to , ja gdybym miała dzieci na pewno koty nie byłyby ważniejsze od nich, robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty i przestań mnie już atakować,bo mało wiesz co ja przeszłam,co przechodzę ,ogólnie mało wiesz. Nie będę z Tobą kontynuować dyskusji a możesz sobie pisać co chcesz na pewno nie odpowiem na Twój wpis.
ASK@ pisze:Louisa pisze:ASK@ pisze:Rób co chcesz. Tylko nie oczekuj, że ludzie ciągle będą wysyłać puszki. Czy będą mieć tolerancyjne podejście do twej ignorancji. Ignorancji dotyczącej braku opieki wetowskiej. To boli najbardziej każdego kociarza. Jak można zostawić bezbronna istotę?! Po cholere kota wzięłaś? No, chwali się opiekę. Ale powinnaś domu szukać! Nie patrzeć na czas i terminy. Bo adopcje trwają. A nie jest usprawiedliwieniem czas. Jestem chora. Mam chorą córkę i męża. Nie przygarniam kotów. Jeśli już to szukam domu. Miesiąc, dwa czy trzy lata.
Zajrzyj na wątek. Nigdzie nie znajdziesz wpisu, że kot nie trafił do weta bo...forum forsy nie dało. A mnie nie stać bo chora jestem . Jak w ogóle możesz pisać takie rzeczy?! Jest chory kot to trafia do weta. Nie ma dyskusji.
Skoro możesz brać na to pożyczki lub dla Ciebie koty są ważniejsze niż Twoja rodzina ok rób to , ja gdybym miała dzieci na pewno koty nie byłyby ważniejsze od nich, robisz wszystko kosztem swojej rodziny i dla mnie to nie jest normalne. Tak wiem,że tu są kociarze i to kocie forum ,ale ktoś z zewnątrz jakby spojrzał na tą Twoją sytuację powiedziałby,że to nie jest zdrowe,żeby robić wszystko kosztem swoim swoich dzieci, dla mnie to nie pojęte,żebym miała odjąć coś swojemu dziecku,albo miałoby mu czegoś zabraknąć ze względu na koty i przestań mnie już atakować,bo mało wiesz co ja przeszłam,co przechodzę ,ogólnie mało wiesz. Nie będę z Tobą kontynuować dyskusji a możesz sobie pisać co chcesz na pewno nie odpowiem na Twój wpis.
Jedyna prawda. Taka prawdziwa prawda. Od osoby co kotu pomocy nie da bo forum nie dało forsy.
Myśl co chcesz. Pisz co chcesz. Za długo w temacie siedzę by wstydu zaznać. Odpowiedź nam i sobie po co kolejny kot skoro nie możesz zapewnić mu godnego życia.
Tak, nie wiem co przeszłaś. Tak jak ty nie wiesz co ja przeszłam. Ale u mnie zwierzęta są zadbane do ostatniej minuty. Domowe i bezdomne. Mąż i córka staną na głowie by były bezpieczne, najedzone i wyleczone. Według ciebie stawianie zwierząt na pierwszym miejscu, to olanie rodziny. Według mnie to miłość. Nasza wspólna do siebie i zwierząt. Mężowi,gdy mnie nie było, nigdy ale to nigdy, nie przyszło by do głowy zostawienie chorego kota na poniewierke. Są telefony. Są zaufani weci. Wszystko można uzgodnić.
A ty ciągle piszesz o braku puszek i braku środków. Myślisz, że inni śpią na zasobach? Ogarnij się. Skoro potepiasz przekładanie dobra zwierząt nad rodziną to zacznij szukać im domów. Bo nie potrafisz zapewnić im godnego i bezpiecznego życia!
Jesteśmy odpowiedzialni za to czym się opiekujemy. I żadne rodzinne sprawy nie mają znaczenia. Jak tego nie rozumiesz to nie zebrz ale szukaj domów!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, grubysnake i 83 gości