KOCIE ADOPCJE NA ODLEGŁOŚĆ 3 adopcje, Szarlotka odeszła...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2005 8:07

Rysiu, ktore koty dorosłe sa do adopcji wirtualnej- nie moge znaleść :oops: A mam chetnych na taka adopcje.
:wink:
"Nie chcę iść do raju, jeśli tam moje koty mnie nie przywitają"
"Stajesz sie odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś"
Obrazek
Inek i Kropek czyli Chłopaki

Corn

 
Posty: 959
Od: Wto sie 31, 2004 13:45
Lokalizacja: Poznań-Plewiska

Post » Wto sie 02, 2005 8:12

W tej sekundce, tu i teraz, chyba wszystkie dorosłe mają opiekunów.
Zawsze oczywiście dwie osoby mogą zajmować się 1 kotem, co czyni go wybrańcem losu ;) ale to już decyzja osoby która miałaby w adopcji uczestniczyć :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 02, 2005 8:30

http://upload.miau.pl/1/23231.jpg
Ariadna, matka Frei, bardzo przestraszona, na wybiegu, ukryta w psiej budzie..

moja malutka
mam nadzieję, że uwierzy, że są też dobrzy Ludzie...

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Wto sie 02, 2005 8:33

Jeśli Freya po niej odziedziczyła łagodny charakter, miziactwo i ciekawość, to jest szansa, że w końcu się przełamie.
Problem polega na tym, że ona już raz zaufała - osobie, która ją dokarmiała i która złamała jej serce, odnosząc ją do schroniska.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto sie 02, 2005 8:36

ryśka pisze:Jeśli Freya po niej odziedziczyła łagodny charakter, miziactwo i ciekawość, to jest szansa, że w końcu się przełamie.
Problem polega na tym, że ona już raz zaufała - osobie, która ją dokarmiała i która złamała jej serce, odnosząc ją do schroniska.


Jak Nemo...
On tez zaufal...

Przelamie sie, na pewno.
Potrzebuje tylko czasu.
I dobrych ludzi wokol...
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto sie 02, 2005 8:38

Nie te same koty :)

A pieknota Dallas nie chce pozowac do zdjec w stanie zakatarzonym? :wink:

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 02, 2005 8:40

Beliowen pisze:
ryśka pisze:Jeśli Freya po niej odziedziczyła łagodny charakter, miziactwo i ciekawość, to jest szansa, że w końcu się przełamie.
Problem polega na tym, że ona już raz zaufała - osobie, która ją dokarmiała i która złamała jej serce, odnosząc ją do schroniska.


Jak Nemo...
On tez zaufal...

Przelamie sie, na pewno.
Potrzebuje tylko czasu.
I dobrych ludzi wokol...


pięknie to napisałaś
mocno wierzę, że los sie jeszcze do Niej uśmiechnie.
a ona to wykorzysta

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro sie 03, 2005 15:38

Zamówiłam dziś dla kociaków dużą ilość suchego w hurtowni, znowu będą miały zapas na dłuższy czas :D
Ponad 50 kilogramów żarełka bardzo dobrej jakości (Nutra), które koty dostają tylko dzięki Wam - wirtualnym opiekunom :1luvu:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro sie 03, 2005 17:24

Ja też chciałam adoptować, ale jedyne co znalazłam to tekst, że na razie nie ma kotów do adopcji...
Źle szukam?

krystynka

 
Posty: 213
Od: Czw lip 14, 2005 11:22
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 03, 2005 17:30

krystynka pisze:Ja też chciałam adoptować, ale jedyne co znalazłam to tekst, że na razie nie ma kotów do adopcji...
Źle szukam?


Dobrze :)

"W tej sekundce, tu i teraz, chyba wszystkie dorosłe mają opiekunów.
Zawsze oczywiście dwie osoby mogą zajmować się 1 kotem, co czyni go wybrańcem losu ale to już decyzja osoby która miałaby w adopcji uczestniczyć"
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro sie 03, 2005 17:40

Przeoczyłam :oops:

krystynka

 
Posty: 213
Od: Czw lip 14, 2005 11:22
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 03, 2005 17:45

Wcale się nie dziwię - 37 stron wątku :strach: :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Śro sie 03, 2005 17:53

Ps. do adopcji wirtualnej sa także kociaki, na troszkę innych zasadach - wpłata jest jednorazowa ( http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27954&start=0 )
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob sie 06, 2005 16:21

Mam bardzo dobrą wiadomość:
Gotek o godzinie 15 dnia dzisiejszego ;)
ZNALAZŁ DOM!!! :dance:
Będzie mieszkał w Niemczech, razem z kotem-dwulatkiem,
dom z bardzo dobrymi ludźmi.
Oby się tylko z rezydentem dogadał :ok:

I inne, też dobre wiadomości:
udało nam się, po długiej walce, złapać Tezeusza i Ariadnę. Agnieszka, z którą łapałyśmy je, zasłużyła na medal - nie poddawała sie nawet wtedy, gdy Ariadna ugryzła ją ramię :strach :king:
Oba te płochliwe kociaki + Henia + Ida + Megi własnie są w lecznicy, na kastracji.
Wieczorem przyjadą do mnie - wezmę je do domu, bo przyjadą niewybudzone i w nocy nie miałby kto w azylu sprawdzić jak się czują.

Niedobra więść: Kastorowe oczko się nie leczy :( wrzód jest większy niż tydzień temu :(
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=28211
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob sie 06, 2005 21:40

Ariadna nie przeżyła zabiegu :cry: Wet, który ją operował, powiedział, że miała straszną anemię. Tak mi jej szkoda :(
Jest mi tym bardziej przykro, że dzisiaj, zanim zaczęłyśmy łapać koty do sterylizacji, wchodziła do kociarni i zagadywała do nas, zaczepiała - pierwszy raz.

[i]



Reszta kotów wybudza się właśnie, zostawię je w domu kilka dni na obserwacji.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 118 gości