Najgłupszy tekst do kota... - cz.2

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 22, 2007 12:54

Raz obok mnie krążyła wielka mucha i potwornie głośno bzyczała. Koteczek jednak nie zwracał na nią uwagi. W końcu mówie do kota - przestań że się lenić, twoja przekąska mnie wnerwia! -
Ostatnio edytowano Wto wrz 11, 2007 15:12 przez Micolla, łącznie edytowano 1 raz

Micolla

 
Posty: 338
Od: Pon kwi 23, 2007 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 13, 2007 21:14

Ciemnosc widze, ciemnosc :)
TZ pomyka w nocy do kuchni. U nas dywan czarny, kociasty czarny..O wypadek nietrudno :strach:
Przez rozkoszne opary snu słysze zirytowany glos mojego chlopa
- Kot, ty zapal oczy! Bo cie nie widze na tym dywanie!

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Śro cze 13, 2007 21:19

TŻ do naszego kociątka, szalejącego z piłką:
"Oj, Fela, Fela, żebyś ty jeszcze śpiewać umiała, to byśmy Rubika z torbami puścili". :wink:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 13, 2007 21:20

kassia pisze:Ciemnosc widze, ciemnosc :)
TZ pomyka w nocy do kuchni. U nas dywan czarny, kociasty czarny..O wypadek nietrudno :strach:
Przez rozkoszne opary snu słysze zirytowany glos mojego chlopa
- Kot, ty zapal oczy! Bo cie nie widze na tym dywanie!

:ryk: :ryk: :ryk:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 13, 2007 21:58

Trochę z innej beczki, ale o kotach :wink:
U mnie w pracy jest koleżanka Zuzia i mój kot jest Zuzia, żeby wyeliminować pomyłki o którą chodzi dostały przydomki. Zuzia Na Dwóch Łapach i Zuzia Na Czterech Łapach. No, ale czasami o tym zapominamy.
Któregoś dnia rozmawiam z jedną koleżanką, która się pyta: co słychać
ja : Zuzia na dwóch łapach prosi o jedzenie
koleżanka: 8O , a co się stało, że nie ma na jedzenie.
Chodziło mi o to, że moja Zuzka ja chce jesć to potrafi stać w nieskończoność na 2 łapach i prosić

kasia1

 
Posty: 2165
Od: Pon paź 24, 2005 20:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro cze 13, 2007 22:01

Tymek rzuca się na Martyska zatyczki do uszu, na co ona: "Nie zagryzaj zatyczek, one też chcą żyć!"
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 13, 2007 22:56

Przypomnialy mi sie anegdotki bardziej sytuacyjne, niz slowne, dotyczace poprzedniego kotka moich rodzicow, Gucia (niestety juz niezyjacego:( )

Gucio i tato mieli ten sam ulubiony fotel. Czasem zgodnie sie nim dzielili, tzn. Gucio spal tacie na kolanach, ale czasem Gucio chcial go miec tylko dla siebie. Wazna jest tutaj informacja, ze kiedy w oknach byly dlugie firanki, a Gucio chcial wskoczyc na parapet domagal sie przytrzymania firany. Pewnego razu, Gucio wszedl do pokoju, zobaczyl, ze tato siedzi w fotelu, wiec udal sie w strone okna charakterystycznie pomraukujac. Tato oczywiscie sie zerwal z fotela, zeby kotu przytrzymac firanke, a kot w te pedy na fotel, wskoczyl i od razu polozyl sie i zamknal oczy udajac, ze spi (u rodzicow, kot spiacy, to kot swiety, nie wolno mu przeszkadzac:) )

Przed domem rodzicow jest oczko wodne a w nim plywaja rozne rybki, na ktore Gucio uwielbial lowic. Kiedy tato wypuszczal Gucia na dwor, upominal go, zeby nie lowil rybek, wiec kot kierowal sie w druga strone dzialki, za dom. Jak tylko tata, znikal za drzwiami, Gucio zawracal i pedzil nad oczko:)

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 14, 2007 8:03

Złapałam kociastą, niosę do łazienki, ona mi się wierci na ręku i skrzeczy zirytowana: "eeee!" Mówię zachęcająco: "No chodź, daj swoją kociczość, umyjemy porządnie!"
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 08, 2007 10:08

"Tyyy, jak Ty gejowsko pachniesz!" - mój TŻ do Chuck'a gdy ten wyszedł z kuwety ze świeżo wymienionym lawendowym żwirkiem na łapkach :lol:

lidkam

 
Posty: 103
Od: Nie kwi 22, 2007 18:49
Lokalizacja: Łowicz

Post » Nie lip 08, 2007 11:35

Ja mam dwa teksty – jeden do kota, a drugi o kocie, a raczej około-kotowy.

Zuza (5 m-cy) od małego maltretowana jest przeze mnie miłością. Pozwala ze sobą robić rzeczy, za które starsza Wandzia zostawiłabym mi kolekcję sznytów na twarzy. Jedną z takich rzeczy jest wkładanie koty pod bluzę, która ma zamek, i dopinanie tego zamka prawie pod sufit, czyli pod samą szyję – w rezultacie małej wystają tylko łapecki i kawałek pysia, i wygląda jak w jakimś kaftanie bezpieczeństwa.
Siedzę przy kompie w rzeczonej bluzie. Zuza barankuje, mruczy i pakuje się ze stołu prosto na mnie i moją bluzę. Ja do Zuzi; „co, maleńka, świat Cię męczy? znowu się pchasz do wariatkowa???” :spin2:


TŻ bawi się z Zuzią „ćmą” (taki tam patyczek, a na jego końcu piórka). Po pół godzinie zabawy podekscytowany TŻ mówi do mnie: „Wiesz, ona to jednak mądra jest. Jak ruszam szybko patykiem, to i ona szybko rusza łapkami. A jak ja zwalniam, to ona też. KONIECZNIE napisz o tym na tym swoim Forum, dobra?”

No, dobra. :ryk:

Tatek

 
Posty: 133
Od: Pon mar 05, 2007 16:04
Lokalizacja: Tarcho Village

Post » Pt lip 13, 2007 18:18

Gdy pewnego razu weszłam do kuchni, znalazłam kota śpiącego w... psiej misce... Ja jej co prawda groziłam że jeśli jeszcze raz narozrabia to ją dam psu na pożarcie ale nie sądziłam że potraktuje to tak dosłownie 8O Czyżby miała skłonności samobójcze? :wink:

Micolla

 
Posty: 338
Od: Pon kwi 23, 2007 19:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 13, 2007 18:24

po prostu słucha się swojej właścicielki :wink: :wink: bardzo dobrze wychowany kot :wink:

szyszunia

 
Posty: 169
Od: Pt cze 29, 2007 12:57
Lokalizacja: dolnyśląsk (świeradów)

Post » Pt lip 13, 2007 19:02

Kot wyleguje sie na parapecie. Wewnetrznym. Na zewnetrznym, oddzielona od kota szyba, wyleguje sie mucha. Wykonujac charakterystyczny muszy gest "zacierania raczek" :)
Kot dostaje hopla i gada do muchy. Na co TZ
-Widzisz, wkurzyles muche, juz podwija rekawy, bedzie mordobicie..

kassia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1670
Od: Pt mar 18, 2005 14:22
Lokalizacja: Okno z widokiem na Wawel:-)

Post » Sob lip 21, 2007 15:33

Kot lazi za mna po kuchni, i obserwuje co robie. W koncu siada na srodku i nieruchomym wzrokiem wpatruje sie we mnie. Wpatruje, hipnotyzuje, ale nic nie mowi. W koncu nie wytrzymuję:
-No juz daje to zarcie, co ty tyle marudzisz i marudzisz.....
kot: 8O
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 708
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Sob lip 21, 2007 16:05

mój 10 miesięczny kocur miał gwozdziowane łapy (obie tylne)
wet zdecydował ze przy okazji wyciagania ich ciachnie sie jego kocurowatość.
jedna narkoza , jeden antybiotyk,,, itd
kiedy przywiezlismy go do domu TŻ zainteresował się dziwnym rózowawym kolorem w okolicy ogona
pyta co sie stało
więc ja wyjaśniam, co i dlaczego
TŻ nieco zbladł i wszedł do domu z transporterem
za ok godzinę słyszę jak głaszcze nietomnego nieco melona i mówi ,, biedaku... i co teraz sobie pomyslisz... poszedłeś na operacje nogi a tu ci jajka wycieli,,,"
ja nie wytrzymałam i walnęłam
,, ty siedz cicho bo tez sie czasem noga boli"
noga cudownie przestała boleć :twisted:
Obrazek Obrazek

ania_

 
Posty: 1435
Od: Sob kwi 14, 2007 14:22
Lokalizacja: przemyśl - górzyste okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 255 gości