Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2016 20:26 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Tu byłam. :1luvu:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pt paź 07, 2016 14:37 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Miałam smutny tydzięń i zastanaiwiam sie nad mentalnością ludzką
Zostałam pogryziona przez psa sąsiadów Z noga ociekajaca krwia stanełam przed sposesją i wywołałam włąscicielkę,
Od dawna psy przedostawały sie na zewnatrz/Pani poczatkowo przeprosiła i obiecała zabezpieczenie terenu natomiast nie okazła mi swiadectwa szczepień
Ok god 19 udałam sied o niej pod dom i poprosiłam o okazanie ksiazeczki szczepień bo rana spuchła i ziarninuje Powiedziła ,ze ma szczepienie i abym przyszła na drugi dzień po południu.Po południu byłam trzy krotnie nikt mi nie otworzyłW zwiazku ztym napisałam kartke z prośbą o okazanie szczepienia gdyż nie wiem co mam robić.Mimo moich prózb i dania nr telefonu nie zadzwoniła do mnie Ok 15 zadzwoniła z tekstem ,z e tak ja w.........m ,ze nie pokaze mi tego szczepienia Pokaze je Strazy Miejsjkiej w poniedziałek.Po za tym nawymysłami ,z e jestem g......m ,debilem ,chora na głowę i tylu ludzi narobiłam tu g...a ,z e czas najwyzszy aby mnie ktoś g.....a narobił.
Nie mogłam wyjśc z szoku ,z e ktoś tak się do mnie zwraca mimo iż cały czas usiłowałam ugodowo załatwic sprawę.
Wezwałam Straz Miejską by w jej obecności okazała dokument.
Wobec strazy zaprzeczyła jakoby jej pies w ogóle wychodził na drogę.To nie jej pies mnie pogryzł pies był cały czas zamkniety aj a nie mam świadków i nic jej nie moga zrobić.
Podczas interwencji wielokrotmnie używała wobec mnie sformułowań ,z e jestem debilem ,g..m ,mam się leczyc na głowę.
W koncu okazała dokument szczepienia i psa ktory mnie pogryz lW domu ma jeszcze pozostałe dwa psy Straznikowi zobowiazał ja do okazana w najblizszy poniedziałek sczepien pozostałych psów Szczepien nie okazała .Poszłam do przychodni na szczepienie przeciw tęzcowe.Lekarz powieział ,z e jesli było okazane świadectwo szczepien to nie musza wszczynac procedury . Przeszłam się do dzielnicowego i opowiedziałam cała historie Prosiłam o interwencje i rozmowe z ta pania w sprawie wulgarnego obrazannia mnie,Do dnia dzisajszego nie okazała pozostałych ksiazeczek szczepien tłumaczac ,z e zostawiła podczas wakacji u córki.
Na drugi dzien przysla mi SMS ,z e pozyczyłam od nie laptop ktróego jakoby nie oddałam i mam go zaraz oddac bo to nie by prezent.
Historia z laptopem wygladala tak ,ze dwa lata temu zaprosiła mnie do siebie i spytała ,z e chce mi podarowac stary mały laptop bo wie ,z e mam komputer stacjonarny i moz e przyda mi się do korzystania na tarasie .Kupiła nowy dla córki i ten się kurzy i nie wie co z nim zrobić
Miedzyczasie otrzymałam od niej SMSa w którym twierdzi ,z e przywłaszczyłam go sobie od dwóch lat które od tego czasu mineły nie oddalam jej i ,z eto nie był prezent. Laptopik ten przyjełam mimo i,z nie był mi potrzebny bowiem wielokrotnie ta pani korzystała w róznej formie z mojej pomocy Pomagałam jej żywnosciowo kiedy przyszła ,,ze nic nie ma co jeść .Otwierałam loodówke i dawałam co mogłam.Dzieliłam się karmą dla zwierzat bo miała momentami 7 psów i dwa koty i nie panowała nad sytuacja W okresie zimy regularnie przychodziłą do mnie po wodę w karnistrach bo wysiadł jej hydrofor,Myslłam z,e w ten sposób chce sie jakos zrewanżować .Głupio mi było odmówić i prezent przyjełam o chociaż nie był mi potrzebny obiecujac sobie podarowac jakiejs biednej osobie.Laptopik okazał się bardzo słabej mocy i przeleżała na półce u mojego syna który miał znależc kogos komu sie przyda.Był tak słaby ,z e nie sposób było uzyc go do odtwarzania najprostrzych gier i własciwie to elektroniczny śmieć.Za rada dzielnicowego będe chcaiła zwrócic podarowana mi wczesniej rzecz w obecności świadków za pokwitowaniem.Sama mam swój komputer i do niczego nie był mi potrzebny .
Czasem wobec podarowania przez kogos prezentu odmawiajac robi mu sie przykrośc i ja tak do tego podeszłam.
Pani jest rodzina zastępcza dla swojej wnuczki Wiele razy było mi szkoda tego dzieciaka bo rodzona matka się go wyrzekła a babcia opiekunka zmienia konkubentów Wiele razy chciałam wynagrodzic to małej kupujac np paczki ze słodyczami.
Na mojej ulicy jesteśmy trzema domami zamieszkałymi w zimie i strałam się o dobre kontakty sąsidzkie ale nie na siłę.
Pani ta wielokrotnie manoipulowała prawdą i nie są to moje klimaty dlatego niemal całkiem zawiesiłąm wszelkie relacje ale czasem w tak ciasnej okolicy musimy się spotkać.
Za to ,ze ktos absolutnie nie panuje nad swoimi psami które biegaja po drodze bez nadzoru wydostajac sie wszelkimi otworami mam w momencie pokąsania zamiast przeprosin i natychmiastowego okazania ksiazeczki szczepień poniżajace wyzwiska.Cały czas dążyłam do polubownego załatwienia sprawy ale teraz to juz mnie przerosła czyjaś beszczelnośc i tupet
Nie chwaliłam się swoj a pomoca innym bo uwazałam ,z e jak ktos mnie pomógł to widzac czyjas potrzebe ja dzieliłam se z innymi .
Mam w podziekowaniu wyzwiska i znieważenie,do głowy by mi nie przyszło ,ze ktos sie może tak zachowac za okazane serce ....
Ostatnio edytowano Nie paź 09, 2016 16:37 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt paź 07, 2016 15:43 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

O matko!!!!!! 8O 8O 8O
To ta kobieta od buldożka?
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 07, 2016 17:01 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:Zostałam pogryziona przez psa sąsiadów Z noga ociekajaca krwia stanełam przed sposesją i wywołałam włąscicielkę,
Od dawna psy przedostawały sie na zewnatrz/Pani poczatkowo przeprosiła i obiecała zabezpieczenie terenu natomiast nie okazła mi swiadectwa szczepień
Ok god 19 udałam sied o niej pod dom i poprosiłam o okazanie ksiazeczki szczepień bo rana spuchła i ziarninuje Powiedziła ,ze ma szczepienie i abym przyszła na drugi dzień po południu.Po południu byłam trzy krotnie nikt mi nie otworzyłW zwiazku ztym napisałam kartke z prośbą o okazanie szczepienia gdyż nie wiem co mam robić.Mimo moich prózb i dania nr telefonu nie zadzwoniła do mnie Ok 15 zadzwoniła z tekstem ,z e tak ja w.........m ,ze nie pokaze mi tego szczepienia Pokaze je Strazy Miejsjkiej w poniedziałek.Po za tym nawymysłami ,z e jestem g......m ,debilem ,chora na głowę i tylu ludzi narobiłam tu g...a ,z e czas najwyzszy aby mnie ktoś g.....a narobił. Nie mogłam wyjśc z szoku ,z e ktoś tak się do mnie zwraca mimo iż cały czas usiłaowałam ugodowo załatwic sprawe.
Wezwałam Straz Miejską aby wjej obecnościokazała dokument.
Wobec strazy zaprzeczyła jakoby jej pies w ogóle wychodził na drogę.To nie jej pies mnie pogryzł pies był cały czas zamkniety aja nie mam świadków i nic jej nie moga zrobić.
Przeszłam się do dzielnicowego i opowiedziałam cała historie Prosiłam o interwencje i rozmowe z ta pania wsprawie wulgarnego obrazannia mnie,Do dnia dziisajszego nieokazała pozostałych ksiazeczek szczepien tłumaczac ,z ezostawiła podczas wakacji u córki.

Na drugi raz, zamiast iść do właściciela by okazał szczepienia, wzywaj od razu Policję. Po co Ci szczepienia, pies nie pogryzł Ciebie bo jest wściekły, ale najprawdopodobniej dlatego, że uznał iż znajdujesz się na jego terenie.
Policja by sporządziła notatkę ze zdarzenia, nałożyła mandat na właściciela, skierowała do którego lekarza masz iść na obdukcje a po sporządzeniu której idziesz do Sądu Cywilnego z powództwem o kilkutysięczne odszkodowanie.
Zero tolerancji dla nieodpowiedzialnych właścicieli zwierząt.
I robisz tym psu przysługę, bo następnym razem trafi na tej ulicy na kogoś, kto go solidnie obije, gdy będzie dobierał się do łydek.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt paź 07, 2016 17:47 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

[quote="kropkaXL"]O matko!!!!!! 8O 8O 8O
To ta kobieta od buldożka?[/quote
Tak ,to ta od buldożka.
Na dokładke napisała mi ,z e buldog był prezentem wart 1000zł a laptop takim prezentem nie był i domaga się zwrotu.Jutro na szczęscie mam do dzisiaj jej dokument zrzeczenia się psa z nr jej dowodu itd oraz podpisem .Taka formę podpowiedziano mi ż obawiałam się ,ze skoro ona i jej córka bezustanie zmienia sobie zwierzeta za czas jakis przpomni sobie o psie i chciałam się zabezpieczyć.
Przez ostatnie lata przez jej dom przewineło się jedenaście psów które w róznych okolicznościach potem giną. Jeden z psów został znaleziony w Legionowie inne przepadły bez wieści .Pani raz mieszka tutaj, innym razem zwierzeta jej przeszkadzaja i sa wyrzucane w róznych miejscach. Odnośnie tego psa który mnie ugryzł bez przerwy odgraza sie ,ze go wyrzuci bo to wstrętny ,głupi kundel i już dawno miła go odstawic do schroniska pod .Takie teksty słysze od roku.
Koniczynko mas zna pewno rację tyle ,ze Policja nie chce sie zabardzo sprawą zajmować.
Dzielnicowy mówi ,ze nie ma narzędzia w postaci ukarania mandatem ,a sprawa moze toczyc się jako cywilno-prawna.Mam racje i świadków w postaci Strazników Miejskich Tyle ,ze nie sądze aby predko udała mi sie ta kwotę odzyskać nie mówiac juz o odszkodowaniu czy sadysfakcji przeprosin.Póki ci będe rozmawiac z dzielnicowym.Policjant był juz z wizyta u tej osoby i upomniał ja za obrazliwe słowa pod moim adresem.
W zeszłym roku na tej samej ulicy pogryzł mnie pies innego sąiada kumpla tej pani .Pies niespodziewanie wybiegł na drogę ,ugryzła mnie w nogę i uciekł.To Nie mieli świadectw szczepień .Prosiołam o udostępnienie szczepienia Facet wyparł się posiadania psiaka i nIe chcIał ze nmna rozmawiać.Jego konkubina która niby była włascicielka psa nie stawiła sie na wezwania ani w sadzie Sprawa staneła po roku w sądzie Skończyła się ukaraniem tej pani a piesek jak biegał samopas tak ucieka dalej i jak mniemam nie ma dalej szczepienia za 20 zła(za tyle szczepi tu gmina)Obydwa domy patologiczne. U niej rodzina zastepcza u faceta przebywaja dzieci odebrane matce .Tacy ludzie maja tu zwierzeta.Odzieci nie dbaja jak należy nie mówiac juz o zwierzerzakach
Ostatnio edytowano Wto paź 18, 2016 18:18 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 2 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt paź 07, 2016 18:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Bunio& Daga pisze:Koniczynko mas zna pewno rację tyle ,ze Policja nie chce sie zabardzo sprawą zajmować.
Dzielnicowy mówi ,ze nie ma narzędzia w postaci ukarania mandatem ,a sprawa moze toczyc się jako cywilno-prawna.

Nie ma narzędzi a to dobre :lol:
Znalazłam takie narzędzie:
Art. 77 k.w.
Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
podstawa prawna:
Ustawa z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń
Jeżeli w działania zwierzęcia doszło do uszczerbku na
zdrowiu człowieka, sprawca ponosi także odpowiedzialność za przestępstwo z art. 156 lub 157 k.k.

oraz

Uchwała nr 332/XXXV/2013 Rady Miejskiej w Serocku

z dnia 15 kwietnia 2013r.

w sprawie uchwalenia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto i Gmina Serock

Rozdział 6.
Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe, mających na celu ochronę przed zagrożeniem lub uciążliwością dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów przeznaczonych do wspólnego użytku.

§ 12.

1. Osoby utrzymujące zwierzęta domowe obowiązane są do sprawowania nad nimi właściwej opieki, tak aby zwierzęta:

1) nie stwarzały i nie stanowiły zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi i zwierząt,

2) nie stanowiły uciążliwości dla osób trzecich,

3) nie zanieczyszczały terenów przeznaczonych do użytku publicznego.

2. Osoby utrzymujące zwierzęta domowe są zobowiązane do niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń spowodowanych przez te zwierzęta w miejscach przeznaczonych do użytku publicznego, a w szczególności z chodników, ulic, trawników, skwerów i zieleńców oraz z pomieszczeń budynków wielorodzinnych przeznaczonych
do wspólnego użytku (korytarze, klatki schodowe), poprzez zebranie zanieczyszczeń do woreczka papierowego lub foliowego i wrzucenia ich do kosza.

§ 13.

1. Na terenach użytku publicznego psy muszą być prowadzone na smyczy. Dodatkowo psy uznane za rasę agresywną oraz inne psy mogące stanowić zagrożenie powinny mieć założony kaganiec.

2. Zwolnienie psa z uwięzi dozwolone jest wtedy, gdy pies jest w kagańcu oraz gdy opiekun psa ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad jego zachowaniem.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pt paź 07, 2016 21:00 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Może ja wyjasnię do końca,
Straznik miejski który przyjechał na interwencje pytał mnie czego oczekuje .Procedura nakazuje bowiem ukaranie włascicielki mandatem za brak nadzoru nad psem a za pogryzienie kolejnym.Pytał mnie jak ma postapic bo nie chce odpowiadac za niedopełnienie obowiazków słuzbowych..
Nie chciałam drązyc sprawy bo wiem ,ze pójdzie za takim ukaraniem mściwośc i prosiłam go przede wszystkim o wyegzekwowanie ksiazeczki szczepień bo noga sie zaogniła i nie wiedziałm czy mam przyjmowac szczepienia bo pies nie był zabezpieczony przeciw wsciekliznie czy nie.
Pani ta powitała strazników i mnie sterta wyzwisk pod moim adresm ,ze z debilem idiota i głupkiem itd rozmawiac nie bedzie,
Ubliżła mi w obecności strazników przez cały czas.Wyparła się jakoby całe zajscie pogryzienia prtzez jej psa miało wogóle miejsce.Pwyparła się ,ze nie mam świadków i nic jej nie zrobię bo jej nic nie udowodnię.Po długoich negocjacjach za strżaza dopiero szczepienie okazała.
Straznik który był na interwencji aja czekałam z nim w samochodzie powiedziła ,ze jest gotów świadczyc jak zostałam potraktowana na interewncji.
Przeszłam się do dzielnicowego aby na podstawie oswiadczeń straazników ukarał ta pania mandatem za obelzywe słowa pod moim adresem.N a to dzielnicowy ,ze nie ma takiego narzedzia wkodeksie i moge dochodzic swoich praw o zniesławienie na drodze cywilno prawnej.Dzisiaj spytałam się o koszt
Do dzisiaj pani nie okazła pozostałych ksiazeczek szczepień dwóch pozostałych psów które posiada nie stawiajac się w strazy miejskiej cały czas mataczac ,z e ksiazeczki się zawieruszyły u córki itd.
zadzwoniłam do strazy wcelu wyegzekwowania ksiazeczek szczepień pozostałych psów i ukaraniem mandatem za niestawienictwo .Nie wierzę ,z ete ksiazeczki posiada.
Chciałam to załatwic polubownie bo obawiam się zemsty.Ja tu mam jedynie za sąsiadów po sezonie dwóch facetów co kradnąi tą babcio-matke która jak widzicie nie jest stabilna emocjonalnie.Po za tym towarzystwo z którym się zadaje to margines . Kurator nadzoruje obydwa domy...jestm umówiona na kolejną rozmowę z dzielnicowym

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pt paź 07, 2016 21:20 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą d...
Niestety tak to działa.
W sumie zrobisz, jak uważasz, jednak z opisu wynika, że zostałaś dwukrotnie pogryziona przez psy sąsiadów i zwyzywana. Znaczy: sąsiedzi nie mają przed Tobą respektu. Ani ich psy.
Kto wie, może następnym razem Cię pobiją.
Bo wojna o książeczki zdrowia czasem bardziej wkurza, niż dochodzenie swoich praw z powodu znieważenia.
Poza tym prawo nie wymaga posiadania przez psy książeczek zdrowia, ale ważnych szczepień przeciwko wściekliźnie.
Szkoda wielka, żeś nie zadziałała wtedy "na gorąco i z zaskoczenia" i nie wezwała Policji, kiedy pies biegał po drodze i Cię użarł.
Wtedy zaskoczona sąsiadka Cię przeprosiła, ale potem szybko ochłonęła i "przemyślała sprawę" czego skutkiem jest wzrost pewności siebie pod hasłem: nikt mi nie udowodni, że mój pies ugryzł.
Przykre.
Ja bym domagała się nałożenia mandatu za brak nadzoru nad psem, porobiła zdjęcia biegającego luzem psa na ulicy na potrzeby sprawy sądowej.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Nie paź 09, 2016 6:07 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu o co chodzi z tym nowym wątkiem- nic nie rozumiem- nie musiałaś zakładać nowego ,jeśli chciałaś przeniść się na Nasze koty, wystarczy kliknąć w ten czerwony wykrzyknik na dole własnego posta i po ukazaniu się rubryczki wpisać prośbę i wysłać.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 09, 2016 17:04 Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie paź 09, 2016 17:12 Re:Dagmara ,Fryderyk i 9 kocich puchatości

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Nie paź 09, 2016 17:14 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Basiu trzymaj się dzielnie :1luvu:
Nie wszyscy ludzie są tak wredni i podli. Wiem że życie nie jest zawsze usłane różami a i róże mają kolce więc czasami zdarza się nam pokłóć boleśnie. Nie martw się i omijaj takich sąsiadów z daleka. Najsmutniejsze jest ta niewdzięczność i podłość ale niektórzy nie pamiętają lub nie chcą pamiętać dobroci i pomocy jakiej im udzieliliśmy. No cóż takie jest życie...... :roll: :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 09, 2016 17:16 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Jakie cudne zdjęcia, zatęskniłam za Wami. Dobrze że mogę chociaż popatrzeć na zwierzaki.
Gorąco przytulam cały zwierzyniec.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 09, 2016 17:18 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Zwierzaki cudne!
Ale zdjęcie Jaśmina " wymiata" :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie paź 09, 2016 17:22 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki? cz 2

Gosiagosia pisze:Basiu trzymaj się dzielnie :1luvu:
Nie wszyscy ludzie są tak wredni i podli. Wiem że życie nie jest zawsze usłane różami a i róże mają kolce więc czasami zdarza się nam pokłóć boleśnie. Nie martw się i omijaj takich sąsiadów z daleka. Najsmutniejsze jest ta niewdzięczność i podłość ale niektórzy nie pamiętają lub nie chcą pamiętać dobroci i pomocy jakiej im udzieliliśmy. No cóż takie jest życie...... :roll: :mrgreen:

Dzięki Gosiu za dobre słowa
Musiałam to przetrawic bo w głowie mi sie nie mieściło jak mozna tak się zachować
Laptop zwróciłam w obecności świadka Dobrze ,ze przeleżał i nikomu go nie podarowałam mogłam go zwrócić.To był HP z 2002r.Kompletnie bez wartości Ani razu go nie użyłam Do

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Jura, Szymkowa i 41 gości