Mamamariana nie pisze, bo pewnie nie ma czasu,
to ja troszkę napiszę, o Twiggy,
bo sytuacja była dramatyczna,
koteczka po przybyciu do domu- jak szmatka
bez życia, robiąca siusiu i kupkę pod siebie...
tylko bardzo dużo piła
od rana Kasia z nią w lecznicy, dostała kroplówkę, bo bardzo wielkie odwodnienie,
pobrana krew- podejrzenie uszkodzenia nerek
zmieniony antybiotyk- bo ten który dostawała nie pokonywał bariery krew-mózg.
Prawdopodobnie ma też rozerwaną błonę bębenkową, ale nic nie było, na razie widać,
przez wydzielinę.
No i wiemy już że Kicia nie słyszy.
Po kroplówce było już troszkę lepiej.
Wieczorem przyszły wyniki, i na szczęście
Nie jest źle
kreatynina, watrobowe troszkę podwyższone, ale to przy tym odwodnieniu może być,
wysokie leukocyty, ale to przy stanie zapalnym też tak jest..
A wieczorkiem dostałam mms od Kaśki (mamym.), że Twiggy biega i baranki strzela
i taki fot

Się spłakałam...Mamomariana jesteś wielka
