(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

asim pisze:Czyli Notka i Nutka to "puszyste panie" Mika jest chudzinką a Milenka jest buraskiem

I jest jeszcze DeeDee, cala bura, bo Milenk ma biale łapki. DeeDee je osobno, nie lubi tłoku.

To Milenka jak "nasza" Bunia - ona też bura w skarpetkach

Życie zwolniło tempo, nie miałam wyjścia, los zrobił to za mnie.
Spędzam czas z futerkami. O, proszę bardzo.

Chuda (Mika) i Gruba (Notka) :wink:

moja przyjaciółka Notusia :1luvu:

Mika, ktora pokochała włączonego laptopa - włazi i kokosi się jak na najlepszym kocim posłaniu zupełnie ignorując pikanie i piszczenie laptopa.

Nutusia

piękne ...

Serce rośnie

A gdzie DeeDee i Milenka?

Jak tam brat?

asim pisze::1luvu:

Serce rośnie
A gdzie DeeDee i Milenka?

Jak tam brat?

w szafie

brat stabilnie.

Moje ostatnio odkryły, że na szafę też można wejść

Do szafy też się pakują, jak tylko ktoś zostawi uchyloną :lol:

To dobrze.

Dzisiaj wylądowałam z Nutka u wet, Wczoraj jej wymacałam na podbródku coś :roll:

co całą dobę traktowałam jako strup, ale w lecznicy w kolejce dopadła mnie trzęsawka, ze to jednak coś gorszego. Wet macała, macała, drapała, obmacywała kostki pyszczka az w końcu powiedziała uf, to nic groźnego :piwa:

płytka eozynofilowa, cokolwiek to znaczy. zdrapała, posmarowała czyms tam i kazała zapomnieć.
A skoro się już dziś łapałysmy to i na czczo i krewka została wzięta do badania na trzustkę także. Rok temu Nutka miała poza normą, podwyższone proby wątrobowe, wiec już wet poczuła, ze nie odpuszcze i tylko mi powiedziała, ze mam teraz schize trzustkową i ze zbadamy lipazę.
Nutuś też została zaszczepiona , bo jakoś termin w lipcu wypadał.

Byla tak nadspodziewanie grzeczna przez cały czas, ze w szoku bylam - ostatnia wizyta zakończyła się pogryzieniem stazystki, więc naprawde wiem o czym piszę :wink:

Ja też panikuję, czasem do tego stopnia, że potem aż mi głupio... Ale wolę wyjść na panikarę niż coś zaniedbać.
Najgorzej mam wieczorami, to taki czas, że bardzo łatwo wkręca mi się schiza, że coś jest nie tak a lecznica nieczynna, żeby zadzwonić... Jak w zeszłym roku Redzik złapał pasażerki na gapę i zaczął wieczorem być niespokojny, to wkręciłam sobie, że ma problemy sercowe i do rana mi zejdzie... Na szczęście zauważyłam na futerku pchłę i się uspokoiłam, bo już chciałam szukać lecznicy czynnej całodobowo... Potem się śmiałam, bo go po prostu swędziało, ale dziad zamiast się podrapać to biegał nerwowo po mieszkaniu z wielkimi oczami ...
Jakieś takie irracjonalne lęki mnie czasem nachodzą, bo niby czemu miałby mieć problemy z sercem?

To dobrze, ze wszystko ok :kotek:

Kciuki za dobre wyniki zaciśnięte! :ok:

Ech, kreatynina 2. Przez rok wzrosła o 0,3. Mam do zrobienia badanie moczu ze stosunkiem białka do kreatyniny i usg u Marcińskiego. I na razie nic nie robimy.
Wolałabym, aby wyniki były dobre, a nie ponad granicę. Nie wiem czy nic nie robić.

Badanie przesiewowe:
Morfologia (oznaczenie maszynowe)
Erytrocyty 11,0 T/l 5.00-10.00
Hemoglobina 14,3 (8,87) g/dl (mmol/l) 9.0-15.0 (5.56-9.31)
Hematokryt 46,5 % 30.0-44.0
MCV 42,3 fl 40.0-55.0
MCH 13,0 pg 13.0-17.0
MCHC 30,7 g/dl 30-36
Leukocyty 6,08 G/l 6.0-11.0
Neutrofile % 42,2 % 60.0-78.0
Neutrofile ilościowo 2,57 G/l 3.0-11.0
Limfocyty % 50,0 % 15.0-38.0
Limfocyty ilościowo 3,04 G/l 1.0-4.0
Monocyty % 3,37 % 0.1-4.0
Monocyty ilościowo 0,205 G/l 0.04-0.50
Kwasochłonne % 3,76 % 0.1-6.0
Kwasochłonne ilościowo 0,229 G/l 0.1-0.6
Zasadochłonne % 0,589 % 0.1-1.0
Zasadochłonne ilościowo 0,036 G/l 0.01-0.10
Płytki krwi 648 G/l 180-550
Uwagi

Albuminy 31,4 g/l 26-46
ALT (GPT) 80,4 U/l 1-91
AP - fosfataza alkaliczna 23,4 U/l 1-140
AST (GOT) 22,8 U/l 1-59
Białko całkowite 76,7 (7,67) g/l (g/dl) 57-94 (5.7-9.4)
Bilirubina całkowita 1,23 (0,07) umol/l (mg/dl) 1.0-3.4 (0.059-0.2)
Cholesterol 5,14 (198,46) mmol/l (mg/dl) 1.80-3.90 (69.7-151.0)
GLDH 2,91 U/l 0.1-6.0
[b]Kreatynina 182,1 (2,06) umol/l (mg/dl) 0.1-168.00 (0.011-1.85)
Mocznik 9,64 (58,13) mmol/l (mg/dl) 5.0-11.30 (30.2-68.2)
Chlorki 115,9 (410,29) mmol/l (mg/dl) 110.0-130.0 (389.4-460.0)
Fosfor nieorganiczny 1,13 (3,5) mmol/l (mg/dl) 0.80-1.90 (2.5-5.9)
Potas 4,46 (17,44) mmol/l (mg/dl) 3.0-4.80 (11.7-18.7)
Sód 148,8 (342,24) mmol/l (mg/dl) 145.0-158.0 (333.5-363.0)
Wapń 2,36 (9,44) mmol/l (mg/dl) 2.30-3.0 (9.2-12.0)

Globuliny45,3g/l 19-66
Stosunekalbuminy/globuliny0,6930,60-1,20
GlukozaWynik9,30(167,4)mmol/l (mg/dl) 3,05-6,10 (54,9-109,8) X
Lipaza(DGGR)29,9U/l 1-26

asim pisze:Ja też panikuję, czasem do tego stopnia, że potem aż mi głupio... Ale wolę wyjść na panikarę niż coś zaniedbać.
Najgorzej mam wieczorami, to taki czas, że bardzo łatwo wkręca mi się schiza, że coś jest nie tak a lecznica nieczynna, żeby zadzwonić... Jak w zeszłym roku Redzik złapał pasażerki na gapę i zaczął wieczorem być niespokojny, to wkręciłam sobie, że ma problemy sercowe i do rana mi zejdzie... Na szczęście zauważyłam na futerku pchłę i się uspokoiłam, bo już chciałam szukać lecznicy czynnej całodobowo... Potem się śmiałam, bo go po prostu swędziało, ale dziad zamiast się podrapać to biegał nerwowo po mieszkaniu z wielkimi oczami ...
Jakieś takie irracjonalne lęki mnie czasem nachodzą, bo niby czemu miałby mieć problemy z sercem?

To dobrze, ze wszystko ok
Kciuki za dobre wyniki zaciśnięte!

Ja w podobnym wypadku -pasażerki- poleciałam do całodobowej w sobotę przed północką :mrgreen:

lilianaj pisze:
asim pisze:Ja też panikuję, czasem do tego stopnia, że potem aż mi głupio... Ale wolę wyjść na panikarę niż coś zaniedbać.
Najgorzej mam wieczorami, to taki czas, że bardzo łatwo wkręca mi się schiza, że coś jest nie tak a lecznica nieczynna, żeby zadzwonić... Jak w zeszłym roku Redzik złapał pasażerki na gapę i zaczął wieczorem być niespokojny, to wkręciłam sobie, że ma problemy sercowe i do rana mi zejdzie... Na szczęście zauważyłam na futerku pchłę i się uspokoiłam, bo już chciałam szukać lecznicy czynnej całodobowo... Potem się śmiałam, bo go po prostu swędziało, ale dziad zamiast się podrapać to biegał nerwowo po mieszkaniu z wielkimi oczami ...
Jakieś takie irracjonalne lęki mnie czasem nachodzą, bo niby czemu miałby mieć problemy z sercem?

To dobrze, ze wszystko ok
Kciuki za dobre wyniki zaciśnięte!

Ja w podobnym wypadku -pasażerki- poleciałam do całodobowej w sobotę przed północką

moja siostra ze swoją pierwszą kocicą, jak miała 4 miesiące, pobiegła do weta, bo znalazła jej kleszcza - wet powiedział, ze tego kleszcza to on nie będzie usuwał

bo to był sutek :lol:

Zaraz się zasadzam na mocz Nutki - chyba ze (znając życie) zdążyła skoro świt skorzystac z kuwety. Mam zrobić badanie ogólne i stosunek kreatyniny do białka i zależnie od tego będziemy coś dalej robić lub nie. I jeszcze usg u Marcińskiego zalecone. To już drugi kot na usg u Marcińskiego :roll:

- jeszcze musze powtorzyc Mice przepływy w nerkach.

Marzenko obys dziewczyn stresem za bardzo nie zmęczyła.

(2)WAW.. Tato (*)..Milenka kończy 10 LAT !

Kto przegląda forum