No nie ma co pisać, bo wszystko OK-myślę,że własciwie już pora zamknąć wątek Był założony w celu znalezienia domu, adaptacji Witusia w nowym miejscu i chyba to sie juz dokonało.
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
wielorodzinne mruczenie... u mnie mruczy Vito, Merci mamrocze, a Dzidek... Dzidzio to koci Farinelli zarówno w miauczeniu jak i w mruczeniu. Prawie go nie słychać
Gdy Dzidzio jest głodny - słyyyyychaaaać gooooo!!!!!!!!!!! taki cieniasty głosik, ale daje nieźle W to coś co ma imitować mruczenie trzeba dobrze się wsłuchać, żeby usłyszeć