TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

No to trzymam :ok:

za Baltazarka ślicznego :ok:

Bardzo się cieszę że leki działają i Mati schrupała co nieco :ok:

My tu też trzymamy kciuki i łapki za domek dla chłopaka :ok:

Kamień spadł mi z serca - Matyldziu :1luvu:

A teraz spadam na spacerek a Rudi mówi

phantasmagori pisze:No to trzymam za Baltazarka ślicznego
Bardzo się cieszę że leki działają i Mati schrupała co nieco

Dziękujemy za :ok:

Grosziwo pisze:My tu też trzymamy kciuki i łapki za domek dla chłopaka
Kamień spadł mi z serca - Matyldziu

A teraz spadam na spacerek a Rudi mówi

Dziękujemy za :ok:

i życzymy udanego spacerku :ok:

a potem nynu bo już jak widać Rudolfo już gotowy do snu :mrgreen:

Nie wiem dlaczego na zdjęciach mam wpisany rozmiar, ale po kliknięciu zdjęcie sie powiększa i go nie widać.

Pamiętacie jeszcze tego pana?

A to moja czeladka:)
Tosia

Nitka - powinnam jej zmienić imię na kuleczka:D Kupiłyśmy legowisko, okazało się,że za małe, ale jej to nie przeszkadza. Tosia też czasami tam sypia

Justyna, tak wygląda Enia, psina od mojego brata:

A to Dziadek Czaruś

Razem szalały na wczorajszym spacerze:

A Enia zagina czasoprzestrzeń. Chciałabym ją zobaczyć w akcji z Sarą:D

Przefajne, szczęśliwe zwierzaki :ok:

Emila oczywiście pamiętamy

Tosia ma przepiękne umaszczenie, a posłanko widać, że się podoba Niteczce :ok:

Koty przyjmują kształt naczynia, nawet jeśli jest za małe :wink:

Psinka przepiękna

Pysio już siwe, a widać że szaleje jak młody :ok:

Czy już wiadomo, kiedy Baltazarek się przeprowadza? :lol:

miko_bs pisze:Nie wiem dlaczego na zdjęciach mam wpisany rozmiar, ale po kliknięciu zdjęcie sie powiększa i go nie widać.

Pamiętacie jeszcze tego pana?

A to moja czeladka:)
Tosia

Nitka - powinnam jej zmienić imię na kuleczka:D Kupiłyśmy legowisko, okazało się,że za małe, ale jej to nie przeszkadza. Tosia też czasami tam sypia

Justyna, tak wygląda Enia, psina od mojego brata:

A to Dziadek Czaruś

Razem szalały na wczorajszym spacerze:

A Enia zagina czasoprzestrzeń. Chciałabym ją zobaczyć w akcji z Sarą:D

O jakie szczesliwe zwierzaczki , widać że Emil to totalny luzak z niego :lol:

Umaszczenie Tosi orginalne i nie powtarzalne , piekna dziewczynka z niej :lol:

A Nitka to jak to kot, zmieści sie nawet w mysiej dziurze :lol:

Enia to taka słodka przylepa z niej chyba :lol:

A u Czarusia widać siwy włos , ale i tez chochliki w oczka, prawda :lol:

A u nas :

Wczoraj byl u fryzjera Fibi , oczywiście w premedykacji bo inaczej to by wszyscy stracili rece i nie tylko :twisted:

Renia odbierając go nie poznała go :twisted:

Szłapus nadal na antybiotyku .

Wincenty kaszle i nie wiem czy sie coś nie wykluwa

A dzis Maksiu z Etna przegięli :twisted:

, spacer wieczorny trwał prawie 2 godziny , a ja sie cieszyłam że jak Sara/Zoja znajdzie dom to ja odsapnę, ale chyba jeszcze nie w tym wcieleniu :twisted:

Narazie jeszcze nie wiemy kiedy sie przeprowadza Baltazarek .

A teraz balsam dla duszy

Pozdrawiamy z Paprocan.
Jest nam super! Zoja zadomowiła sie na dobre. Przy każdej okazji wybiega do ogródka i buszuje w nim. Jeszcze nigdy nie wróciła sama pod drzwi, natomiast kiedy jest zawołana zawsze grzecznie, bez ociągania wchodzi do domu.
Na spacerach w miejscach bezpiecznych biega bez smyczy i bardzo nas pilnuje, zebysmy się nie zgubili jej z pola widzenia. Uczę Zoję chodzic przy nodze i chwalę za postępy. Może kiedyś smyczy nie będę musiała używać w ogóle.
Z kotami mamy rozejm. Zwierzątka wyjadają sobie nawzajem z misek i podejmują próby wspólnych drzemek Coraz częściej Zoja też uczestniczy w domu w zabawach bieżnych kotków.
Poza tym uwielbia spać i wylegiwać się na swojej rogówce lub fotelu pana, ale nie można odmówić jej czujnosci, ponieważ każdy ruch w domu stawia ją w pogotowiu. Obszczekuje bardzo intensywnie facetów (mądra dziewczynka, wie, że to dziwny ród!!)
Wczoraj Zoja miała gościa w postaci suczki sznaucera miniaturki 9 letniej. Zoja zapraszała ją do zabawy jak umiała, ale Figa szybko spasowała. Nasza psinka bardzo dzielnie pełniła rolę gospodyni.
Pięknie siedzi w samochodzie. W sobotę jechałyśmy we dwie, Zoja na fotelu pasażera usadowiła się i ciekawie oglądała świat przez szybę. Odwiedza razem z nami naszych znajomych i nigdy nie przyniosła nam wstydu swoim zachowaniem. Kładzie się blisko nas i po prostu zasypia (ale niespodzianka, co?)
Niesmiało planujemy jutro spotkanie w parku.

No i jeszcze bedzie fotka

No no... Justa nauczyłaś Sarcię manier na każdą okazję i jeszcze domek cudny wynalazłaś

No proszę jaka dama, w każdej sytuacji potrafi zachować się odpowiednio. Nawet gości przyjmuje jak należy :wink:

I autem na przednim siedzeniu... no proszę... a niby taki rojber miał być

phantasmagori pisze:No no... Justa nauczyłaś Sarcię manier na każdą okazję i jeszcze domek cudny wynalazłaś
No proszę jaka dama, w każdej sytuacji potrafi zachować się odpowiednio. Nawet gości przyjmuje jak należy
I autem na przednim siedzeniu... no proszę... a niby taki rojber miał być

Bo wiesz, jak Zoja szła do adopcji to jej szepnęłam do uszka aby mi wstydu nie przyniosła i wzięła to sobie do serca :mrgreen:

No to gratulacje i brawa dla Sary :piwa:

A dzisiaj Justyna ma dzień pełen emocji

Najpierw Baltazarek wyrusza w świat, a następnie spotkanie z Zoją/ Sarą na spacerze w parku :ok:

A u mnie się zaczyna grandzenie po blatach :crying:

TYSKIE MRUCZKI XIII Koniec zła passa trwa- chorujemy :(:(:(

Kto przegląda forum