
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wat pisze:Ja byłam wczoraj z wolnożyjącym kotem na pobraniu krwi w chwalonym na tym forum gabinecie w Szczytnie i pani doktor która czasem tam pracuje pokłuła dwie łapki kota i zmarnowała sporo krwi tak że zrobiła tylko jedno badanie a te niezrobione były bardzo potrzebne więc będę musiała badanie powtórzyć. Kot był bardzo spokojny więc to nie jego wina
MalgWroclaw pisze:Pobranie krwi u kota jest bardzo trudne. Czasem się nie udaje nawet najbardziej chwalonym na forum lekarzom. Czasem lekarz - specjalista od pobierania - też nie może pobrać krwi.
joanna3113 pisze:MalgWroclaw pisze:Pobranie krwi u kota jest bardzo trudne. Czasem się nie udaje nawet najbardziej chwalonym na forum lekarzom. Czasem lekarz - specjalista od pobierania - też nie może pobrać krwi.
Dziwne bo jak byłam z maleńką Calineczką i innymi małymi kotami u dr Mikulskiej to bez problemu znalazła żyłę i założyła venflon, ciekawe też dlaczego jak koty pani Ani były u rysia to był problem z pobraniem krwi na surowicę, a w innych gabinetach mają regularnie pobierane bez problemu, same przypadki. Można się mądrzyć jak nie przyprowadza się swojego kota i nie patrzy na to wszystko.
MalgWroclaw bardzo mnie dziwi twoja wypowiedz bo zdaje się że wcześniej była inna ale może mi się tylko wydaje, myślałam że wszystkim chodzi o dobro kotów.
MalgWroclaw pisze:Pobranie krwi u kota jest bardzo trudne. Czasem się nie udaje nawet najbardziej chwalonym na forum lekarzom. Czasem lekarz - specjalista od pobierania - też nie może pobrać krwi.
alab108 pisze:Czy mogę prosić o zmianę tytułu?
dana2509 pisze:alab108 pisze:Czy mogę prosić o zmianę tytułu?
Ja już wcześniej też prosiłam
dana2509 pisze:alab108 pisze:Czy mogę prosić o zmianę tytułu?
Ja już wcześniej też prosiłam
wat pisze:MalgWroclaw pisze:Pobranie krwi u kota jest bardzo trudne. Czasem się nie udaje nawet najbardziej chwalonym na forum lekarzom. Czasem lekarz - specjalista od pobierania - też nie może pobrać krwi.
To prawda ale tej pani doktor z moimi kotami nigdy się nie udało wkłucie w żyłę i wiem że inni też mieli problemy. Podkreślam że to chodzi o jedną osobę bo innym paniom doktor z tego gabinetu wkłucie zazwyczaj się udawało.
MałgWrocław ciekawa jestem jakbyś się czuła jakby to Twojego kota tak wymęczono i potem okazałoby się że badań nie można przeprowadzić bo nie ma krwi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], moniczka102, noora i 754 gości