Milusia wreszcie w swoim domku na Śląsku:)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto gru 18, 2012 6:16 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

A jeśli kotce coś dolega? W lecznicy była kiedyś szylcia, która czasem gryzła i drapała, nie każdemu pozwoliła się zbliżyć do siebie, ale ogólnie była miziaczkiem.Okazało się, że jest bardzo chora, po podleczeniu była zupełnie innym kotem.Czasem więc jest to problem zdrowotny, czasem behawioralny.Pisałam gdzieś o kocie na podwórku, który ode mnie uciekał,p.Izie dał się głaskać.Ale ja chodziłam w spodniach.Kiedy przyszłam w spódnicy, kot się łasił.Musiał wiec mieć jakieś złe wspomnienia, jakiś chłopak/facet go skrzywdził? Milusię musi obejrzeć wet,bez wątpienia, zajrzeć do ząbków, obejrzeć uszka, po prostu trzeba wykluczyć problem zdrowotny, tak myślę.Potem reszta.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 18, 2012 9:05 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Ewar - też tak myślę, chociaż Milusia była oglądana przez weta w lecznicy toz, niby nic niepokojącego nie widziano u niej, wetka powiedziała , że jest zdrowa, ale żadnych badań jej nie robiono, testów też nie, dlatego myślę, że dokładne badania by się przydały.
Potem można zastanowić się nad jej stanem psychicznym i popracować nad jej emocjami.
Choć moja kotka, która od małego jest z nami, bardzo nieoczekiwanie potrafi na nas zasyczeć i drapnąć. No ale o Milusi słyszeliśmy tyle złych opinii, że trzeba to sprawdzić od strony medycznej przede wszystkim.
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto gru 18, 2012 9:14 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

toz-police pisze:Moja tymczasowiczka z mojego banerka Cola, niestety rzuca sie i gryzie bez ostrzezenia :(

Mój tymczas rzucał sie na nas i koty niespodziewanie.Ważył 10 kg. na oko zdrowy.Dopóki cos mnie nie zastanowiło,ze tak jakoś ucho jedno dziwnie trzyma. Miał je chore i to przewlekle.Dogłębna badanie to wykazało dopiero.Od momentu leczenia agresja zaczęła ustępować. Ale sa i koy co to swoje zdanie mają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56067
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Wto gru 18, 2012 9:48 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Dlatego należy wykluczyć problem zdrowotny.Nie twierdzę, że jakiś jest, ale badanie u weta to podstawa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 18, 2012 10:30 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Przeegzaminujemy dokładnie Milusię. Niepokoi mnie, że robi siuku tylko raz na dobę, generalnie tylko rano odwiedza kuwetę. Pije całkiem sporo mniej więcej trzy 125ml miseczki, jak wczoraj mierzyłam. Dla niej normą powinny być około dwie miseczki o tej pojemności. Przy tylu płynach powinna chyba częściej odwiedzać kuwetę. To co zostawi jest faktycznie ogromnych rozmiarów, ciężko jest mi wydobyć, na łopatkę nie mieści się zbrylony żwirek. Od razu nasunęła mi się sprawa nerek. Mam obsesję w kontrolowaniu ilości wypijanej wody przez moje koty, dlatego już automatycznie przeliczam ile kto powinien wypić.

Zaczniemy od morfologi z biochemią. Może taka jej uroda, albo jeszcze nie unormowała sobie chodzenia do kuwety, po tych wszystkich stresach, sprawdzić jednak nigdy nie zaszkodzi. Według mnie przydałaby się jej mała dieta, nadwaga też nie sprzyja dobrej kondycji, a Milusia z pewnością ma troszkę za dużo tłuszczyku. Zaraz zostanę zdzielona pazurem pewnie, ale Milusia jest po prostu za gruba. Brzuchem to będzie szurać po ziemi niedługo.

Nie wiem czy to ma znaczenie, ale Milusia nie pozwala głaskać się od spodu, nie mówię o brzuchu, bo tego wiele kotów nie lubi, ale np. pod bródką, czy nawet koło policzka. Na całej długości grzbietu nie ma problemu.

Dzisiaj Milusia zaczęła dzień od pierwszej krwawej ofiary - mojego brata. Wychodził do szkoły, wiązał buty, a ona władowała się mu na kolana. Trochę się głaskali, no ale wiadomo w końcu musiał wyjść. Kulturalnie ściągnął ją z kolan i o dziwo nie wtedy go ukąsiła, spokojnie zeszła na ziemię. Dopiero gdy on wstał, za karę ugryzła go w palec. Szybko się przeprosili, dali po buziaku i zgoda. Mila zaczęła dzisiaj domagać się zabawy, najbardziej zainteresowała ją zwykła kuleczka z papieru. Poganiała trochę, a teraz znowu wypoczywa.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Wto gru 18, 2012 11:57 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Może nadwaga Milusi spowodowana jest okresem zimowym. Zbierała panna zasoby tłuszczyku, bo skąd mogła przypuszczać, że na zimę wyląduje w normalnym domu.
Są różne koty i mają różne przyzwyczajenia.
Moja Mała na przykład ma już 3 lata, a mojej mamie jeszcze nie dała sie pogłaskać NIGDY! Zawsze ją użre :mrgreen: Nigdy jeszcze nie przyszła sama na kolana, choć pod kołdrę wpycha się każdej nocy i jest to jedyny moment, kiedy mruczy
Miałek, nie dal nigdy zdjąć się z kolan, trzeba było go strzepać , bo inaczej użarł delikwenta :mrgreen: . Lubił sypiać na taborecie pod stołem, więc jak ktoś chciał sobie ten taboret wyjąć, żeby usiąść, bardzo niedelikatnie traktował rękę, która tam sięgała.
Milusię trzeba zwyczajnie poobserwować i zrozumieć, a potem dostosować się do jej wymogów i tyle :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto gru 18, 2012 12:19 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

A przepraszam bo wy mówicie o gryzieniu, że tak zapytam może głupio?
Czy Milusia jak już, to gryzie do krwi, czy po prostu łapie zębami ?

Bo mój grubcio -Borys, kot bardzo łagodny , przy obcinaniu pazurków zawsze ( na każdą łapę licząc 1 raz ) " ujmuje" mój palec w pyszczek.Zawsze bezkrwawo i bez śladu.
No można powiedzieć, palec w mordce = gryzienie, ale dla mnie, to nie to.
I tak mamy od 4,5 lat na oko, nasz rytuał, obcinam ja , on łapie mnie .

Chciałam zapytać czy Milunia łapie, czy gryzie ? 8O
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Wto gru 18, 2012 12:26 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Wszystkie koty wolno żyjące mają nadwagę, tak być musi, żeby mogły przeżyć.Tym bym się tak nie przejmowała.Schudnie.Milusia jest niedotykalska z jakiegoś powodu.Kocury późno wykastrowane na przykład nie pozwalają się często głaskać po brzuchu, to jest norma, ale koty lubią głaskanie po główce, pod bródką.Nigdy nie spotkałam się z tym, aby protestowały.Dziwne więc to wszystko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 18, 2012 12:32 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Jeżeli mam być szczera spodziewałam się gorszych kłopotów z Milusią. Ona ma bardzo mocny charakterek, nie jest to agresja na pewno, nie atakuje bez przyczyny, w stylu rzucanie się na nogi czy też wpadanie w ataki złości czy furii. Rzuca się na nogi, ale tylko po to, żeby się ocierać o nie :D

Rano nie spodobało jej się, że została ściągnięta z kolan. Ciekawe co nauczycielka by powiedziała, na usprawiedliwienie przepraszam za spóźnienie, ale kot mi leżał na kolanach i nie pozwolił się zrzucić :lol: Po tym ataku została przez Wojtka wzięta na ręce i ucałowana, to on ją przepraszał za zaistniałe niedogodności :twisted: Ona z tego co widziałam łaskawie przyjęła przeprosiny. Musi sobie lepiej służbę wytresować.

Z pewnością to tłuszczyk na zimowe mrozy, nie ma aż tak źle. Jednak przyda się jej kontrolowanie ilości pożywienia, bo wydaje mi się, że jest nauczona jedzenia do oporu. Nie miałam styczności aż tak bliskiej z kotem przy ogródkowym, to się nie znam. Moje to raczej chudzielce.
Jej ulubionym miejscem stał się fotel, który sąsiaduje z kaloryferem i tam sobie wygrzewa pupcie. Dzisiaj zobaczymy czy lubi mięsko, bo do tej pory preferowała zdecydowanie suche. Może skusi się na wołowinkę.

Moniko, Milusia zdecydowanie gryzie, zostawia po sobie dwie maleńkie ranki, wyglądają jak ślad po ugryzieniu wampira xD

Ewar właśnie to mnie dziwi, nie spotkałam kota, który by tego nie lubił, gdy Milusię spróbować dotknąć w te okolice, pewne jest, że zaatakuje. Gdy ziewała zerknęłam do paszczy i ząbki ma bialutkie, dziąsła też nie są zaognione. Nie wiem czemu nie pozwala się tam dotykać.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Wto gru 18, 2012 23:14 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Alyss, a pieprz chilli z olejkiem na ręce jest humanitarny ? :roll:
Dawno temu czytałam coś takiego, w książce dla psiarzy, dla mnie pomysł do przejścia jedynie w naprawdę ekstremalnym przypadku.
Sama nie wiem czy to w ogóle jest dobry pomysł.



.
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger
Obrazek...ObrazekA tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Monika_Krk

Avatar użytkownika
 
Posty: 4693
Od: Wto lis 27, 2012 12:51
Lokalizacja: Kraków - tu żyją Smoki, Lajkoniki i Koty .

Post » Śro gru 19, 2012 7:30 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Alyss, teraz z tego wątku emanuje spokój, szalenie to lubię, to bardzo dobra wróżba.Na pewno badanie u weta coś podpowie, bo tak miziasty, spragniony miłości kot musi mieć jakiś powód do takich niespodziewanych ataków.Naprawdę przypomina mi szylcię z lecznicy.Leżała mi na kolanach, mruczała, przytulała się, a raptem atakowała.Była bardzo chora,bolało ją bardzo po operacji i wyleczeniu nigdy nawet nie okazała zdenerwowania.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 19, 2012 12:52 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Najprawdopodobniej wybierzemy się w piątek by załatwić odrobaczanie i badanie krwi, łącznie z testami. Milusia nadal robi jedno siku na dobę. Poprawka dzisiaj jeszcze nic nie było.
Trochę obawiam się z nią wizyty u weterynarza, już widzę jak pobiera jej krew. Chyba ona prędzej pobierze krew mnie i wetowi :roll: Jakieś pomysły jak radzić sobie z trudnymi kotami u weta?

Moniko nie wiem, nigdy nie słyszałam o tym sposobie, faktycznie ekstremalny :lol:

Mila uczy się ogłady coraz bardziej, nawet jak zdarza jej się atakować, to już krew się nie leje. Wczoraj wieczorem znowu były kolanka i ugniatanie. Gdy chłopcy byli zamknięci, zrobiła rundkę po domu, po czym znowu uwaliła się na ulubiony fotel i to jej najbardziej odpowiada. Zdarza jej się zaczepiać i zachęcać do zabawy.

Alyss

 
Posty: 546
Od: Czw wrz 06, 2012 19:01

Post » Śro gru 19, 2012 12:59 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Znam sposób, który wydaje się trochę głupi, ale działa.W momencie pobierania krwi delikatnie stukam kota palcem po głowie.Odwraca to jego uwagę.Wszystko też zależy od weta.Moja Mela jest trudnym przypadkiem, ale wetka, do której teraz chodzę jakoś robi to sprytnie ( jest kocią behawiorystką) , Mela już w torbie transportowej przypomina sobie, że nie lubi pobierania krwi i dopiero wtedy warczy :mrgreen: Musisz być spokojna, kotce krzywda się nie stanie, a Twoje zdenerwowanie jej się udzieli.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56261
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro gru 19, 2012 13:46 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Alyss, naprawdę emanuje spokój z Twoich wpisów i nie ma żadnej histerii, aż mi po prostu lżej na sercu. Milusia trafiła na swojego człowieka, chyba swoją pozytywną energią powodujesz, że kotka coraz bardziej się wycisza. Ach trzeba mi takiej opieki dla Busi :(

Z tego co wiem to Milusia nie histeryzuje u weterynarza, dała się ładnie zbadać, lecz nie miała pobieranej krwi to nie wiem...
Kod:
Soniusia Obrazek Feluś Obrazek Obrazek ObrazekBusia już wśród kocich aniołków [*] http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=360

lula11

 
Posty: 979
Od: Pon paź 31, 2011 10:32
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro gru 19, 2012 15:59 Re: Milusia już w nowym dt na Śląsku:)

Milusia w ciągu tego roku tyle zmieniła miejsc, że prawdopodobnie to też ma duży wpływ na jej zachowanie. Na pewno nie do końca wie czego się spodziewać. Musi ochłonąć po tym wszystkim.
Chyba dość długo była w tej budzie na zewnątrz.
Wierzę, że będzie dobrze bo trafiła na Ciebie. Przesyłam głaski dla Milusi ale tylko tyle ile zechce.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 186 gości