Lucky Felv + brykaj szczęśliwy za TM [*] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 20, 2011 18:46 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Bożena on nie może mieć podanej narkozy bo by tego nie przeżył w tej chwili - za duże ryzyko. Niestety w tej chwili tego nie możemy zrobić, a wiem, że na pewno wyrwanie ząbków przyniosło by mu ulgę. No i przy okazji obcięcie klejnotów :twisted:

Lacky jest na diecie ze względu na tą podwyższoną lipazę, je royal canin gastro intenstinal moderate calorie + gotowany kurczak.
A moderate calorie bo ta zwykła w przeciwwskazaniach ma zapalenie trzustki jakby kto pytał.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Nie lis 20, 2011 19:13 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Czytam watek Ewelina...no cóz...czyli tak reasumujac jest w stanie ciezkim,jesli o to chodzi.Kot białaczkowy(jesli na pewno ja ma)to taka cykajaca bomba.Niestety podjełam ryzyko i usunełam zeby jakie w duzym stopniu pogarszały stan kota....Podjełam decyzje wiedzac,ze moze z narkozy sie nie wybudzic.Jednak musicie zdawac sobie sprawe,ze jesli dostanie problemów z nerkami przez własnie stany zapalne dziaseł to według mnie nie ma sensu go męczyć....Podczas narkozy kot moze umrzec,ale przynajmniej sie nie meczy....Tak sadzę...Za dużo widziałam... :roll:



meg 11napisała:
"Wiem skąd jesteś :mrgreen:
Tak jak wszedzie brakuje. Wzięłaś kotkę z mojego miasta u Ciebie ich nie było? Nie odbijaj już piłeczki bo to nie ma sensu. Ty wziełaś z Radomia ja chciałam z Wrocławia. :mrgreen: Wszędzie jest brak DT a jeszcze bardziej DS tu na forum bardzo dobrze to niestety widać."

-W Siedlcach nie ma schroniska...
-Maszka szukała pilnie DT tu na forum,ale jakos nikt jej nie przygarnał,więc żeby w schronie nie wyladowała,przyjechała do mnie i tu juz mieszka..bo dom do którego docelowo miała pojechac wycofał sie w ostatnim momencie,kiedy kotka przyjechała do mnie .Miziakiem nie jest,wiec nie kazdy chce takiego kota ...Ma charakterek :ok:
-Nie biore kotów do siebie z FIV, czy PNN,bo sie po prostu nie znam.Nie moge zajac sie kotem sparalizowanym,ale mam kolezanke która w takiej opiece jest swietna i tam jada takie znajdy bezpańskie.Ja zajmuje sie slepaczkami, lub białaczkowymi i wiejskimi,które na pomoc nie moga w tej "społeczności"liczyć...niestety...I tutaj gdzie mieszkam jestem praktycznie sama...czasem siedlecki TOZ pomaga podleczyc jakies bidy na koszt TOZU...ale domów nie ma wielu...Na tym forum sa 3 osoby z moich okolic...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 20, 2011 19:35 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

BOZENAZWISNIEWA pisze:
-W Siedlcach nie ma schroniska...
-Maszka szukała pilnie DT tu na forum,ale jakos nikt jej nie przygarnał,więc żeby w schronie nie wyladowała,przyjechała do mnie i tu juz mieszka..bo dom do którego docelowo miała pojechac wycofał sie w ostatnim momencie,kiedy kotka przyjechała do mnie .Miziakiem nie jest,wiec nie kazdy chce takiego kota ...Ma charakterek :ok:
-Nie biore kotów do siebie z FIV, czy PNN,bo sie po prostu nie znam.Nie moge zajac sie kotem sparalizowanym,ale mam kolezanke która w takiej opiece jest swietna i tam jada takie znajdy bezpańskie.Ja zajmuje sie slepaczkami, lub białaczkowymi i wiejskimi,które na pomoc nie moga w tej "społeczności"liczyć...niestety...I tutaj gdzie mieszkam jestem praktycznie sama...czasem siedlecki TOZ pomaga podleczyc jakies bidy na koszt TOZU...ale domów nie ma wielu...Na tym forum sa 3 osoby z moich okolic...


Nie było mnie wtedy na forum, może bym ją przygarneła? Dla mnie kot nie musi być mizający, wystarczy że jest. Taki jest mój Kacper ma chwile że da się pogłaskać a ma chwile że nie daj Boże go ruszyć.
Tam gdzie ja mieszkam wśród 180 rodzin jest nas tylko dwie i to jedna, która przed mężem się ukrywa że leczy. Znam "przyjemnośc" leczenia i zajmowania się kotami aż za bardzo.
Tylko że mam to gdzieś i dalej to robię i chyba juz do śmierci będę futrzstymi się zajmować.
To takie fajne gdy najpierw ucieka przed Tobą bo sprawiasz mu ból. A póżniej przychodzi i kładzie Ci pyszczek na kolanach czy rękach. :mrgreen:

JaEwka dziękuję za odpowiedź. Napisz mi czy Ty te karmę kupujesz u weta czy gdzieś w sklepie?
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 24792
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie lis 20, 2011 19:45 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

BOZENAZWISNIEWA pisze:Czytam watek Ewelina...no cóz...czyli tak reasumujac jest w stanie ciezkim,jesli o to chodzi.Kot białaczkowy(jesli na pewno ja ma)to taka cykajaca bomba.Niestety podjełam ryzyko i usunełam zeby jakie w duzym stopniu pogarszały stan kota....Podjełam decyzje wiedzac,ze moze z narkozy sie nie wybudzic.Jednak musicie zdawac sobie sprawe,ze jesli dostanie problemów z nerkami przez własnie stany zapalne dziaseł to według mnie nie ma sensu go męczyć....Podczas narkozy kot moze umrzec,ale przynajmniej sie nie meczy....Tak sadzę...Za dużo widziałam... :roll:



Na razie odpukać nerki ma w porządku. Przy wtorkowym badaniu poproszę, żeby też były sprawdzone.
Porozmawiam, z wetką we wtorek jakie musi mieć optymalne wyniki aby można go było poddać narkozie.
Bożena dzięki za rady :ok:

Ja na razie karmę kupuje u weterynarza.

Edit: No i zrobimy te testy PCR, wtedy będziemy mieć 100 % pewności czy białaczkę ma czy nie. Dopóki tego nie będziemy mieć musimy go traktować jak chorego.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Nie lis 20, 2011 20:31 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Służę z przyjemnością .Gdybym miała kiedys te wiedzę co teraz to myśle,ze moze udałoby sie troche wiecej czasu "wyskrobać'moim adoptusiom chorym.Niestety człowiek z czasem sie "kształci" i z nowym doświadczeniami rozumu nabiera :roll:
Wynik jest najważniejszy,żeby wiedzieć co dalej "robimy" :wink: Jakiego domu mu szukamy...głupio by było gdyby okazało sie,ze jest zdrowy(oby)a pojechałby do np.mojego domu...tak sie zdarzyć zawsze może,lepiej sprawdzić porządnie...Trzymam tylko kciuki z serducha...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lis 20, 2011 22:04 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

JaEwka pisze:
BOZENAZWISNIEWA pisze:Czytam watek Ewelina...no cóz...czyli tak reasumujac jest w stanie ciezkim,jesli o to chodzi.Kot białaczkowy(jesli na pewno ja ma)to taka cykajaca bomba.Niestety podjełam ryzyko i usunełam zeby jakie w duzym stopniu pogarszały stan kota....Podjełam decyzje wiedzac,ze moze z narkozy sie nie wybudzic.Jednak musicie zdawac sobie sprawe,ze jesli dostanie problemów z nerkami przez własnie stany zapalne dziaseł to według mnie nie ma sensu go męczyć....Podczas narkozy kot moze umrzec,ale przynajmniej sie nie meczy....Tak sadzę...Za dużo widziałam... :roll:



Na razie odpukać nerki ma w porządku. Przy wtorkowym badaniu poproszę, żeby też były sprawdzone.
Porozmawiam, z wetką we wtorek jakie musi mieć optymalne wyniki aby można go było poddać narkozie.
Bożena dzięki za rady :ok:

Ja na razie karmę kupuje u weterynarza.

Edit: No i zrobimy te testy PCR, wtedy będziemy mieć 100 % pewności czy białaczkę ma czy nie. Dopóki tego nie będziemy mieć musimy go traktować jak chorego.



Kilka razy podejrzewałam białaczkę u kota, a okazywało się po prostu, że to hemobartonelloza.
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 20, 2011 22:12 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

On chyba miał robiony ten wymaz też w kierunku hemobartonelli ale pewna nie jestem. :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2011 8:49 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Tak miał robiony, dlatego podawali mu antybiotyki na wszelki wypadek nie czekając na wynik. Ale badanie wykazało, że jej nie miał.
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon lis 21, 2011 10:08 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

:ok: :ok: :ok: :ok: za Luckiego :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 21, 2011 12:14 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Bardzo dziękujemy alexsa za fajnty na bazarek :1luvu: Są naprawdę śliczne :P
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pon lis 21, 2011 18:56 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Ciooootkaaa :twisted: Zamrażalnik mi się ledwo domyka :twisted:
Lucky'ego podliczę za porcjowanie, bo mi łapy zamarzły od płukania i odpadły od pakowania :twisted: Minimum dwa baranki się należą :kotek:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2011 18:58 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Gibutkowa pisze:Ciooootkaaa :twisted: Zamrażalnik mi się ledwo domyka :twisted:
Lucky'ego podliczę za porcjowanie, bo mi łapy zamarzły od płukania i odpadły od pakowania :twisted: Minimum dwa baranki się należą :kotek:

:piwa:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2011 19:01 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Mruczeńka1981 pisze:
Gibutkowa pisze:Ciooootkaaa :twisted: Zamrażalnik mi się ledwo domyka :twisted:
Lucky'ego podliczę za porcjowanie, bo mi łapy zamarzły od płukania i odpadły od pakowania :twisted: Minimum dwa baranki się należą :kotek:

:piwa:

O tak poproszę :piwa:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 21, 2011 19:03 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

Gibutkowa pisze:
Mruczeńka1981 pisze:
Gibutkowa pisze:Ciooootkaaa :twisted: Zamrażalnik mi się ledwo domyka :twisted:
Lucky'ego podliczę za porcjowanie, bo mi łapy zamarzły od płukania i odpadły od pakowania :twisted: Minimum dwa baranki się należą :kotek:

:piwa:

O tak poproszę :piwa:

ObrazekObrazek chciała 2 ? :mrgreen:
krynia08
 

Post » Pon lis 21, 2011 19:59 Re: Cud albo śmierć...Lucky - bardz pilnie DT !

heheh pogadam i zobaczę co da się zrobić :mrgreen:

Apropo jedzenia o właśnie mu się kurak grzeje :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, kasiek1510, MIKI03, moniczka102, puszatek i 289 gości