Tomcio Paluszek-we własnym domku z Rysią

Kasinku-Klara też tak robi :ryk:

A Pynia nasika gdzies w kącie,a potem leci do kuchni i w chrupkach grzebie :ryk:

Wróciliśmy właśnie z Ryśką od weta. Pytałam o Tomkowe "kropkowanie" , mówił, że jak najbardziej może to być stresowe, albo...... chłopak dojrzewa i to Ryśka tak na niego działa, że chciałby już zacząć znaczyć, ale nie bardzo wie jeszcze jak :ryk:

Chociaż dziś nie widziałam żadnej Tomciowej kropeczki, no ale będziemy obserwować.
Na szczepienie będziemy się wybierać ok. 10 stycznia. Odnośnie kastracji, to mówił, że od szczepienia trzeba odczekać min. 3 tygodnie, ale musi mieć skończone 9 miesięcy, więc spokojnie, mamy czas.
Zresztą przy szczepieniu jeszcze go obejrzy, to sam stwierdzi na ile jest rozwinięty. W każdym razie nie spieszy się, niech sobie chłopaczek dojrzewa

Kasiu, jaki ładny tytuł wątku zrobiłaś :1luvu:

Magduś-mądrego masz weta-ja tez uważam,że dopóki nie znaczy,mozna poczekać z kastracją.
A tutuł właśnie taki jest, jaki być powinien-to juz wątek Tomcia i jego siostrzyczki :1luvu:

Po nowym roku ma się juz pojawić forcat-pytajcie weta o tę szczepionkę-to swietna szczepionka i koty po niej nie chorują.

Ryśka właśnie była raz szczepiona Forcatem, a jeszcze na samym początku Felovaxem IV, to też było razem z chlamydiozą.
Tutaj szczepią Purevaxem RCP, ale zapytam o Forcata.

A teraz oba moje chłopy śpią na kanapie, a Ryśka wyżera Tomkowi z miski :lol:

Nie ma sensu szczepić kotów niewychodzących na białaczkę,to niebezpieczne i niepotrzebne,bo nie stykają się z innymi kotami.Forcat jest bardzo dobry,ale przez rok go nie było-coś im się zawiesiło i na polskim rynku ta szczepionka była niedostępna-moje wetki zawsze szczepiły forcatem,potem trcatem,a teraz znów zamówia forcat-niech no tylko sie pojawi!
Panom Andrzejowi i Tomciowi życzymy słodkich snów,a Rysieńce smacznego(uwielbiam tricolorki :1luvu:

)

Kasiu, ale kto mówi o szczepieniu na białaczkę?

A to nie jest z białaczką

-byłam przekonana,że tak!

Doczytałam-to to samo co tricat!

kropkaXL pisze:A to nie jest z białaczką -byłam przekonana,że tak!

Doczytałam-to to samo co tricat!

Nie, szczepienie na białaczkę to oddzielna bajka, daje się w łapkę, bo istnieje ryzyko mięsaków poszczepiennych, przynajmniej tak mi kiedyś powiedziała wetka i wtedy przestałam się tym interesować.

A te zwykłe szczepionki, to jak tak patrzę, to wygląda, że to wszystko to samo, tylko różni producenci i albo są trójskładnikowe, albo cztero- i właśnie tam do standardowego zestawu dodana jest jeszcze chlamydioza.

Jak tak patrzę na te pierwsze zdjęcia Tomcia, które wstawiałaś, to wydaje się taki malutki kocio, a teraz to już taki duży kawaler :1luvu:

Ryśka przy nim taka maciupka jest :lol:

Madziu-on miał o 2 miesiące mniej jak go znalazłam-ponad dwa miesiące mniej

I to właśnie widać po tych zdjęciach

Nawet pysio miał wtedy bardziej jak dziecko.
Andrzej mówi, że Tomek to jest przynajmniej porządnie zbudowany, można go bez obaw przytulać, a Ryśka ma kosteczki jak wróbelek i on się zawsze boi, że ją połamie :lol:

ja nie czekalam z kastracja do 9 miesiecy bo wetka powiedziala ze Garf ma ogromne jajka i nie ma na co czekać - w listopadzie byl ciachany jakos 18 chyba, a urodzil sie ok. 23 maja moze wczesniej nie wiadomo bo nikt nie zwrocil na to uwagi. Toffik jest z 1 sierpnia i nie wiem kiedy go ciachne, on jest mniejszy od Garfa chyba, czy jeszcze nie musza sie "Wyrównać" ??

Betelgeuse pisze:I to właśnie widać po tych zdjęciach Nawet pysio miał wtedy bardziej jak dziecko.
Andrzej mówi, że Tomek to jest przynajmniej porządnie zbudowany, można go bez obaw przytulać, a Ryśka ma kosteczki jak wróbelek i on się zawsze boi, że ją połamie

Bo to drobna dziewunia jest! :1luvu:

Tomcio Paluszek-we własnym domku z Rysią

Kto przegląda forum