Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 26, 2011 5:51 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

horacy 7 pisze:Dwa rude maluszki odeszły za TM[*]
Dlaczego to się dzieje?

Bałam się, że właśnie to napiszesz :(
[*]
W jakiej formie jest pingwinek???? Myślisz, że ma szanse???

kasztanowa7

 
Posty: 310
Od: Czw sty 27, 2011 17:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 26, 2011 6:07 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

:cry: :cry:

['] [']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 26, 2011 6:08 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Małe rude już nie cierpią. Były przez Ciebie kochane i wiedzą o tym.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto lip 26, 2011 6:54 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Biedne rudaski[*][*] :cry:
Oby Pingwinkowi się chociaż udało,maluchu walcz!

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Wto lip 26, 2011 7:35 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

horacy 7 pisze:Dwa rude maluszki odeszły za TM[*]
Dlaczego to się dzieje?


Bo małe organizmy są słabsze i bardziej podatne na wirusy, nawet jesli są zdrowe, bo nie mają rozwiniętej odporności własnej.
Bo były maleńkie, bez matki, w schronie gdzie są choroby, kiepskie żywienie, może się też dodatkowo przeziębiły.
Bo może dodatkowo miały jakieś wady/choroby wewnętrzne i w naturze i tak by nie przeżyły.
Bo śmiertelność wśród kociąt jest ogromna i umierają nawet te zabrane w odpowiednim momencie, wychuchane, zdrowe, które są w domach.
Bo pomoc przyszła moze za późno - a możliwości pomocy są ograniczone i nic nie może nikt z tym zrobić.
Bo lekarze popełniają błędy.
Bo tak musiało być czy to się nam podoba, czy też nie.

Trzymaj się. Proszę zaszczep Tajfuna najszybciej jak to jest możliwe.

A piwnica nie odpada Ci jako dt dla kotow ze schronu, gdyż one będąc tam i tak mają kontakt z tymi wirusami które masz w piwnicy.

Rudaski.. (*)(*)(*)..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 26, 2011 7:36 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Maluszki kochane [*] [*].
Takie śliczne traktorujące szkieleciki :(
Dlaczego?

Wstałąm dziś o 3.30 z nadzieją, że może im się uda :(
W nocy czytałam jakieś amerykańskie teksty o PP
Pisano tam m.in., że zwykle jeśli kociak przeżyje 5 dni od ataku choroby... powinien żyć...
Chciałam liczyć dni :(

Tak mi przykro...
Tak łatwo odnieść sukces czyimiś rękami... ale niestety sukcesu nie było, a to Basia musiała zmagać się z tą chorobą i przeżyć tę tragedię...
Szlag by to trafił :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto lip 26, 2011 7:43 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Niestety tragedie wśród kociaków są na porządku dziennym - albo ja mam pecha, albo tak się po prostu dzieje.. Maleństwo czarnej koteńki umarło w niedzielę - miało 3 miesiące bez kilku dni, uchuchane, najbardziej kontaktowe, zywotne.. I co? Dupa. Umarło. Tak po prostu -sekcja wykazała zmiany w sercu i nerkach, prawdopodobnie wrodzone.
Kolejne - największe z miotu, zdrowe, zdrowe na 1000%, pewnego dnia po prostu mniejszy apetyt, a po 2 godzinach na cito wzięte do weta i się nie udało. Dlaczego? Do tej pory nikt nie wie, sekcji nie było. Rodzeństwo, dwa razy mniejsze zyje i ma się dobrze. A porzecież twierdzi się, zę umierają najsłabsze i najmniejsze z miotu.

Smiertelkność w populacji kociąt wynosi 70%! Ogrom, prawda? Ogromny procent, a jednak ciągle mam nadzieje, ze te z ktorymi się stykam jakkolwiek, będą nalezały do tej 30stki.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 26, 2011 7:50 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że na koniec namęczyłyśmy je tą wizytą w Poliklinice .Tak żałuję ,ze im to na koniec zafundowałam ból,stres i trudno powiedzieć co jeszcze.Siedzę ryczę ,nie umiem się skupić.Surowica nie wiem czy będzie, z Olsztyna trzeba ja przewozić w lodówce której nie mamy.Asia zadzwoni do naszej lecznicy czy np.znają takie koty i czy gdzies mają wirówkę.Pingwinek na razie trwa on jadł kilka dni ,wczoraj biegał dzisiaj siedział przerażony, został sam ,patrzył na śmierć przyjaciół. :cry: :cry: :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto lip 26, 2011 7:57 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Nigdy nie wiesz, czy to co chcesz szrobić żeby ratować ma sens czy nie, czyli czy daje jeszcze szansę czy tez i tak już jest za późno i tak naprawdę nic się nie da zrobić. Gdybyś wiedziała, ze wizyta w Olsztynie będzie wyglądać tak jak wyglądała na pewno byś tam nie pojechała. Liczyłas na pomoc i chciałas dać szansę kociakom. Tyle. Teraz oceniasz to z perspektywy wiedzy nt tego jak tam było i co zyskałaś.. a to nie jest dobry trop. Trzeba oceniac swoje decyzje z perspektywy wiedzy jaką miałaś PRZED jej podjęciem,a nie po.

Z surowicą Caniserin problem jest taki, ze oficjalnie ona nie jest zarejestrowana jako lek dla kotow i dlatego jej podawanie troszkę odbiega od przepisow - w związku z czym nie każdy wet będzie chciał ją podać/ i się przyzna jeszcze do tego. Nie wiem jak jest teraz, ale w tamtym roku były problemy z produkcją i nie było jej w hurtowniach na terenie woj. mazowieckiego, nawet gdy jej na cito szukałam powiedziano mi że byc moze zostanie wycofana ze sprzedazy.

Surowica bardzo by się przydała Brysiowi. Tajfuna jak możesz zaszczep jeszcze dziś i już będzie bezpieczniejszy (i tak jest nawet po pierwszym szczepieniu, ale zagrożenie jest).
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 26, 2011 8:00 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Basiu, najstraszniejsze jest to, że piwnica jest spalona dla maluszków, które "prawie" nie były w schronisku, te w lepszym stanie, o których dowiedziałybyśmy się prawie natychmiast po przyjeździe do schronu... jeśli czegoś w schronie nie złapią... piwnica czeka :(
Tak mi przykro. Jesteśmy daleko i nic, nic nie pomożemy...
Jak zwykle jesteś z tym sama :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto lip 26, 2011 8:04 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Ale jeśli one są chwilę w schronie i zostaną tam dlatego że piwnica jest spalona to własnie i tak złapią te wirusy. Lepiej je stamtąd zabrać i podać surowicę.
Basia jest sama tam, np. ASK, J.D są same u siebie itp. - pewien standard na tym forum.. Bo działasz samemu - sama uidziesz karmić koty, sama znajdujesz chore do leczenia itp. Sama borykasz się z decyzjami itp. Rzadko jest tak, że ktoś mieszka obok, ze masz druga osobę w realu ktora pomoże.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 26, 2011 8:22 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Marzenia ma rację.Myślę,ze piwnica i tak jest lepsza niż schron. Tutaj, u ciebie mają szansę. Lampa na pewno by sie przydała do odkażenia. Może jakoś ją "wyparzyć' środkami chemicznymi na zasadzie spray.Wiem,ze to swiństwo nie do zabicia prawie ale jakaś szansa jest. Koty u ciebie mają widoki na przyszłość. W schronie to tylko śmierć w samotności i bólu. Choć ciężko na pewno jest patrzeć na śmierć kotów.Jedna nie odchodzą bezimienne.
Basiu jeteś sama ale nie do końca. Nikt nie zdejmie z twoich ramion ciężaru i niepokoju, lęku o życie kotów. Ale masz w nas wsparcie. Zawsze jesteśmy z tobą.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 26, 2011 8:27 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Wetka ktora zna moje histerie nt pp powiedziała, że odkaża się prawie nierozcieńczonym domestosem polanym i zostawionym na min. 30 minut - to było pytanie o odkażanie klatki, nie wiem czy i jak można to przełozyć na odkażenie piwnicy.

Ale tak jak mówię - pp jest wysoce zaraźliwe i każdy kot który nawet na godzinę dostał się do schronu już złapał wirusa - inna sprawa jak sobie z tym poradzi. W schronie szanse są minimalne, w piwnicy wzrastają.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35637
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto lip 26, 2011 8:33 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Odkaża się virkonem. Lub lampą.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 26, 2011 8:33 Re: Szczytno-umierają w schronie s.22 .rude, pingwinek.. Prosimy

Basiu, jest mi bardzo, bardzo smutno. Mysle o Was wszystkich. Trzymaj się. Jestes bardzo dzielna.

Magda.T

 
Posty: 325
Od: Pon lip 18, 2011 19:37
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 164 gości