Schronisko Sosnowiec zbiórka na rzecz zwierząt w schronisku

Nie dzwoniłam jeszcze do Piotra, bo decyzję o kocie podjęłam emocjonalnie.

Natomiast przedyskutowałam sprawę z Mężem, opłakałam zaginioną Tosie i jestem gotowa przyjąć nową kicię.

Mam tylko prośbę: doradzcie, ja myślałam o kotce rocznej-dwu letniej. A moze lepiej małego kociaka? Widzę, że Mefisto bardzo tęskni za Mamą i za każdym razem kiedy otwieram drzwi od domu wybiega i miauczy. Ciągle wyglada przez taras, podchodzi do drzwi. Jak myslecie jakie rozwiązanie jest lepsze?

Właśnie do schronu jedzie 7 maluszkow....
Brakuje jedzenia suchego mokrego brakuje funduszy na leczenie .... Schron już prawie pęka.... Ehhh...
Walczę dalej o każdego kociastego

Kurcze no masakra :cry:

ula77 pisze:Nie dzwoniłam jeszcze do Piotra, bo decyzję o kocie podjęłam emocjonalnie.

Natomiast przedyskutowałam sprawę z Mężem, opłakałam zaginioną Tosie i jestem gotowa przyjąć nową kicię.

Mam tylko prośbę: doradzcie, ja myślałam o kotce rocznej-dwu letniej. A moze lepiej małego kociaka? Widzę, że Mefisto bardzo tęskni za Mamą i za każdym razem kiedy otwieram drzwi od domu wybiega i miauczy. Ciągle wyglada przez taras, podchodzi do drzwi. Jak myslecie jakie rozwiązanie jest lepsze?

musiałaby byc to kotka przyjazna wobec dzieciaka. Mamy w schronie maluchy, kotki po sterylce - trikolor, czarna

Trikolorka jest bardzo przyjazna wobec dzieci - jak na moim dyżurze przyszła rodzina z dziewczynką ok. 5-7 lat to się z nią miziała jak szalona. Gorzej, że zazdrosna o głaski - jak się ją głaszcze, inne koty nie powinny podchodzić bo prycha na nie :roll:

A czarna kicia tak miziasta, że szaleństwo - wciąż głaski jej w głowie

.

Alienor pisze:Trikolorka jest bardzo przyjazna wobec dzieci - jak na moim dyżurze przyszła rodzina z dziewczynką ok. 5-7 lat to się z nią miziała jak szalona. Gorzej, że zazdrosna o głaski - jak się ją głaszcze, inne koty nie powinny podchodzić bo prycha na nie A czarna kicia tak miziasta, że szaleństwo - wciąż głaski jej w głowie .

Lolisia już dawno znalazła dom.... Teraz w schronie jest inna tricolorka..... Nie wiem jako ma stosunek do dzieci

To myślcie, szukajcie a ja chętnie przygarnę

Filomen pisze:Zakładam kolejny wątek poświęcony kotom w sosnowieckim schronisku.

11 czerwca 2010 została podpisana umowa pomiędzy Urzędem Miasta a Fundacją SOS dla Zwierząt o prowadzenie wolontariatu w schronisku.
Umowa ta to efekt wielu działań ze strony SOS, Stowarzyszenia Nadzieja na Dom oraz Fundacji For Animals, z którą wspólnie od grudnia 2009 starałyśmy się o utworzenie wolontariatu. Urząd wybrał SOS a my, Nadzieja na Dom, dzieląc obowiązki między Kocią Chatkę i schronisko, nadal pomagamy kotom w Schronisku.
Przed 11 czerwca Nadzieja na Dom pomagała nieoficjalnie kotom w schronisku od kilku lat.
Pomagają również wolontariusze nie będący członkami naszego Stowarzyszenia - każda para rąk mile widziana

Mamy świadomość, że pionierzy nie mają łatwo, że jest bardzo dużo pracy, są trudne momenty i przychodzi czasami zniechęcenie, szczególnie jak umierają koty.
Nie poddajemy się jednak łatwo, powoli ale skutecznie zachodzą zmiany.

Trudne przypadki leczymy z własnych funduszy, prosimy o wsparcie, brakuje nam pieniędzy a teraz mamy jeszcze sterylizacje i kastracje bezdomniaków
Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami „Nadzieja na Dom”
41-216 Sosnowiec Dojazdowa 26
KRS 0000365274 Regon 241717100 NIP 644 34 77 690
Konto - PKO BP SA 80 1020 2313 0000 3502 0381 9133
Wolontariusze: przy kotach pracują:
Dorotka
Alienor
Mar_tika
Felinae
Kinga
Filomen z Piotrem
kto chce dołączyć? czekają a nas jest za mało

I jeszcze ja

Magda

Witam, po popołudniowym dyżurze:

adopcje- 15 kotów się doliczyłam, chociaż wszystko biegało

, wszystkie są ok, dostały karmę i kurczaka
jeden mały kotek czarno-bialy ma cos koło oczka - futerko jest jakby przybrudzone i mokre, przymyka oczko. Nie moglam się dokładniej przyjrzec bo mi zwiał. Czarny, "fukajacy" kot/kotka (fuka tak dziwnie jakby mial/a zadyszkę) i nowa trikolorka nie sa zbyt towarzyscy względem innych kotów. Ale poza tym ok.

kwarantanna - nakarmilam lub nie karmiłam zgodnie z zaleceniam z kartek - nie karmilam kotki czekajacej na zabieg, zabralam też z klatki karmę z suchym, zostala tylko woda; 3 buraski i 2 kotki Mamuska i czarna - tylko suche, inne koty dostały kurczaka.

szpitalik - Piracik+ male kotki z sąsiednich klatek (biało-łaciate) zakropiłam i nasmarowalam oczy, wszystkie nakarmione kurczak+karma. Piracik ma się dużo lepiej - oczko wyglada już lepiej i postawił tez uszka do góry(więc chyba się pewniej czuje

, je razem z innymi kotami :wink:

To tyle, pozdrawiam

Mam pytanie: czy ktoś adoptowal tego czarnego kotka z górnego boxu i tego, który siedzial w klatce na kwarantannie sam( tego co dokarmialiśmy strzykawką)?

ula77 pisze:To myślcie, szukajcie a ja chętnie przygarnę

Jest taki kotek (lub kotka- nie sprawdzilam :oops:

) w schronisku na adopcjach, mały, bardzo ładnie umaszczony: taki burasek-tygrysek na grzbiecie i glowce, białe pogardle i brzuszek, końiec ogonka i chyba "skarpetki'. Ma też bialą plamę na nosie i nad noskiem( to jest takie charakterystyczne dla niego). Jest bardzo przyjacielski i kontaktowy. Patrzy prosto w oczy i zaczyna mruczeć, przytula się do człowieka, chodzi koło nóg. Taki akuratny do domu :ok:

Jeśli myslisz o doroslym kocie to moimi, osobistymi faworytami są: 1.czarny kot z adopcji - młody, chyba kastrowany, ale tu należy pytac Piotra Lub Ewę, zielonooki, bardzo łagodny i grzeczny, toleruje inne koty. 2. kotka biala z burymi latkami - ostatnio miala młode, ale już sa samodzielne, nie jestem pewna co do sterylizacji (ale chyba jeszcze nie), nadal ma instynkt macierzyński np dzis jej młode wyjadały jej z miski kurczaka, a ona im na to pozwlała, a sobie wyjmowala kawaleczki łapką i zjadala na boku :1luvu:

to było rozczulajace, aż jej dałam inna miske, by sobie w spokoju pojadła :wink:

3. Ferdek - dorosły kot, wykastrowany, bardzo łagodny i tolerancyjny wobec innych kotów, zwlaszcza malych, jest grzeczny i mam wrażenie, ze reaguje na swoje imię. On na pewno bedzie lubił wychodzić na spacery.
Uff, to tyle. Zapraszam do schroniska, najlepiej je sobie wszystkie osobiscie zobaczyć

jutro rano mozna przyjść ogladac kotki do adopcji, bedzie Dorotka i Piotrek

Magda wielkie dzieki za pomoc. Teraz spokojnie mogę odpocząć bo wiem że koteczki są najedzone

Bardzo chętnie przyjdę ale niestety w tym tygodniu rano odpada. Mogę być codziennie około 19:00. Mogę tez podjechać w sobotę lub niedziele. Zalezy mi, zeby kotek był nie wychodzacy. Straty kolejnego nie przeboleje

i niewiem czemu ale w głowie mam kotke

MagdaMiotlinska pisze:
Filomen pisze:Zakładam kolejny wątek poświęcony kotom w sosnowieckim schronisku.

11 czerwca 2010 została podpisana umowa pomiędzy Urzędem Miasta a Fundacją SOS dla Zwierząt o prowadzenie wolontariatu w schronisku.
Umowa ta to efekt wielu działań ze strony SOS, Stowarzyszenia Nadzieja na Dom oraz Fundacji For Animals, z którą wspólnie od grudnia 2009 starałyśmy się o utworzenie wolontariatu. Urząd wybrał SOS a my, Nadzieja na Dom, dzieląc obowiązki między Kocią Chatkę i schronisko, nadal pomagamy kotom w Schronisku.
Przed 11 czerwca Nadzieja na Dom pomagała nieoficjalnie kotom w schronisku od kilku lat.
Pomagają również wolontariusze nie będący członkami naszego Stowarzyszenia - każda para rąk mile widziana

Mamy świadomość, że pionierzy nie mają łatwo, że jest bardzo dużo pracy, są trudne momenty i przychodzi czasami zniechęcenie, szczególnie jak umierają koty.
Nie poddajemy się jednak łatwo, powoli ale skutecznie zachodzą zmiany.

Trudne przypadki leczymy z własnych funduszy, prosimy o wsparcie, brakuje nam pieniędzy a teraz mamy jeszcze sterylizacje i kastracje bezdomniaków
Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami „Nadzieja na Dom”
41-216 Sosnowiec Dojazdowa 26
KRS 0000365274 Regon 241717100 NIP 644 34 77 690
Konto - PKO BP SA 80 1020 2313 0000 3502 0381 9133
Wolontariusze: przy kotach pracują:
Dorotka
Alienor
Mar_tika
Felinae
Kinga
Filomen z Piotrem
kto chce dołączyć? czekają a nas jest za mało

I jeszcze ja Magda

Tyż prowda :ok:

ula77 pisze:Bardzo chętnie przyjdę ale niestety w tym tygodniu rano odpada. Mogę być codziennie około 19:00. Mogę tez podjechać w sobotę lub niedziele. Zalezy mi, zeby kotek był nie wychodzacy. Straty kolejnego nie przeboleje i niewiem czemu ale w głowie mam kotke

Zapraszam w niedziele będe około godz 10 do 13

Czy to ma byc kot dorosly czy maluszek?

Schronisko Sosnowiec zbiórka na rzecz zwierząt w schronisku

Kto przegląda forum