Czy Anna na pewno jest w sanatorium

Dlaczego miałabym wierzyć akurat w to
Czy Kizia na pewno jest u jej matki

Dlaczego miałabym w to wierzyć
Która organizacja prozwierzęca lub schronisko (po zawarciu umowy adopcyjnej) zgodziłoby się na na dalsze rozporządzanie wydanym zwierzęciem i brak kontaktu oraz brak możliwości wizyty kontronej w nowym domu
Dla przykładu - fragment umowy adopcyjnej schroniska w Krakowie:
3. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami jest uprawnione do niezwłocznego odebrania
adoptowanego zwierzęcia w razie stwierdzenia nieprawidłowości zagrażających życiu lub zdrowiu
zwierzęcia.
4. Adoptujący nie może przekazać zwierzęcia osobom trzecim bez zgody KTOZ
Kontrola zostanie przeprowadzona w trybie: zwykłym pilnym zbędnaCo do DT, to przecież Miuti oferuje go cały czas
A gdyby Kizia trafiła do Miuti, to może w Krakowie znalazłaby dom na stałe, a w tej chwili w ogóle nie wiadomo, co z nią będzie.
Miała mieć spokój na ostatnie lata życia, a tymczasem przeszła już zamieszanie, awantury itp. Teraz podobno jest u matki Anny, ale nie wiadomo na jak długo, bo może wróci lub nie wróci do domu Anny.
Nie wiadomo, jakie ma warunki, co z jej zdrowiem i czy wreszcie miała zrobione badanie moczu.
Ja wszystko rozumiem, ale to jest forum kocie, to jest wątek Kizi i jej los jest tu sprawą najważniejszą.