Bianka 4 pisze:Biedny Merlin i biedna Kasia![]()
Kurcze, życie pisze jednak dziwne scenariusze.... zawsze się zastanawiam co by było, gdyby... co byłoby z moimi zwierzakami.... te rasowe, pewnie wróciłyby do hodowli (chociaż nie wiem czy to jest pocieszające), ale moje dachowce....
Płakać mi się chce, jak czytam coś takiego.
Ja wiem że gdyby mi i TŻ-towi się coś stało to moimi kotami na pewno zaopiekowałby się wujek Krzyś (brat TŻ-ta). Uwielbia nasze kociambry, także choć tyle jestem spokojna.