Witajcie Dziewczyny
Ola, Totuś musi chyba "przetrawić" w sobie tą dawkę miłości, ale jestem pewna, że do sypialni wróci
Kasiu, gustu ojca na pewno nie zmienię, ale powiem, Wam, ze jestem w szoku, bo moja mama jest z tego samego rocznika co ojciec, ale ona ma zupełnie inne gusta muzyczne, często słucha (szczególnie w samochodzie) zupełnie "aktualnej" muzyki, Tercet Egzotyczny to owszem, ale moja 70-letnia babcia uwielbia

dlatego mnie to poraziło dodatkowo, ze są w tym samym wieku, a jednak taka przepaść.
Zuzia jak na razie zupełnie w porządku, wczoraj dostała ostatni zastrzyk Zylexisu, brzuszek goi sie bardzo ładnie, do pysiaka dajemy sreberko i korę wiązu, mam nadzieje, ze się unormuje wszystko. Na wyniki jeszcze czekamy.
Mama dostała na święta w prezencie od jednego z klientów z banku jakieś perfumy z naturalnym piżmem. Zaczęła ich używać z tydzień temu i w domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy

koty na wyścigi zajmują miejsce na jej kurtce, szalu, czymkolwiek co pachnie, a potem są jakieś takie naładowane energią

Bonio, moje usosobienie łagodnosci i delikatności, przypomniał sobie, ze kiedyś był kocurem i zaczął na paluszkach, z bocznym ogonem obchodzić szczególnie Brysia (Tołdisia) i Dragona

dźwieki wydaje przy tym komiczne, bo głosik ma jak panienka

Mela zaczęła tłuc Maćka

tzn. popdbiega do niego i zanim Maciek sie zorientuje już ze 2 razy łapką dostanie

śmiesznie to wygląda, Melania jak zwykle elfikowata i Maciek, który prawie już doszedł do kształtu kulistego

Czaruś zaczął skakać i chodzic po drzwiach, a ostatnio postanowił sie usmażyć

mama postawiła patelnie na kuchence (elektryczna, u nas nie ma gazu), odwróćiła się , zeby wziać cos ze stało, patrzy, a Czarus po prostu siedzi na patelni

dobrzer, ze byłą sucha i jeszcze zimna. Oczywiście koty są zganiane z kuchenki regularnie, ale wiecie jak to jest
Tak poza tym, to czekamy jeszcze na wyniki kału i będziemy się odrobaczać.
Zmykam do pracy Kochane, buziaki dla Wszystkich
