Hospicjum 'J&j'[7]...

[villemo5]

[Agn]

MAM!!! MAM CANISERIN!!!!

PearlRain już jedzie odebrać i przywozi.


[size=50:jg37xq97]Popłakałam się z ulgi...[/size:jg37xq97]

[mmk]

Żeby to było coś innego! Musi być dobrze!!! Przy wsparciu lekowym na pewno będzie!

[Maryla]

i duzo sił

[marikita]

[Agn]

[quote="iwcia":38ltixl2]:ok:
Mam jeden test na pp jakbyś potrzebowała to daj znać podeślę.[/quote:38ltixl2]

Też już mam.
Odbiorę po południu, razem z dostawą Conva.
Ale nie mam złudzeń - każdy, kto miał do czynienia z PP wszędzie rozpozna ten charakterystyczny smród. Dorosłe, szczepione, które przechodzą poronnie właśnie takie śmierdzące kupy zostawiają w kuwecie. Dostały antybiotyk osłonowo i nic im nie będzie - jedzą, piją, zachowują się normalnie. Na szczęście z maluchów [o dziwo] się nie leje. Tylko Trzeci wczoraj wymiotował nieco na pusto, ale dziś jest spokój i mały je i broi.

Z ulgi - mam głupawkę.
Gotuję pierś kurzą. Pierś kurza - a raczej kurczacza ważyła... 1,20kg. Kiedyś to cały kurczak tyle ważył... A może już zaczęto hodować same piersi kurczacze w probówkach [dużych]?
Jakoś mnie to z tych nerwów totalnie rozbawiło...

[SecretFire]

A no przeciez! Tu moj Tata tez kupuje nie raz takie lydki, ktore maja swoja wage. Jak bym siebie na wage sprzedala, to bys juz nigdy nie musiala kupowac mieska Agn

[dolabra]

akurat na temat piersi kurczaczej mogę ja Tobie pomóc rozwikłać zagadkę.
są prowadzone badania genetyczne i tworzone nowe rasy kurcząt, stad rodzicielskich tylko na mase piersi, tzw. fileta; poza tym, produkty stosowane do żywienia brojlerów są coraz bardziej skondensowane...
Co się zmieniło w ciągu ponad 10 lat...
10 lat temu brojler osiągał masę 2,2 kg w cięgu 49 dni, teraz jest to 39 dni..

[Zowisia]

Przetrzymania dla maluchow i reszty !!
duzo kciukow i brawa dla PearlRain
zo

[Jana]

Po obejrzeniu programu Jamie Oliviera na temat tych "kurczaków" hodowanych na mięso przestałam je jeść Przerzuciłam się na indyka (koty też), ponoć im nie tak łatwo taką krzywdę zrobić.

[dolabra]

Jana
z indykami jest tak samo, mają nawet większe problemy zdrowotne.. bo żyją dłużej..

[Jana]

Czyli pozostały ryby albo wegetarianizm...
A koty muszą coś jeść

przepraszam za OT

[dolabra]

Jana,
ryby drogie są
a morskie tym bardziej, z menu trza wykluczyc pangi i tilapie...
a koty - wołowinka, a my - dżemiki

[mmk]

Słyszłam kiedyś, że indyki są najdelikatniejsze. Przez "zmiany genetyczne" i warunki hodowli nie mają praktycznie odporności własnej i nie przeżyłyby bez "wspomagaczy zdrowia" w postaci chemii i antybiotyków podawanych (często, choć nie zawsze) profilaktycznie. Nie wiem ile w tym prawdy, ale potrafię sobie wyobrazić, że hodowca nie pozwoli na wybuch epidemii... Pewnie ze wszystkimi hodowlanymi zwierzątami jest podobnie i też mam przez to dylemat odnośnie karmienia kotów, a sama mięsa prawie nie jem
No i indyk na pewno jest zdrowszy niż pangi i tilapie

[SecretFire]

To jedzcie strusia, krokodyla, weza,... Jadlospis jest glugi a wszystkiego ominac nie mozecie, bo z powietrza nawet cos zalapiecie jak przez zeby oddychac bedziecie.
Warzywa i owoce sa tak samo pryskane niedobrze, jak zwierzeta szeczepione i dopingowane. Biologiczne miesko i warzywa sa za to innymi srodkami zatrute. Ja tam jem, co mi smakuje i koty tez. Od Animondy nawet jest mokre ze swini dla kotow, tak ze nie ma sprawy.