Serniczek pisze:a potem na odwyk
To boli 
Może rzeczywiście wczoraj zachowywałam się na Puchatkowie cokolwiek , hmmm, niekonwencjonalnie, ....ale po konsultacji z moim lekarzem, psychoanalitykiem i prawnikiem oświadczam -
TO BYŁA ZWYKŁA NIETOLERANCJA LAKTOZY ( każdemu po spożyciu 1,5 litra 40% mleczka może się przytrafić),
ludzie małej wiary
PS: Prywata do P. serniczek ( nie: Sz.P. tylko zwykłe P. - bom się na nią za
żłobek obraziła na śmierć

) - obrazek doszedł ( od 12 04 leżakował na poczcie, bo listonosz miał chyba "
te trudne dni"

) Jest śliczny - ale dlaczego ona ma takie przerażone, smuuuutne oczy

)