Marysiu(Kamari)dziękuje ,że napisałaś
Joluka...kazda pomoc jest potrzebna, czy to testy, czy badania, czy nawet koszty jeżdżenia do weta.I Kamari i ja nie jestesmy milionerkami,chyba ,ze o czyms nie wiem Kamari
Bo jak Wiesz Joluka, jak człowiek stane na nogi to "cos'się przypałenta, czy znajdzie i znowu i tak w kółko.U mnie Maksio zostac na stałe nie moze,ale jesli tymczas to bezterminowy ...
Szalony Kot bedzie wiozła do mnie kota(chyba)i w niedziele(szukamy transportu z Konina do Warszawy..moze ktos by pomógł) weźmie Maksia z Warszawy-później wyjeżdża i nie ma jak go dostarczyc tutaj.Ja jak mówie nie bede zmotoryzowana, ale Kamari pomoze dostarczyc Maksa do mnie i pomóc transportowo,gdyby okazał sie plusowy.ale musze to powiedziec-za minusy dwa kciuki trzymam
