[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 10, 2009 10:17 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Zaraz wyślę go do Pupili, na kogo namiar dać ??

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 11:46 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Można na mnie Ewa 694114000. Jak się znajdzie taki, któremu dobrze z oczu patrzy to na podpisanie umowy adopcyjnej skieruje yyyyy, a to się muszę dowiedzieć jeszcze :D
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 12:21 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

BAMBI I TROLKA
Obrazek
"Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to, kim jest, lecz przez to, czym
dzieli się z innymi."

dorotak97

 
Posty: 3297
Od: Wto gru 23, 2008 11:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 12:40 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

drewa pisze:Można na mnie Ewa 694114000. Jak się znajdzie taki, któremu dobrze z oczu patrzy to na podpisanie umowy adopcyjnej skieruje yyyyy, a to się muszę dowiedzieć jeszcze :D


Wysłałam, mam nadzieję, że będzie jeszcze dla niego miejsce :P

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 19:47 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Już, już będę wstawiać fotki piękności naszych wszystkich :)

Wczoraj wieczorem to myślałam, że nie będę więcej odbierać telefonu (Basica zapewne zauważyła). A już na pewno nie od osób po których mogę się spodziewać, że ZNALAZŁY KOTKA :)
Bo rano zadzwonił pan, że ZNALAZŁ KOTKA. Dokładnie ze schroniska zadzwonili, że pod bramą siedzi mała szylkretka. Znając życie był to zapewne dorosły czarny kocur, ale co mi tam.... Pewien miły pan pracujący w pobliżu obiecał mi to przywieźć na przegląd i antyrobaka po 16 (do tej pory obowiazki służbowe, niestety) W międzyczasie gorączkowy telefon do Moni (wiadomo, jej Oskarkowi może być smutno bez młodej damy w domu:)
Na szczęście zanim doszło do przywiezienia koty pan zadzwonił, że już się zakochał i sprawa nieaktualna :)

W międzyczasie próbowala się też dodzwonić pani, że znalazła jakieś syfu małe na torach. Nie dodzwoniła się ale napisała to smsem. Jak oddzwoniłam za pół godzinki powiedziała, że już znalazła dla syfu opiekunkę :)

Bałam się, że za trzecim razem nie będzie już tak pięknie :roll:

Wczorajszy wieczór spędziłyśmy z Szałwią i Melbą na praniu kotów. Nawet suszarka z dyfuzorem była na stanie, ale na szczęście obeszło się bez. Wyprana została urocza Tri - Lola no i łapki Blanco. Kić stara się jak może sam wyjść z bezdomności (jak napisała Szałwia) ale potrzebuje jednak pomocy... Taki jest kochany i nieporadny.
A oto wyprana Tri:
Obrazek
No i inteligencja na ryjku:
Obrazek
A to podrasowany Blanko:
Obrazek;Obrazek

Potem jeszcze próba sesji foto u Basicy. niestety, pomimo rozmaitej "zanęty" w postaci szyneczki i wijących się u jej stóp trzech kocich kawalerów kota nie miała ochoty na sesję foto...

Tak natomiast pięknie wygląda puchata Rudość u Ewy - nieźle wyluzowany :)
Obrazek;Obrazek

A ja ma w domu Szczotkę w rozmiarze M, S i XS :roll: Szczotka w rozmiarze M to mama Szczota. S to nówka - Kaja, kot zapralkowo - zakanapowy. A XS to Baja z kompleru od Bongo...
Kot zapralkowy siedział przez ostatnie 3 tygodnie u p.Kasi z Jurowieckiej (tej od Bianco) w piwniczce. Ale wiadomo - samej smutno, a mąż p.Kasi postawił veto. Była dziś na przeglądzie i nadal trochę kicha. Oczko natomiast pięknie się leczy (było dość mocno zamglone, dziś prawie nie ma śladu) Nokia dostala palpitacji serca jak zobaczyła KOLEJNE czarne dziecko. Musiałam jej dać coś na wyluzowanie - poszła spać. Szczotka przygarnęła do piersi :) Dziecko natomiast jest sprytniejsze niż wszystkie moje koty razem wzięte - zamknęłam ja w łazience żeby się nie rozlazła po chacie. W drzwiach do łazienki mąż ostatnio zamontował drzwiczki dla kotów - jakoś opornie im idzie korzystanie z tego udogodnienia :roll: Lepiej jest poczekać aż Nokia otworzy drzwi na oścież i nie przeciskać się przez jakieś małe otworki :roll: Kot zapralkowy natomiast od razu wykombinował że tą drogą można zwiać i zwiał :) Teraz radośnie siedzi za kanapą upomniany warczeniem przez wszystkich z wyjątkiem mamy Szczoty i Baji.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 19:53 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Fotograf kotkowa wita wszystkich kotkowiczów!

Ktoś ma ochotę na rudą nakładkę na samochód? To nasz działkowy Ryżyk. Duży i - jak widać - dosyć odważny :twisted:
Obrazek Obrazek
Obrazek

kotkowo.pl

 
Posty: 24
Od: Pon lis 02, 2009 23:54

Post » Czw gru 10, 2009 20:18 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Zapraszam po tele dyndele (wiem, wiem już były :)
Ale jest nowy model :)
Poza tym cóż może być piękniejszego niż kocia mordka pod choinką???
(na choince?? 8)

viewtopic.php?f=20&t=104582&p=5311274#p5311274
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 20:21 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Witamy fotografa :D

Nakładka super :mrgreen: ja też mam taką nakładkę tylko czarno-białą :D

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 21:39 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Co nowego u Rudolfa..... :D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 10, 2009 22:43 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Co nowego u Rudolfa..... :D

Zostawiłam towarzystwo i pojechałam na urodzinową pizzę do mego konkubenta:) Nie , żeby nikt nie pomyślał, że się wyprowadził z powodu kociego przybytku, my tak mamy na dwa domy :mrgreen: Towarzystwo jakoś sobie radzi beze mnie , każdy znajduje swój kąt. Do awantury z Luckiem jeszcze nie doszło choć mało brakowało, ja dziś też oberwałam złapał mnie zębiskami kiedy go klepałam z miłości po tyłku, chyba nie wyczułam masy, albo bolą go miejsca w których ma ubytek sierści. Powiedziałam mu parę słów i mam nadzieję, że przemówiłam poważnymi argumentami. :D Kot odzyskuje pełną kocią radość, zabawa, jedzenie, regularne wypróżnianie. Wszystko jest jak należy. Kurcze Wy to macie szczęście , że udaje Wam się znależć tym kocurkom domy, tyle ludzi obdzwoniłam, wygląda na to , że święta spędzimy razem, gorzej z Sylwestrem bo ja wyjezdżam. To wielka umiejętność obdarzyć wszystkie taką samą dawką miłości. Zrobiłam przed chwila unikalne zdjęcia , mam na biurku pomiędzy laptopem po prawej Rudolfa ,a po lewej Lucjana, tak, że ten patafian Rudolf warczy na Lucjana, cieszę się , że mój hrabia wyszedł z inicjatywą, ale takiej ignorancji się nie spodziewałam. Nie zdążyłam złapać Belli po środku na dywanie, bo wyszła. Wygląda na to, że szukamy Rudolfowi pojedynczego miejsca w domu z duża ilością kanap i miękkich poduszek inaczej kot będzie terroryzował udomowione zwierzaki. On jest pępek świata i na mnie też juz sobie zrobił wyłączność. :twisted:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 10, 2009 23:01 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Ewa - jestem pewna, że Rudolf bardzo szybko znajdzie domek, nie doczeka z pewnością u Ciebie do Świąt, zobaczysz.Jest juz wystawiony na Kotkowie i zaczną sie pewnie telefony. Tylko miej oczy szeroko otwarte :D Zresztą sama wiesz doskonale.Jest też podany telefon Agi, więc bedzie wstępne sito.Czyli mowisz,że nasz kochany Rudolfik chce panować w domku nad innymi zwierzaczkami.Normalne....Moje kotki już rok są z soba ale do miłości im daleko, bardzo daleko.
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 10, 2009 23:26 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

MalgorzataJ pisze:Ewa - jestem pewna, że Rudolf bardzo szybko znajdzie domek, nie doczeka z pewnością u Ciebie do Świąt, zobaczysz.Jest juz wystawiony na Kotkowie i zaczną sie pewnie telefony. Tylko miej oczy szeroko otwarte :D Zresztą sama wiesz doskonale.Jest też podany telefon Agi, więc bedzie wstępne sito.Czyli mowisz,że nasz kochany Rudolfik chce panować w domku nad innymi zwierzaczkami.Normalne....Moje kotki już rok są z soba ale do miłości im daleko, bardzo daleko.
iinfo
NO widziałam Pani Małgosiu, już widzę te tłumy :mrgreen: oczywiście, że będę miała oczy wokół głowy ja go tak łatwo nie oddam. :lol:
Obrazek

drewa

 
Posty: 122
Od: Śro paź 14, 2009 19:18
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 11, 2009 8:39 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

Niestety, e-pazur nie przewiduje karm antyalergicznych :( Zostaję zatem przy Animalii - niedługo (przyszły tydzień) będę robić zamówienie. Jeśli ktoś chce się podłączyć to zapraszam ;)
Mścisław [']21.10.2010
Konstancja ['] 14.08.2017

ObrazekObrazek
Lecz ja na moim kutrze sam sobie sterem, wędkarzem i rybą. :mrgreen:

AniHili

Avatar użytkownika
 
Posty: 11055
Od: Pon kwi 30, 2007 22:20
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 11, 2009 10:28 Re: [Białystok6] nasze kotki proszą o głosy... s.1

kobitki ratujcie! Właśnie dostałam telefon od zapłakanej kobiety z prośbą o pomoc.Znalazła kota około 2 lat trzyma go w piwnicy.Kot jest chory, na antybiotyku.Weterynarz powiedziała ,że musi być w cieple a mąż tej pani nie pozwala zabrać do domu .Nie wiem jak jej pomóc ,mój cffaniak ostatnio był taki przeziębiony,że myślałam ze nie przeżyje.Co tu robić?

Vil46

 
Posty: 145
Od: Nie kwi 20, 2008 16:27
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt gru 11, 2009 12:07 Re: [Białystok6]Bardzo smutny pers s.11

marzena68 pisze:
ellza1 pisze:
czypior pisze:quote]

Te koty mieszkają podobno w jakimś starym,opuszczonym domu w poblizu tego sklepu rybnego.

byłam pytałam nie ma
jak w opuszczonym domu to te przy warzywniaku ale w takim razie to nie mały kociak a kotka, tak czy siak jak sie pojawi zabieram do siebie mam słabość do trójłapków :mrgreen:

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 293 gości