Dominikanna właśnie ode mnie wyszła - chcę jej niniejszym głośno i wyraźnie i serdecznie podziękować za pomoc w taszczeniu czamadana (znaczy się zimowego domku dla kotków na przystanku - wielkości zmywarki), za brodzenie w pokrzywach, w ciemności i w pająkach - umieszczanie domku we właściwym miejscu nie było wcale łatwe

Sama bym chyba nie dała rady...
Przygotowałam sobie umowę adopcyjną i jutro też i Dominikanna mi pomoże w dowozie i Rudolf będzie na miejscu... Wiecie to jest cudowne w tym forum - jak potrzebuje się pomocy, zawsze się ją tu znajdzie
Kya - Dziękuję za obraz i naszyjnik - pięęęękne

Obrazek sobie w robocie powieszę przed oczami zeby sie napawać widokiem
