K-ów, adopcje wirtualne naszych kotów - bezcenne!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 24, 2009 10:15

Z tego co wiem nie jest to forum laurkowe służące wzajemnej adoracji. Ma służyć do komunikacji i wymiany informacji, a tak nie jest. Jak jest problem i x razy zadaje się to samo pytanie wszyscy siedzą cicho dopóki ktoś nie walnie pięścią w stół. Teraz nagle macie tyle do powiedzenia? To napiszcie jak mam dzwonić do kogoś i wyjaśnić sprawę czy nawet bezpośrednio i bez świadków objechać za zawałkę, skoro nie wiem kto to jest, a wszyscy siedzą cicho? Dlaczego kolejne @sicy i moje posty zostawały bez odpowiedzi? Na Dogomanii nie takie jatki jak tu mają miejsce, ale - może właśnie dlatego - tam jakoś ludzie są znacznie bardziej zorganizowani; bardziej się boją piętnowania swoich zawałek, bo tam takich rzeczy jak marnowanie czyjegoś czasu i dobrych chęci się nie wybacza. Czarna lista i tyle. I jeżeli to ma służyć pomocy zwierzakom - jestem za. Tak działa każda zdrowo działająca firma. Tutaj odwrotnie: im gorzej tym lepiej i totalna obraza majestatu. Jeżeli komuś uczciwe stawianie sprawy nie odpowiada - spoko. Ja w takim przypadku rezygnuję, bo metoda zamiatania śmieci pod dywan i lukrowania to nie jest coś co może na dłuższą metę przynosić korzyści. Więcej czasu się traci na telefony, wyjaśnianie, bezsensowne kursy, klepanie w klawiaturę i bicie piany. Wam to pasuje - mnie nie, jakoś wolę się sprawdzać w konkretnych działaniach. Życzę kolejnych niewiele wnoszących sympatycznych towarzyskich grilli, nieustająco dobrego samopoczucia (tego akurat jak widać nie brakuje), jak najmniej rys na nieskazitelnym wizerunku i krytycznych uwag...sorry, nagonek :wink: ).
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 24, 2009 10:24

raz dwa trzy foch....

obraz sie na kolezanki z forum, nie nam zaszkodzisz a kotom...
Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 10:26

Kinya, nie chodzi o laurki, których nie ma chodzi o to, żeby mówić rzeczy sobie wprost, ja wiem, że zawaliłam z kontenerem, zapomniałam, mój ojczym był w szpitalu na gwałt jechałam do domu.
Ważne jest, żeby zmieniać na plus. Zmienia się na plus, allegro mamy ładne, telefony dzwonią.
Jeśli chodzi o post @sicy, to nie został zignorowany, nie został, nie został.
Grill był towarzyski, owszem, ale wiele spraw zostało poruszonych: kwestie lecznic, szczepień, wniosków o sterylizacje.
Nie rozumiem zarzutów.
Nie wiem, kiedy ostatnio miałaś okazję być na wielopolu, ale zmiany są ogromne, jest czysto, koty są miziane, mają swoje karty z opisem charakteru i w ogóle.
Ja nie wiem, na jaki zarzut teraz powinnam odpowiedzieć.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon sie 24, 2009 10:44

Kinya znika z forum, mam nadzieję że tylko na jakiś czas. Da czas nam i sobie. Myślę, że to forum się upomni o Kinye wcześniej niz później. Dziewczyna wkłada mnóstwo energii i wolnego czasu w ratowanie psów i kotów z naprawdę beznadziejnych sytuacji. Ja ją rozumiem. Sama mam sporo uwag, ale po ostatnim zajściu uważam, że nie warto roztrząsać na forum bo to nic nie zmienia. Dziewczyna jeździ codziennie do Arwetu i jeśli codziennie słyszy gdzie jest kontener to nawet by świętego z równowagi wyprowadziło. Niby sprawa wyjaśniona bo wyjasniała Tweety i Lutra i ktoś jeszcze, ale ciągle miał ktoś do niej pretensję :evil: Można się wk....
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 10:53

Ostatni wniosek :wink: W fundacji zmienia się, ale niestety na gorsze. Mam porównanie, że kiedy było dużo mniej osób, jeszcze nie tak dawno temu, była dobra komunikacja, większa odpowiedzialność za swoje zadania, składane obietnice i podejmowane zobowiązania. Takie sytuacje jakie teraz są codziennością się nie zdarzały i to jest przykre. Obecnie panuje totalny chaos i rozmywanie odpowiedzialności.

Strojenie fochów to nie dla mnie Patka_; będę działać, z tą różnicą, że ze sprawdzonymi, poważnymi, solidnymi i odpowiedzialnymi ludźmi. Na pewno da to zwierzakom dużo więcej niż duża gromada przypadkowych niezorganizowanych osób, których głównym celem jest dbanie o własny wizerunek i utrzymywanie się w samouwielbieniu. Jeżeli coś kotom szkodzi to nieodpowiedzialność i olewactwo przede wszystkim.
Jeśli komuś się zechce choć chwilę nad tym zastanowić to mam nadzieję, że zrozumie w czym rzecz.

I Lutra: nie chodzi o ten głupi transporter (przecież pisałam że w desperacji odkupię) tylko o to co w odpowiedzi na mój kolejny post napisała Tweety i o to, że teraz się okazuje prawie wszyscy wiedzieli gdzie mam szukać rozwiązania problemu, tylko nikt palcem nie skinął żeby mi pomóc. Widocznie ze sprawdzonymi w innych środowiskach sposobami działania i podejściem nie pasuję do nowej ekpiy :wink: i tak będzie lepiej - przede wszystkim dla kotów.
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Pon sie 24, 2009 12:26

lutra pisze:Kosma, ave w krainie wielorybiego mięsa i tuńczykowych afrodyzjaków :).
Hane i Hugo proponowałam w pierwszym mail do nich, Szuwarki i w ogóle wszystkie parki, niektóre nawet wymyśliłam (Mięta i Rumianek), ale oni chcieli miziaki, więc H&H odpadły, jak Chupa i Chups, chcieli dwa różne, więc odpadły Szuwarki i Java i Jaro (choć według mnie są różne), chcieli chłopaka i dziewczynkę, więc Puszek i Grafit też zostali odrzuceni.
Została Irma i Ryś oraz Maja i Waldi, którzy chorują.
Pamięć mam słonią i jak dzwonią to zaraz recytuję wszystkich, nie ma kotów lepszych i lepsiejszych, są tylko domy lepsze i gorsze :)
Pijesz sake?


Mieta i Rumianek to sa MEGA MYZIAKI!!!!! Rumianek wręcz włazi na człowieka i lapą przyciąga do siebie rękę by go glaskała. Poza tym nie interesuje go zabawa tylko cały czas by leżał na człowieku, tuż przy twarzy. Mieta dla odmiany chce być tuż przy człowieku i drze sie jak go nie widzi. Zlituj się Amelka - wiekszych myziaków Ci już nie wynajdę :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 12:35

Ich tez wysłałam, ale widać serce im powiedziało, że to inne. Moja znajoma myśli o Mięcie.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon sie 24, 2009 12:41

lutra pisze:Ich tez wysłałam, ale widać serce im powiedziało, że to inne. Moja znajoma myśli o Mięcie.


Mieta jest cacana :) Może chca tez Rumianka? Weź ich podstymuluj :) co maja tak długo myśleć.

Poza tym potrzebny jest dom dla Spajdera. To też jest kot ktory najchętniej by spał na człowieku, bawił się na człowieku i jadł na człowkeu. Tylko wtedy jest wyluzowany i zachowuje się w miare normalnie. Gdy tylko zejdzie z kolan od razu jest kotem przypodłogowo-znikajaco-fuczącym. Naprawdę PILNIE potrzebuje dobrego, cierpliwego domu, najlepiej niezakoconego. Wiem, ze to prawie jak prośba o gwiazdkę z nieba ale Spajderek może będzie mieć trochę szczęścia? Trzeba by wymyślić odpowiednio "ckliwe" ogłoszenie. Ktoś pomoże?
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 12:44

Acha a jak by ktoś był chętny na łobuza to mam Melbę do wydania. Ona tylko kombinuje co by tu zmajstrować, co ugryźć, co drapnąć i co zaatakować. Jest najzabawniejsza z całego towarzystwa. Myzianie jej nie interesuje dopóki jest na chodzie. Jak już sie wymeczy to zalega koło człowieka i daje sie głakać- co więcej - mruczy :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 12:48

Ogocha, a czy Spider nie dogadywał się dobrze z Aronką?
Bo coś mi się obiło o uszy. Pomyślałam, że może wtedy powinien się socjalizować na Kocimskiej, co?
Mango wraca na działki, nie chce być domowy.
Ogłoszenie Spiderka się myśli.
Dziś Akima wrzuci biało-czarne koty na allegro, Spider ma stopień trudności 8/10.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon sie 24, 2009 13:02

Spajderek zaakceptował tylko Aronkę. Reszta kotów jest be. Na Kocimskiej by się nie zsocjalizował - nie miałabym serca go tam dać. On jest przekochanym kotem z jakąś potężną traumą.
Czy patrzyłaś może czy tak gdzie Spajderek został znaleziony, nie ma ogłoszeń, że ktoś go szuka? Może warto (tak jak sugerowałaś) wywiesić tam ogloszenia ze zdjęciami o znalezieniu kota?

Wiedziałąm, że Mango to twardy orzech do zgryzienia. Widać nie lubi ludzi i już - rasista z niego jest i tyle :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 13:03

Kocista i pankot (pankotyzm).
Tak czy inaczej troszkę żal.
Muszę spytać Gosi Lizusowej i zamówić krople Bacha.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Pon sie 24, 2009 13:04

Obrazek

Patka_

 
Posty: 1007
Od: Czw lut 12, 2009 16:43
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 13:04

czy ktos jutro wieczorem bedzie mogl podjechac jak cos zlapie sie na dzialkach w prokocimiu?

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 24, 2009 13:06

Przykro mi, ale niestety nie mam możliwości przetrzymania mamki z małą Pniną. Musiałabym mieć wielką klatkę - miałam kiedyś taką pożyczoną, jak przygarnęłam Figunię tuż przed porodem, ale musiałam oddać.Niestety nie mam w mieszkanu wolnego pokoju, w którym mogłabym umieścić mamkę z Pniną. Nie mieszkam sama i obawiam się, że nie uda mi się wcisnąć do domu kolejnego kota, bo w końcu wyrzucą mnie z domu i chyba zamieszkam wtedy na Wielopolu. Może nie byłoby to takie złe, bo koty miałyby stałą opiekę. Jak próbuję wcisnąć kolejnego kota (mam dwa kociaki do złapania na ulicy), to słyszę, że dzieci Figi też miały być na krótko, a są już prawie pół roku. Myślę, że one już pewnie u mnie zostaną, bo nie wiem, czy będę w stanie je oddać i czy one jeszcze przywykną do nowego domu po takim czasie? Kocham je bardzo i nie wyobrażam sobie rozstania.
Wracając do Pniny, to może znajdzie się ktoś, kto mógłby ją wziąć razem z mamką - choć przyznaję, że mam obawy, czy ona zechce ssać - z tym nie jest u niej najlepiej, a z butelki mleko leci super, więc po co się męczyć? Poza tym, nie wiem jak zareaguje kandydatka na mamkę, bo moja Figunia, choć karmiła jeszcze Javę i Jara, nie przyjęła kiedyś maluchów, wychodząc z założenia, że jak dzieci, to tylko własne.
Przypominam, że dla Pniny muszę znaleźć opiekę od niedzieli wieczorem, bo w poniedziałek wracam do pracy i muszę choć trochę się przespać, bo rola mamki kociego niemowlaka jest bardzo wyczerpująca i obawiam się, że narobię w pracy niezłego bigosu - od kilku dni prawie nie śpię.

edytal

 
Posty: 52
Od: Śro cze 10, 2009 20:14
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], puszatek i 1268 gości