Moje tymczasy - już 6.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 09, 2010 17:52 Re: Moje tymczasy - już 6.

annskr pisze:
Myszeńk@ pisze:Jolu, co u Rumcajsa?

Może i gdzieś annskr pisała ... ale ja już nie nadążam :| :oops:


Napisałam.... FIP....

Dzięki Aniu - mnie to jakoś nie chciało przejśc przez usta. To mój pierwszy kociak z FIP i bardzo przezyłam fakt, że nie mozna mu było pomóc... Biedne maleństwo, dobrze, że wrócił z tej adopcji i przez parę dni był w domu, szczęsliwy, z "mamą" Mrusią, ze mną, jadł do syta, był spokojny i bezpieczny. Przynajmniej tyle... Żegnaj kotku, przepraszam, ze nie mogłam dać ci więcej...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 09, 2010 22:51 Re: Moje tymczasy - już 6.

ojej :cry: :cry: :cry: Ogromnie mi przykro Jolu. Zaglądałam jeszcze w parę dni temu... A tu taka nagła wiadomość. Bądź koteńku szczęśliwy... Jolu, przytulam.
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 16, 2010 13:42 Re: Moje tymczasy - już 6.

Oj ... smutno bardzo z powodu Rumcajsa ...
Czasem mimo najszczerszych chęci KTOŚ ma wobec kogoś inny plan, zupełnie inny :cry:

Jak dajecie radę w te upały? :roll:



Dzwoniłam właśnie do mamy (lat 79), mimo ogródka i cienia pod drzewami, ledwo funkcjonują z tatą, a co dopiero my, młodsi.
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pt lip 16, 2010 21:03 Re: Moje tymczasy - już 6.

No to się doczekałam - oprócz 5 kotów mam teraz jeszcze PSA. A ściśle - suczkę pekińczyka. Przybłąkała się dziś do szpitalnego ogrodu i w pierwszej chwili myślałysmy, że się komuś zgubiła, wyglądała na dośc zadbaną, tylko się drapała. U weta okazało się, że jest strasznie zapchlona i pewnie bląka się już jakiś tydzień. Powiesiłyśmy ogłoszenia w szpitalu, dałam ogłoszenie na dogo i na stronie schroniska. Ale na razie cisza...Suczka nie ma czipa ani tatuażu, wiec pewnie nie jest rodowodowym pekińczykiem tylko mieszańcem "w typie penińczyka".
Sunia lubi koty, ale one się jej panicznie boją (nie wszystkie, ale większość), więc musiałam ją zamknąć w kuchni. Siedzi tam sama biedulka...
A tak sunia wygląda:
Obrazek Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 17, 2010 17:30 Re: Moje tymczasy - już 6.

Alarm odowłany - zgłosili się własciciele suni, zabrali ją, koty odetchnęły, ja też... :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 17, 2010 23:22 Re: Moje tymczasy - już 6.

jolabuk5 pisze:Alarm odowłany - zgłosili się własciciele suni, zabrali ją, koty odetchnęły, ja też... :twisted:


To super :D , ale czy zostali uświadomieni, że psa trzeba ubrać w adresówkę, a poza tym pilnować?
Jestem psiarą od lat ? hmmm 26? nie wyobrażam sobie jak można pozwolić by pies się zgubił... 1000x łatwiej zgubić kota nawet przy wszelkich zabezpieczeniach mieszkania...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13680
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lip 18, 2010 14:31 Re: Moje tymczasy - już 6.

Powiedziałam o adresówce, poza tym dalam formularz na bezpłatne czipowanie (dostałam dla suni w 4 łapach). Sunia ma 7 lat i nigdy dotąd nie zginęła, ale miała cieczkę i.... No, oczywiście przekonywałam, ze sunia na 100 % jest w ciąży, więc jesli nie chcą mieć za chwilę małych szczeniaczków to powinni ją wysterylizować. Nie wiem, czy będzie ich na to stać, ale mam nadzieję, że spróbują to zrobić.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2010 20:33 Re: Moje tymczasy - już 6.

['] :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt sie 06, 2010 20:42 Re: Moje tymczasy - już 6.

No to znowu mam kolejnego kociaka. Przyniosła go pracownica szpitala, bo "znalazłam go na naszym osiedlu, biedny był taki, a panie się tu zajmują kotami..." :twisted: .Tylko że on jest po jakimś urazie, łapka nie jest złamana, ale kociak ma ją bezwładną i do tego porażony odbyt.
Wklejam z wątku:
Kociak jest chlopcem, wyraźnie po świeżym urazie, nie wiadomo, jakie ma obrażenia wewnętrzne, ale łapka nie jest złamana, tylko porażona, niestety, porażony jest też odbyt... W transporterku maluch 2 razy kupkował do kuwetki, chyba przy okazji robienia 2 razy sioo do kuwetki, ale kału tak do końca nie trzyma, bo widziałam slady na ręczniczku Lekarz powiedział, że to może się jeszcze cofnąć, ale jesli nie... to czarno to widzę. Kto się zajmie kociakiem nietrzymającym qoopala?
Poza tym jest milutki, spokojny, domowy, ma apetyt. Moze go ktoś wyrzucił, a może wypadł z otwartego, niezabezpieczonego okna. :evil: Na razie będziemy go przez kilka dni obserwować.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 19, 2010 21:47 Re: Moje tymczasy - już 6.

Zupełnie zaniedbałam własny wątek, a przecież cały czas coś się dzieje. koty zmieniają się (fizycznie i psychicznie, bo niestety - są to nadal te same koty, bo nic się nie wyadoptowało :( ). Krótko napiszę o każdym:
Władek - niedowładek - niesprawność łapki minęła zupełnie, niestety, nadal "gubi" kupki, przesadziłam go z klatki do łazienki, może będzie miał więcej ruchu i lepiej się będzie rehabilitował. Dostał teraz serię Nivalinu, już mi się wydawalo, że jest lepiej, ale zauważyłam, że Władek chyba... zapomniał, do czego służy kuweta :twisted: W łazience znajduję kupkowe kiełbaski starannie zakopane w jeden czy drugi koci ręcznik. Sioo jest nadal do kuwety, a qoopal - gdzie popadnie. Martwię sie.
Niunia - zaczęła się gryźć ze wszystkimi kotkami i w końcu musiałam ją zamknąć w mniejszym pokoju. Tam Niunia nawet zaczęła podchodzić do głaskania, ale tylko w jednym miejscu - na oparciu foteli - mam prawo ją głaskać. Kiedy leży w innych miejscach, wali łapą przy próbie dotknięcia. Poza tym chętnie się bawi - sama, myszką i ze mną - piórkami na patyku. Nie wiem, czy kiedykolwiek oswoi się na tyle, żebym mogła jej szukać domu... :?
Zuzia - wyraźnie odetchnęła po odizolowaniu Niuni, ale widzę, że ona jednak niezbyt dobrze znosi kocie towarzystwo, potrafi się zdenerwować, gdy któryś kot chce ją dla zabawy zaczepić, albo po prostu przechodzi obok niej. Za to w stosunku do człowieka Zuzia bardzo się otworzyła. Zaczęła nawet spać ze mną w nocy (w nogach łózka). Czasami przychodzi, uklada się na mnie i każe miziać. Słodka jest, nadal drapie drapak, nie niszczy mebli, ładnie kuwetkuje, ma przemiłą w dotyku, półdługą sierść. I Zuzia jest kotem "ekologicznym", lubi naturę, chętnie przebywa na balkonie, a w przedpokoju wybiera sobie do spania miejsce, w którym oderwała się płytka PCV i zostały "gołe" drewniane deski...
Zuzia lubiłaby się pobawić, ale nie ma okazji, bo jak zaczynam zabawę, natychmiast dopada Mrusia i anektuje zabawkę dla siebie. A Zuzia się wycofuje.
Zuzia przyzwyczaiła się do mnie, ale przy tej ilości kotów nie czuje się szczęśliwa, powinna znaleźć swój własny dom, szuka domu z najwyżej jednym kotem, albo samodzielnego i koniecznie SPOKOJNEGO. Najlepiej 1, dwie osoby, raczej nie duża rodzina i na pewno nie - pies.
Mrusia - nadal jest największym miziakiem i przylepą (też czasem ze mną śpi), koto-psem, który łazi za mną wszędzie i przybiega na wołanie. Na pewno mogłaby byc w domu z innym kotem, poza tym wspaniale opiekuje się kociakami (teraz trochę matkuje Władkowi), za to boi się panicznie psa. Jest radosna, ciekawska, milutka i nadal włazi pod nogi... Bardzo się do mnie przywiązała i najchętniej zostawiłabym ją sobie na zawsze, ale MUSZĘ szukać jej domku, bo przecież może nie uda się wyadoptować Niuni, nie wiadomo, co z Władkiem... a ja nie mogę mieć więcej niż 3 koty, przy czym ten trzeci powinien być tymczasowy. Przekonałam się o tym ostatnio, kiedy się strasznie strułam, głowy nie mogłam podnieśc znad poduszki, a musiałam obrobić moją szóstkę kotów, dodatkowo - kotkę(kociaka), którą miałam parę dni "na przetrzymanie" i oczywiście, moje koty piwniczno - przydomowe... Myslałam, że nie dam rady, ale musiałam, bo akurat nikt ze znajomych nie mógł mi pomóc. Dlatego nie mogę powiększać stada o koty "adopcyjne" i nie mogę zatrzymać Mrusi na stałe, choć serce boli...
Moje rezydentki - Pusia i Sabcia - tez się zmieniają ale o tym już innym razem :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 24, 2010 11:52 Re: Moje tymczasy - już 6.

Wstawiłam Władkowi drugą kuwetę i trochę się poprawiło - jużtylko jedną kiełbaskę sprzątnęłam wczoraj z podłogi. Może on taki czyścioszek, że do brudnej kuwety się nie załatwia?
Objawy "nietrzymania" qoopala w postaci rozmazanych śladów własciwie nie widać, ale podłoga jest wyraźnie niedoczyszczona :twisted: więc obserwacja utrudniona. Tak bym chciała, żeby Władek wyzdrowiał i mógł być adoptowany! To przemiły, radosny kociak, apetyt ma wspaniały.
Ania CC twierdzi, że kiełbaskowane, wąskie qoopale Władka mogą być spowodowane jakimś pourazowym przewężeniem w jelitach. Trzeba będzie to sprawdzić.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 26, 2010 14:58 Re: Moje tymczasy - już 6.

Już myślałam, że z Władkiem dobrze, więc wypusciłam go z łazienki.. mały szalał z mrusią, reszta towarzystwa obserwowała ich z wysokich, z góry upatrzonych pozycji... Niestety, po paru godzinach znalazłam kilka wyraźnych sladów qoopki na podłodze (na dywanie nawet nie próbowałam szukać :twisted: ) i na sztucznej trawie (balkon). A już mu chciałam robić ogłoszenia... :(
Trochę to jest błędne koło, bo w mieszkaniu zawsze stoi kocie jedzenie i Władek pewnie się do niego dorywa, co może powodować, ze zaczyna mieć biegunkę. Może gdyby był sam albo z jednym kotem, jedzącym głównie suche, albo jakies bardzo dobre puszki, to by było OK...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 26, 2010 19:17 Re: Moje tymczasy - już 6.

Oj masz zajęcie Jolu, masz. :roll: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto wrz 28, 2010 8:08 Re: Moje tymczasy - już 6.

Biegunka u Władzia trwa, dziś musiałam sprzątać qoopale z całej łazienki. Powtórzyłam leki (nifuroksazyd, stoperan, espumisan), zobaczymy jak będzie wieczorem... Biedny Władek, chyba nieprędko wyjdzie z zamknięcia :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69294
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 28, 2010 18:52 Re: Moje tymczasy - już 6.

A od czego może mieć ta biegunkę?
Ja na biegunkę dawałam Nifuroksazyd kotom, ale dopiero karma Intestinal Gastro pomogła. :ok:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40413
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek, zuza i 1201 gości