pęcherz i nerki do pracy, do wysiusiania...
Kciuki wielkie cały czas







Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Aleksandra59 pisze:Rano nie udało mi się wycisnąć Fiołki. Musiałam urwać się na chwilę z roboty i pojechać do lecznicy. I po tej wizycie już umiem wyciskać sioo. Ponieważ młoda wetka nie bardzo ufa moim umiejętnościom medycznym - kazała mi zrobić zastrzyk. Udało się w 10000%![]()
Kolejna relacja już z działki![]()
![]()
Bazyliszkowa pisze:Fiołka już pewnie w drodze na działkę.
Oby na świeżym powietrzu, w ciepłych promieniach słońca szybko regenerowała siły i nabierała chęci do życia.
Wierzę, że będzie dobrze, przecież jej się to należy, prawda?
Aleksandra59 pisze:Na chwilkę wystawiłam klatkę z Fiołką na taras - bardzo się to Fiołce spodobało, ale zrobiła się zbyt aktywna i musiała wrócić do domu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, puszatek i 441 gości