Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 22, 2008 13:00

takie czarne u mnie tak ma- wodę z miski wychlapuje i jeździ sobie po mokrej podłodze, a jak zlew puety to tam mieszka, a moze jakaś kropelka spadnie :lol:
myśle,że koksiki tak rozrabiają u Ciebie z tą wodą, bo wiadomo,ze czarne sa inne, całkiem inne :roll: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 22, 2008 13:51

Barbara Horz pisze:
anita5 pisze:Czyli wesoło.

Basiu, to do Ciebie ostatnio wysłałam smsa, że jadę? :D :D


Do mnie :twisted: Jednak wiediałam, że jesteś z ryską umówiona to sie nawet nie zdziwiłam :wink:


Bo ja tak do końca nie wiedziałam, z kim rozmawiam... Tzn domyśliłam się...

Głaski dla kociej ekipy!
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 23, 2008 23:34

Co słychać? Mam nadzieję, że brak wiadomości to dobra wiadomość :wink:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 26, 2008 10:53

Brak wiadomości to przede wszystkim brak czasu :wink: Potffforów przybyło u mnie w domu, bo doszły kociaki ze sztolni tzn. Sesil i Evita. To są cudne, miziaste buraski. W domu oczywiście jeszcze większy sajgon. Przy kompie zostałam oprócz mikrofonu pozbawina głośnika :evil: Kabel był za cienki :twisted:
Do tego wszystkiego mój Miluś znowu chory. Tym razem dopadło go chyba "coś" co siedzi w Lionie i Paryżu . Zaraziła się już moja Kropka, ale to co dziś rano zobaczyłam w kuwecie przeszło moje najgorsze wizje. To nie była qpa z krwią, a krew z qpalem. Krwista woda podbarwiona kałem i jeszcze kropki krwi po podłodze. Muszę z nim do weta jechać, ale nie mam pomysłu co może męczyć koty. Badania kału były już trzykrotnie robione - nic z tego nie wyszło. Po lekach było jeszcze gorzej. Milo miał już problemy z jelitami i chyba dlatego tak mocno go zaatakowało. Strasznie się o niego boję, on jest bardzo delikatny mimo niezłych gabarytów.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 26, 2008 11:06

Czekałam na wieści, a tu znowu źle...
No to niech już będzie lepiej.
W kwestii koopala nie mam pojęcia, jak pocieszyć... Jakkolwiek to brzmi...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 26, 2008 12:02

Czy przy tylu kotach może być dobrze :wink: To tak jak w przedszkolu . W tym wszystkim najgorsze jest to, że nie czasu na dom, a powinnam troszeczkę ogarnąć mieszkanie. Umyć okna, pomalować stolarkę i wiele drobnych rzeczy mam do zrobienia. Wczoraj odleciał mi kawał muru przy oknie jak robiłam zabezpieczenie, żeby koty do kwiatków nie skakały :twisted: Kiedy ja mam to wszystko zrobić jak już nawet urlopu nie mam.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 26, 2008 12:37

Barbara Horz pisze:Czy przy tylu kotach może być dobrze :wink: To tak jak w przedszkolu .


Racja. Mimo to, kiedyś na pewno będzie lepiej. Oby tylko domki się zgłaszały (dobre domki :evil: !!)
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 26, 2008 19:51

No własnie, dobre domki. Umówiona jestem jutro z kobietą co chce małego kota adoptować. Pare dni temu odszedł jej mały kociak na pp i ma w domu 5 miesięcznego psa spanielka. Koty mam szczepione dwukrotnie - nie wszystkie, ale większość. Nie wiem czy to może być dobry domek, ale czuję się trochę pod mur postawiona. Nie wiem jaki szczep pp miał ten kociak, ale ostatnio u Ady pochorowały sie nawet dorosłe wielokrotnie szczepione koty. Nie wiem co mam robić :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 27, 2008 10:20

Jak się dziś ma Milo i reszta bandy?
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 27, 2008 10:45

Barbara Horz pisze:No własnie, dobre domki. Umówiona jestem jutro z kobietą co chce małego kota adoptować. Pare dni temu odszedł jej mały kociak na pp i ma w domu 5 miesięcznego psa spanielka. Koty mam szczepione dwukrotnie - nie wszystkie, ale większość. Nie wiem czy to może być dobry domek, ale czuję się trochę pod mur postawiona. Nie wiem jaki szczep pp miał ten kociak, ale ostatnio u Ady pochorowały sie nawet dorosłe wielokrotnie szczepione koty. Nie wiem co mam robić :(


Basiu, nie ryzykuj,to tak wczesnie , nawet poszczepione dwukrotnie i duże załapują coś ostatnio- minimum te dwa tygodnie, tak weci mówią

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 27, 2008 21:23

Oczywiście z kobitą się nie spotkałam. Wydaje się całkiem do rzeczy i chce poczekać.
Natomiast Milo bardzo chory. Jestem załamana. Od wczoraj jest na lekach i na razie nie widać poprawy. Dziś miał robione badania krwi. Nie znam jeszcze wszystkich wyników, ale wiem już, że wątroba wyszła średnio. Wet jeszcze sprawdzał trzustke. Jedno jest pewne - musi być dieta . Nie mam pojęcia jakie karmy sie sprawdzają . Jak kotka była chora karmiłam ją Hillsem I/d . Jej nic nie pomogło, ale ona miała nowotwór. Mam nadzieję, że u Mila nie jest aż tak źle. Milo przed chwila zrobił qpala jak woda, ale nie było w nim juz tyle krwi co wcześniej. Wymiotował tez bezkrwiście, ale zwrócił to co wcześniej zjadł. Gotuje mu filet z kurczka na parze. On chce nawet jeść, tylko co z tego. Cały dzień śpi. Ja się chyba zapłacze.

Nawet mi sie nie chce śmiać z tego filmiku co go moje dziecie znalazło i mi przesłało linka, a przecie śmieszny jest :(
http://fun.pdg.pl/woda/

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 27, 2008 22:06

:( Trzymamy kciuki za Mila! :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 28, 2008 9:38

Basiu, mnie sie hill's sprawdzał i dodatkowo dawałam Wolfowi Zentonil 1 tabl. dziennie (wątroba); trzustkowego mam jednego, pzryjechał do mnie z Amylanem (wpsomaga dzialanie trzustki-cholernie duża tableta do podawania), ale potem odstawiłam, bo wszystko sie uregulowało,obecnie jest tylko na RC dla kastratów-oczwiście zero innych karm , ze o mleku, nabiale, smietance nie wspomnę-przy jakiejkolwiek zmisnie jest rzadka kupa żóltawa i śmierdząca; ale martwi mnie, że ta krew, coś mi sie zdaje,ze nie otrzustkę tu chodzi-zapytam jeszcze wiadomo kogo i napiszę

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26912
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 28, 2008 11:19

Wróciłam właśnie od weta, bo Milo dzisiaj wydawał mi się jeszcze słąbszy. Nie ma się co dziwić, bo przecież nie je. Rano nakarmiłam go na siłę ugotowanym wczoraj kurczakiem na parze. Troszeczkę zjadł. U weta dostał to co przedtem i kroplówkę podskórnie, bo mu wczoraj żyła poszła i wet nie chce ostatniej ruszać, bo jak by co to by nie było już w co kłuć. Kupiłam mu renala saszetkę i nawet troszeczkę po powrocie zjadł sam /chyba z emocji/. Teraz tylko czekać, żeby nie zwrócił. Badania krwi wyszły oprócz Aspatu dobrze. Nawet szczegółowe próby tłuszczowe wątroby wyszły w normie. Nerkowe i trzustkowe też. AspAt wyszedł 136. Jak mówi wet to średnio źle. Chyba nie poplątałam z AlAtem :? , bo nie mam przed sobą wyników, a nie wiem jakie są normy. Jak miał problem pierwszy to wtedy praktycznie wszystkie wyniki były dobre, a zapalenie trzustki stwierdzone tylko naocznie. Nie wiem co mu może być. Wet twierdzi, że ma słabą wątrobę, może zniszczoną wirusem i dlatego tak się dzieje. Musi być na diecie i tyle. Daję mu jeszcze Essenciale i Zentonil .
Milo nie dostaje sterydu, bo obniża odporność chociaż wet twierdzi, że jak nie będzie lepiej to padamy, bo steryd wiąże coś w wątrobie. Zawsze wydawało mi się, że szkodzi na wątrobę.
Trudno mi teraz będzie prowadzić dietę dla niego, bo pozostałe zwierzaki będą musiały obyć się bez miski z suchym do całodziennego podjadania. Na razie Milo nie przejawia chęci do jedzenia, ale mam nadzieję, że zacznie jeść i wtedy będę musiał usunąć suche. Nie jestem w stanie karmić wszystkich kotów hill'sem I/d , bo zbanktutuję już zupełnie. Koty jedzą teraz sensibla, też niezłe, ale to nie dieta.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt sie 29, 2008 20:28

Rano było już dobrze. Milo jadł i był bardziej na chodzie. Pojechałam z nim do weta na kolejny zastrzyk, tam musiałam długo czekać i nie wiem czy stres, czy kolejne obmacywanie brzychola....ale po powrocie Milo znowu zwracał, zrobił wodnistego qpala i śpi. Nie chce jeść i nawet nie pije. Na jutro dostałam zastrzyki do domu, ale jak tak będzie dalej będę musiała z nim jechać do lecznicy na kroplówę - to byłby znowu kolejny stres dla niego. Strasznie się martwię co mu jest. To mi nie wyglada tylko na atrobę, raczej wątroba od czegoś źle funkcjonuje. Tego czegoś się właśnie boję :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 24 gości