Nie, nie zjadała, nic nie piła, ciągle za to wchodziła do kuwety, grzebała, nadstawiał dupinkę jak do kupy, po czym prawie nic nie robiła

. Nie ma biedactwo czym, bo nie je, wczoraj było tylko trochę biegunkowej kupy. Poza tym miała taki jakby kaszel, jakby odruch wymiotny - dla mnie to objaw mocnego zarobaczenia jak nic.
W schronisku nie była odrobaczana, nie dostawała żadnych leków (a przynajmniej nikt nic nie wiedział, żeby coś dostawała).
Rano wystartowałam do Czterech Łap, warowałam tam jeszcze przed otwarciem lecznicy. Mała ma 40 st. gorączki, dostała kroplówkę z Duphalyte, Synulox, Tolfine, no-spę, Enterfermint. Została odrobaczona vethmintem.
W domu, po półtorej godzinie od wizyty w lecznicy podjadła parę kawałeczków lekko podgotowanego kurczaka, dobre i to.
Mam podawać ten Enterfermint (zrozumiałam, że to coś o takim działaniu jak Lakcid, przeciwbiegunkowe). Jutro cd.
Biedusia

.