Koteczka jest piękna i kochana
Poszłyśmy wczoraj wieczorem po nią, z Agalenorą. Panie zawołały ją i przybiegła - duża, na długich nogach, prawie cała czarna, z białymi paluszkami i żabotem. I dawaj się miziać, ocierać, kręcić, żeby ją pogłaskać! No cudo po prostu

Włozyłam ją do transporterka, po drodze troszkę jojczyła, ale mniej niż np. taki mój Szczurek w podobnej sytuacji.
Dziś sterylka, ucha nie tniemy, bo kicia nie może wrócić na podwórko.
No i jest problem. Bo trzeba ją zabrać do domu, na tymczas. Ja mam kwarantannę po panleukopenii, kotka będzie osłabiona po sterylce. Dziś nie może do mnie trafić, nie wiem czy kiedykolwiek była szczepiona (jakoś nie mam złudzeń, że ktoś szczepi kota i dba o niego, a potem wywala na ulicę

).
Koszt sterylki pokryje fundacja, ale na pobyt w lecznicy nie ma kasy, trzy dni to 50,00 zł. Albo znajdę dla kotki miejsce DZIś, albo... Nie wiem.
Mogę ją też kazać dziś zaszczepić, zostawić na 3 dni w lecznicy i potem zabrać do siebie. Tylko, że to koszt ok. 90,00 zł., poza tym po trzech dniach kotka nie będzie miała pełnej odporności, a jeszcze osłabienie sterylką
No nie wiem co robić. Po prostu nie wiem.