Tak bardzo bym chciała, żeby to były dobre wiadomości ale....niestety nie są.

Z Albisiem nie jest dobrze

Od 2 dni leży na boczku, raz na jednym,raz na drugim. Jest baaardzo słabiutki. Prawie się nie przemieszcza

Prawie nie je

(karmię go strzykawką, nawadniam podskórnie)załatwia się pod siebie

(chyba nie czuje). Wczoraj dostał ostatnią porcję drugiej dawki interferonu. I co teraz????
Boże, obawiam sie, że Go boli.

Jak go biorę na ręce to płacze, pewnie oczuwa ból przy próbie zmiany pozycji.

Nie wiem, jak mu pomóc,czuję się bezsilna, jakby ktoś wypompował ze mnie całe powietrze

To niesprawiedliwe, strasznie niesprawiedliwe
