Byłyśmy z Aśką we dwie...
Na początek dwie osoby to trochę mało. Nie zdążyłyśmy rozstawić trzeciej klatki, jak już się w pierwszą coś łapało.
Wynik: 1 dorosły kocur, 5 kocich podlotków (2 kocice i 3 kocurki). Wszystkie pojechały do ciachnięcia.
Dorosły kocur to słynny marmurek, którego osobiście złapałam w podbierak
Pani karmicielka wyliczyła, że jeszcze zostało 6 kocic do ciachnięcia. Z czego jedna karmi, a jedna jest w rui
No i plącze się biało-rudy kocur...
Po powrocie do domu poleciałam myć transportery. Do spodu jednego przykleiła mi się guma do żucia. Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!