po raz kolejny - rasowy tylko z rodowodem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 24, 2006 18:17

mirka_t pisze:
carmella pisze:
mirka_t pisze:[Zresztą w hodowli Aleterhouse nie każdy nabywca otrzymuje metrykę a rodowód ma każdy kot.


czyli wydaja tez koty bez zadnych papierów ? 8O


Ręcę opadają. :roll: Wydaje z rodowodami.

No pewnie, jeśli ktoś od razu deklaruje że kupuje kota hodowlanego/wystawowego.

Tyle że teza była, że metryki chronią przed nielegalnym rozmnażaniem.
Nijak się nie dała obronić niestety.
Natomiast, pseudohodowcy zyskali uzasadnienie ich nieuczciwych praktyk - bo zawsze będą mogli się powołać że w Żorach koty mają metryki a wydanie rodowodu znacznie podnosi cenę kota...
A tyle osób od długiego czasu z tymi właśnie mitami: że są metryki, że rodowód jest kosztowny - probuje walczyć.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 24, 2006 18:18

mirka_t pisze:
Beliowen pisze:...

POmijając kwestie formalne i ich niejasność - za daleko :)
W Warszawie też są hodowle :)


W Warszawie też są koty z hodowli Alterhouse i to nawet hodowlane. Możliwe, że kupisz potomka.

Ale z rodowodem 8) od razu, a nie dopiero po kastracji ;)
Mała rzecz, a cieszy :)

Poza tym, z tego co czytałam koty Alterhouse są dobre w typie :)

A dla mnie to i tak kwestia raczej lat, taka decyzja - na razie mam komplet ;)
Ostatnio edytowano Śro maja 24, 2006 18:20 przez Beliowen, łącznie edytowano 1 raz
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro maja 24, 2006 18:20

Beliowen pisze:
mirka_t pisze:
Beliowen pisze:
KociaCiocia pisze:
Beliowen pisze:A dlaczego ma czekać?
Tego nie potrafię zrozumieć.


A jest jakiś obowiązek rejestracji kota niehodowlanego, którego nie będzie się wystawiać? Właściwie jaki jest sens rejestrowania takiego kota od razu? Żeby związek miał o jedną roczną składkę więcej?

Bo nabywca ma taką ochotę?
Bo chce być członkiem związku, bo być może w przyszłości jakiś kolejny kot będzie wystawiany?
Że już nie wspomnę o tym że każdy ma prawo decydowania o swoich pieniądzach i nie musi się tłumaczyć z tego że płaci składkę i nie wystawia kota.


Beliowen przepraszam Cię bardzo, ale czy nabywca ma obowiązek kupić kota z tej akurat hodowli? O warunkach zakupy dowiaduje się dużo wcześniej. Sam decyduje i jeśli mu odpowiadają to je akceptuje. Tak jak hodowca decyduje czy sprzeda kota akurat temu nabywcy.

Mirka, gdybym chciała zostać pseudohodowcą, kupiłabym kociaka u Alterhouse.
Z powodów które opisałam w poście adresowanym do KociejCioci.
Bo miałabym kociaka niezłego przynajmniej w typie (jeśli nie bardzo dobrego) i z jakimś jednak papierem, więc widoki na superzarobek.

Ponieważ nie zamierzam zakładać hodowli - ani pseudo- ani legalnej - ale marzę o rodowodowym kocie, którego chciałabym wystawiać jako kastrata, hodowli Alterhouse rozważać nie będę.
Bo nikt nie lubi jak się go traktuje jak złodzieja mimo czystych intencji.


Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro maja 24, 2006 18:23

Icicle pisze:....

Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:


Życzę dużo zdrowia Twoim kotom. Oby Twój jad się im nie udzielił.

BTW-Jesteś bardzo nietaktowna wypominając chorobę kota Rudensji.
Ostatnio edytowano Śro maja 24, 2006 18:25 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 18:23

Beliowen pisze:Natomiast, pseudohodowcy zyskali uzasadnienie ich nieuczciwych praktyk - bo zawsze będą mogli się powołać że w Żorach koty mają metryki a wydanie rodowodu znacznie podnosi cenę kota...
A tyle osób od długiego czasu z tymi właśnie mitami: że są metryki, że rodowód jest kosztowny - probuje walczyć.

Ano właśnie.
Hasło, którego tak często używamy - ze rodowód to koszt raptem 30 zł - w związku z metrykami wydawanymi w Zorach poszło się radośnie paść.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 24, 2006 18:31

mirka_t pisze:
Icicle pisze:....

Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:


Życzę dużo zdrowia Twoim kotom. Oby Twoj jad się im nie udzielił.

BTW-Jesteś bardzo nietaktowna wypominając chorobę kota Rudensji.


Dziękuję. A z powodu kota rudensji przykro mi tak jak wszystkim. Nie będę pokazywała palcem, kto nadaje taki miły i sympatyczny ton dyskusji od pierwszych stron. Nie mówiąc o tym, że kręci się ona w kółko.
Jak już mówimy o dobrych manierach. Alterhouse zarządała ode mnie przeprosin i ją przeprosiłam, choć tak do końca nie byłam pewna, czy ją obraziłam. Może by ona tak dla odmiany przeprosiła Oberhexe za: "nie masz pojęcia o regulaminie FIFE"?
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro maja 24, 2006 18:42

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi, mam nadzieję, że wystarczająco uważnie :oops:

ja wypowiedzi Mirki i Altehause o metryczka zrozumiałam tak , że jest to próba walki z nieuczciwymi nabywcami kociaka, który po jakimś czasie od zakupu kociaka "na kolanka" stwierdza, że kotek ładny, rodowód ma, to może "wyprodukuję" kociaki po rodowodowych rodzicach. Rodowód zawsze może pokazać.

Wiem, że sposobem zabezpieczenia może być wpis w rodowodzie o przeznaczeniu kociaka. I tu pojawia się moje pytanie. Czy jeśli kot rzeczywiście jest dobry w typie, po otrzymaniu zgody od hodowcy można zmienić zapis w rodowodzie?

A jak Wy się chronicie przed nieuczciwością nabywców kociaków. Bo czytałam juz historie, jak to niekórzy postanawiali z kota "nakolankowego" zrobić hodowlanego bez zgody i wiedzy hodowcy.

Czy można egzekwować zapisy w umowie, a jeśli tak, to jak to robić?

maggie.kotka

 
Posty: 179
Od: Pon mar 21, 2005 11:09
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro maja 24, 2006 18:48

Icicle pisze:
mirka_t pisze:
Icicle pisze:....

Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:


Życzę dużo zdrowia Twoim kotom. Oby Twoj jad się im nie udzielił.

BTW-Jesteś bardzo nietaktowna wypominając chorobę kota Rudensji.


Dziękuję. A z powodu kota rudensji przykro mi tak jak wszystkim. Nie będę pokazywała palcem, kto nadaje taki miły i sympatyczny ton dyskusji od pierwszych stron. Nie mówiąc o tym, że kręci się ona w kółko.
Jak już mówimy o dobrych manierach. Alterhouse zarządała ode mnie przeprosin i ją przeprosiłam, choć tak do końca nie byłam pewna, czy ją obraziłam. Może by ona tak dla odmiany przeprosiła Oberhexe za: "nie masz pojęcia o regulaminie FIFE"?


Jesteś adwokatem Oberhexe? Skąd wiesz, że hodowczyni tego nie zrobi? Myślisz, że siedzi cały czas przed komputerem?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 18:49

mirka_t pisze:
Icicle pisze:
mirka_t pisze:
Icicle pisze:....

Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:


Życzę dużo zdrowia Twoim kotom. Oby Twoj jad się im nie udzielił.

BTW-Jesteś bardzo nietaktowna wypominając chorobę kota Rudensji.


Dziękuję. A z powodu kota rudensji przykro mi tak jak wszystkim. Nie będę pokazywała palcem, kto nadaje taki miły i sympatyczny ton dyskusji od pierwszych stron. Nie mówiąc o tym, że kręci się ona w kółko.
Jak już mówimy o dobrych manierach. Alterhouse zarządała ode mnie przeprosin i ją przeprosiłam, choć tak do końca nie byłam pewna, czy ją obraziłam. Może by ona tak dla odmiany przeprosiła Oberhexe za: "nie masz pojęcia o regulaminie FIFE"?


Jesteś adwokatem Oberhexe? Skąd wiesz, że hodowczyni tego nie zrobi? Myślisz, że siedzi cały czas przed komputerem?


A ty jestes adwokatem Alterhouse? 8O

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 47452
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Śro maja 24, 2006 18:51

enigma pisze:
mirka_t pisze:
Icicle pisze:
mirka_t pisze:
Icicle pisze:....

Beliowen, chyba się mało opłaca. Kupisz kota do pseudohodowli, cena wysoka (rudensji kotek tani nie był), a tu uups.. wada. Rodowód to byś jeszcze podłożyła pod następnego kociaka... A metryczkę? Akurat trafisz na kogoś kto czytał ten wątek o metryczkach i co? Choć i metryczkę można podłożyć. Chyba się na pseudohodowcę nie nadaję :oops: :oops:


Życzę dużo zdrowia Twoim kotom. Oby Twoj jad się im nie udzielił.

BTW-Jesteś bardzo nietaktowna wypominając chorobę kota Rudensji.


Dziękuję. A z powodu kota rudensji przykro mi tak jak wszystkim. Nie będę pokazywała palcem, kto nadaje taki miły i sympatyczny ton dyskusji od pierwszych stron. Nie mówiąc o tym, że kręci się ona w kółko.
Jak już mówimy o dobrych manierach. Alterhouse zarządała ode mnie przeprosin i ją przeprosiłam, choć tak do końca nie byłam pewna, czy ją obraziłam. Może by ona tak dla odmiany przeprosiła Oberhexe za: "nie masz pojęcia o regulaminie FIFE"?


Jesteś adwokatem Oberhexe? Skąd wiesz, że hodowczyni tego nie zrobi? Myślisz, że siedzi cały czas przed komputerem?


A ty jestes adwokatem Alterhouse? 8O


Można powiedzieć, że rzecznikiem.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 18:54

Mirko, nie jestem. Tak tylko napomykam, jak polski Wersal, to polski Wersal. Tylko dziwię się, że po tej wpadce Alterhouse rozwiała się jak sen złoty. Ciekawa bym była, jako ja, nie jako czyjkolwiek "adwokat", co ma dalej do powiedzenia. W końcu ona jest tu drugim końcem tego "kija", który wszyscy ciągną.
Domyślam się, że nie ma czasu siedzieć ciągle przed komputerem.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro maja 24, 2006 18:58

Icicle pisze:Mirko, nie jestem. Tak tylko napomykam, jak polski Wersal, to polski Wersal. Tylko dziwię się, że po tej wpadce Alterhouse rozwiała się jak sen złoty. Ciekawa bym była, jako ja, nie jako czyjkolwiek "adwokat", co ma dalej do powiedzenia. W końcu ona jest tu drugim końcem tego "kija", który wszyscy ciągną.
Domyślam się, że nie ma czasu siedzieć ciągle przed komputerem.


Dla Twojej wiadomości po napisaniu ostatniego postu wyszła z domu. Nie przeczytała odpowiedzi Oberhexe.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro maja 24, 2006 19:02

mirka_t pisze:
Icicle pisze:Mirko, nie jestem. Tak tylko napomykam, jak polski Wersal, to polski Wersal. Tylko dziwię się, że po tej wpadce Alterhouse rozwiała się jak sen złoty. Ciekawa bym była, jako ja, nie jako czyjkolwiek "adwokat", co ma dalej do powiedzenia. W końcu ona jest tu drugim końcem tego "kija", który wszyscy ciągną.
Domyślam się, że nie ma czasu siedzieć ciągle przed komputerem.


Dla Twojej wiadomości po napisaniu ostatniego postu wyszła z domu. Nie przeczytała odpowiedzi Oberhexe.


Ok. To i ja ruszę. Ale wrócę bo mnie ciągną niezdrowe ciągoty do tego wątku.
Seraf i Fango

Icicle

 
Posty: 926
Od: Wto maja 02, 2006 17:12
Lokalizacja: Nederland

Post » Śro maja 24, 2006 20:00

maggie.kotka pisze:Przeczytałam wszystkie wypowiedzi, mam nadzieję, że wystarczająco uważnie :oops:

ja wypowiedzi Mirki i Altehause o metryczka zrozumiałam tak , że jest to próba walki z nieuczciwymi nabywcami kociaka, który po jakimś czasie od zakupu kociaka "na kolanka" stwierdza, że kotek ładny, rodowód ma, to może "wyprodukuję" kociaki po rodowodowych rodzicach. Rodowód zawsze może pokazać.

Wiem, że sposobem zabezpieczenia może być wpis w rodowodzie o przeznaczeniu kociaka. I tu pojawia się moje pytanie. Czy jeśli kot rzeczywiście jest dobry w typie, po otrzymaniu zgody od hodowcy można zmienić zapis w rodowodzie?

A jak Wy się chronicie przed nieuczciwością nabywców kociaków. Bo czytałam juz historie, jak to niekórzy postanawiali z kota "nakolankowego" zrobić hodowlanego bez zgody i wiedzy hodowcy.

Czy można egzekwować zapisy w umowie, a jeśli tak, to jak to robić?

wyprodukować pseudorasowe kciaki po rodowodowych rodzicach zawsze można. Na tym polega pseudohodowla.
Tez mogę pokazac rodowód :twisted: Tyle ze bez obostrzeń (a nawet wymogu) moje koty kastruje. ot, fanaberia. Nie chcę nielegalnego zarobku :? Jestem pewna, ze gdybym miała inny zamiar - równie dobrze mogłabym nabywcom okazywać "metryczkę". Tacy naiwni/nieuświadomieni nabywcy nie mają prawie na pewno swiadomości, czym się różni jeden dokumetn od drugiego. I "papier im do niczego niepotrzebny". To gdzie ta walka z pseudhodowlami? 8O

Tak, z tego, co mi wiadomo- wpis w rodowodzie można zmienić (po spełnieniu określonych warunków).

Zapisy w umowie (kupna-sprzedaży, jak w przypadku hodowli czy w przypadku umów adopcyjnych, którymi się posługujemy wyadoptowując koty, czyli w umowach cywilno-prawnych) można egzekwować na drodze sądowej.
Analogicznie, jak w przypadku jakichkolwiek umów o tym charakterze, zawieranych w naszym kraju.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39511
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro maja 24, 2006 20:11

Bedzie bez polskich znakow, przepraszam.
Doszlam do 22 strony i wymieklam... Po pierwsze dlatego ze najwiecej gardluje osoba niezainteresowana i poniekad postronna. Po drugie, co bardziej dla mnie niezrozumiale, wyraza poparcie dla co najmniej dwuznacznych praktyk hodowcy, dla ktorego wykladnia nie jest regulamin ogolnopolskiego czy swiatowego stowarzyszenia, ale klubu, nie obrazajac nikogo, z Zor. Praktyk, ktore nie sluza niczemu, a juz na pewno nie sprawie walki z pseudohodowlami, jak tu glosno niektorzy krzycza. To po prostu dorabianie teorii do praktyki, nie czarujmy, w jakie slowa sie tego nie ubierze. Jesli hodowca kupujacemu z jakichs powodow nie ufa, to mu kota nie sprzedaje, a nie wyprawia jakies hocki klocki z dokumentami, bo przepraszam sam sobie bat na tylek kreci. A zonglowanie i wlasne interpretacje przepisow zwiazkowcyh to tylko zaslona dymna, a jak mowi stare przyslowie tylko winny sie tlumaczy (albo jak w tym przypadku jego tlumacza).
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Marmotka, puszatek i 108 gości