Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Andrzej, wszyscy tutaj jesteśmy z Tobą, wszyscy Ci kibicujemy i czekamy na tę najważniejszą wiadomość o Bobim! Doskonale Cię rozumiem z tym dołem, nie da się cały czas żyć na takiej adrenalinie, zmęczenie jest ogromne, brak efektów i przychodzi taki moment, że człowiek się załamuje. U mnie reakcją na taki stan jest płacz (etap przed tym stanem strasznie klnę) i jak się wyryczę do poduszki, to na drugi dzień wracają siły do dalszego działania. Ty jako że mężczyźni nie płaczą, pewnie powinieneś się upić, wyspać porządnie choć ten jeden raz i myślę że siły (i wiara) też wtedy wrócą. Mam nadzieję, że doła już pokonałeś :ok:

Dobrze że jest z Tobą gusiek ( :201494

) bo w dwójkę raźniej i bezpieczniej.

Ja codziennie sprawdzam zaginione zwierzaki na olx i gumtree. Dałabym jeszcze jedno ogłoszenie na olx, mam te punkty od nich i mogłabym wyróżnić, tylko nie mam pojęcia na jakie miasto dać to dodatkowe (mam nadzieję że by nie usunęli, w końcu punkty od nich). Aktualne ogłoszenie Kasi jest na Warszawę i jest wyróżnione. Na gumtree też jest wyróżnione, na innych portalach najczęściej można samemu przedłużać i to robię, wtedy ogłoszenie jest na górze. Mogę w to święto dorobić jeszcze na inne miasta, tylko już nie mam pojęcia na jakie.

I jeszcze pomyślałam, że może już czas żeby na tych Twoich starych ogłoszeniach, które już długo wiszą dopisywać informację że kotek dalej poszukiwany. Może jakimś flamastrem na tych wiszących dopisywać taką informację, żeby rzucała się w oczy. Bo ludzie najczęściej nie zwracają uwagi jak coś długo wisi i myślą, że prawa nieaktualna a ogł. nie pozdejmowane. Ale może Iwonami się wypowie.

Doklejam nowe ogloszenia, widac, ze sa swieze. Sorki, nie odpisuje na wszystko, bo z telefonu mi to zajmuje milion lat.

Mężczyźni też płaczą, to niczego nie ujmuje. A chroni, być może, przed zawałem.

MalgWroclaw pisze:Mężczyźni też płaczą, to niczego nie ujmuje. A chroni, być może, przed zawałem.

zabrakło mi słowa "ponoć" :wink:

Małgosiu, wiem że płaczą i to nie jest żadna ujma

Tu chyba Bobik nie ma ogłoszenia
http://zaginionekoty.pl/szukaj.html

mziel52 pisze:Tu chyba Bobik nie ma ogłoszenia
http://zaginionekoty.pl/szukaj.html

faktycznie nie ma, już dorabiam (mam tam nawet konto)

zuzia96 pisze:I jeszcze pomyślałam, że może już czas żeby na tych Twoich starych ogłoszeniach, które już długo wiszą dopisywać informację że kotek dalej poszukiwany. Może jakimś flamastrem na tych wiszących dopisywać taką informację, żeby rzucała się w oczy. Bo ludzie najczęściej nie zwracają uwagi jak coś długo wisi i myślą, że prawa nieaktualna a ogł. nie pozdejmowane. Ale może Iwonami się wypowie.

Iwonami już się wypowiedziała wcześniej dokładnie tak jak napisałaś.

I jeszcze. Nie krytykujcie, że tu tyle rad. Gdy ja szukałam, byłam przecież zielona jak liście na drzewie. Te rady dawały mi nadzieję, otuchę. Korzystałam że wszystkich podpowiedzi i rad. To dawało mi napęd do działania. Pozwoliło mi uwierzyć, że Ogrynia żyje. Mimo, że delfinka twierdziła, że nie żyje. Ja tego nie przyjmowałam do wiadomości i nie przestawałam szukać. Dzięki temu przeżyłam z Ogrynią kilka cudownych lat. Strasznie mi jej brakuje. Tyle, że teraz wiem, że nie błąka się gdzieś po mieście, a hasa po tęczowych łąkach razem z innymi zwierzakami.

Sądzę, że Andrzej nie ma jeszcze bólu głowy od tych rad.

Na wołanie ,kicianie ,grzechot karma to koty normalnie podwórkowe czy znajome lecą
Ale te co się odzywały raz na ileś czasu w ciszy były gdzieś uwięzione
Najprawdopodobniej czuły się zagrożone i nie chciały na siebie zwracać uwagi
Były przerażone sytuacja
Nie chodzi żebyś nie kiciał ale jak pójdziesz w jakieś miejsce to najpierw ciszy posłuchać czy nie ma jakiś odgłosów
Trzymamy cały czas kciuki

Nie ma bolu glowy, rady zawsze mile widziane.

Bywa różnie. Na moim podwórku grzechotanie puszką z suchym przez panią, która szukała swojego kota, w stadku wolnych budziło panikę. Dlatego też nigdy nie robiłam sama hałasów.

Mi behawiorystka mówiła, żeby wziąć miseczkę i tą puszkę co zawsze. Nie potrząsać tylko nasypywać powoli, wsypywać z powrotem. Takie dźwięki nawet ciche jak w domu. Kot ma przecież doskonały słuch. Jeśli jest w okolicy- usłyszy. Nie chodząc. Siedząc. Potrząsanie to duży hałas dla kota. Może przerażać.
Nadal :ok:

Mnie się wydaje, że odgłosy na żarełko, które kot najbardziej lubi. U mnie (zastanawiałam się zawsze dlaczego - jakim "psim swendem") na odgłos kocich kabanosków (wyciąganych z szafki mimo, że z taj samej szafki wyjmowałam saszetki) przybiegają z balkonu. Naprawdę stawiam na słuch Bobiego. Może znajomy, smakowity dźwięk go wywabi? Niestety, trzeba być wtedy blisko Bobisia.

Poki co w 521 w korku stoje, ale potem do sklepu skocze i bede kroil mieso pod domem. Bobek ma fiola na punkcie wolowiny szczegolnie. Ale kurczak tez ujdzie.

Zuzia96 - dzięki. Najbliższe miasta to Otwock i Mińsk Mazowiecki. Pilawa. Garwolin. I gminy Kołbiel i Wiązowna.

Jutro wolne. Może i się urżnę po szukaniu i wyśpię. Powinienem jutro rano podjechać coś załatwić, ale to się jeszcze zobaczy.

Iwonami - na następnej partii ogłoszeń, jeżeli będzie potrzebna, dopiszę, że szukam NADAL. Ale póki co, to chyba widać, że są nowe, kolorowe ogłoszenia. Ludzie dzwonią, jest odzew. Zresztą, zrobiłem się chyba ciut rozpoznawalny, uhh. Ciężko przeoczyć typa, który z szaleństwem w oczach szuka kota i świeci ludziom latarką po krzakach.

Nie mam zielonego pojęcia, jak potrząsać karmą w sposób, który usłyszałby Bobi. Nie jest fanem suchej, ale spróbuję, dźwięk jest mu znany, bo Hanka lubi pochrupać. A saszetką to zwykle tłukę jak oszalały o blat, żeby potem łatwiej nałożyć (żeby zeszła całość na jedną stronę saszetki). To by go raczej przeraziło na ten moment. Może faktycznie skoczę po mięcho i usiądę na tarasie z nożem i pokroję.

Oby coś w końcu poskutkowało!

Wwa Falenica, Bobi ZNALEZIONY po 25 dniach

Kto przegląda forum