Dziękujemy za zaglądanie.
Jola dziś napisała, ze wyje z bólu kolana. Jola stawy kolanowe ma w strasznym stanie, nawet nie wiem, czy jeszcze nadają się do operacji, ale do tego ma cieśń nadgarstka, żylaki, zaburzenia pracy serca, jedno nieczynne płuco... i cały czas nierozstrzygnięta sprawa boreliozy, która pewnie była kilka lat temu i może być przyczyną różnych nietypowych objawów. Chyba skończy się to szpitalem, ale od razu powstaje problem 30 kotów w domu i jeszcze kilkunastu wokół domu, dokarmianych. Wśród tych domowych kilkanaście na lekach
Nie jestem w stanie nic pomóc fizycznie, sama ledwie łażę, mogłam tylko kupić karmę, bo Jola prosiła.
Bardzo ciężki był ten rok, a niestety, następny też się lepiej nie zapowiada.
Jola i koty dziękują wszystkim wspomagającym i życzą spokojnych Świąt oraz lepszego Nowego Roku!
