Dziś umarła forumowa Zosia&Sasza
https://www.facebook.com/zofia.domaniewska?fref=ts Wielki przyjaciel i obrońca zwierząt. Osoba wyjątkowa, nieprzejednana i bezkompromisowa, zdecydowanie broniąca swoich poglądów.
Zosia umarła, bo pomoc przyszła za późno, bo ludzie nie reagowali na leżącą na chodniku kobietę.....
To straszne i nie do uwierzenia, że do jej śmierci przyczynił się świat, o którego moralność całe życie walczyła.....
Odeszła jedna z nas. I tak jest nas niewielu, ciągle za mało by skutecznie chronić zwierzęta przed ludzkim okrucieństwem. Tym dotkliwsza jest ta strata...
http://www.youtube.com/watch?v=UlWbugBufGU13-go piątek... czarny kot przebiegł mi drogę... potem w domu ucznia z indywidualnych zajęć przywitało mnie piskolenie trzech czarnych dwudniowych kociąt... a we wtorek poznałam ich mamusię, według mnie w ciąży, według ludzi tam mieszkających po prostu z sadełkiem... maluszki całe w pchłach... zanim weszłam na FB spacer w psami i burza... potem jak grom wiadomość o Zosi i już wiedziałam, czemu niebo płacze... więc i ja załkałam tak po dziecięcemu jakoś... a potem jeszcze obejrzałam album jej osieroconych zwierząt... i biednych małoadopcyjnych czarnych kotów... i wciąż ta myśl z Szymborskiej: "umrzeć, tego nie robi się kotu", zwłaszcza czarnemu! piątek 13-go... niezapomniana na długo data...
