Koty z kopalni,cz.II: Chuda Berta, Gruba Berta i Lolek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 09, 2013 14:39 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Beniuchna kochana :1luvu: dasz redę :ok: :ok: :ok:
To chyba dobry dom dla niej ? legowisko pierwsz klasa, przy kaloryferze :ok:

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Pon gru 09, 2013 14:41 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

A Zdzichu na powrót posmakował w suchym :ok: Na szczęście, bo miałam wiele obaw :piwa:

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Pon gru 09, 2013 14:54 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Tak, dobry dom, Benia już się skumplowała i klatka nie jest przez nią używana:

Obrazek

A Zdzichu wiedziałam że wróci do formy :) Trochę strachu było i tyle :piwa:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pon gru 09, 2013 14:56 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

kaja555 pisze:Obiecane zdjecie zdrowego Zdzicha, widać, że zadowolony :)

Biedny, pozbawiony kilku zębów i po zapaleniu uszu :ok:

Obrazek

Rzeczywiście "biedny" :lol: Zdzisław - tak trzymaj :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt gru 20, 2013 12:05 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Wesołych, radosnych i wolnych od chorób Świąt oraz Lepszego Przyszłego Roku

życzą Kopalniaki :1luvu: :1luvu: :s4: :s4:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt gru 27, 2013 9:54 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

:1luvu: Serdeczne pozdrowienia od Zdzich dla wszystkich :1luvu:

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Pt gru 27, 2013 10:09 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Pani Kasiu, całkiem nie wyrobiłam się ze świątecznymi życzeniami. Byłam na urlopie i jakoś tak wyszło. Zatem teraz tylko życzenia na Nowy Rok. Oby był lepsze dla zwiarzaków i dla nas :piwa:
U Zdzicha już prawie dobrze. Czasem tylko jeszcze się dość mocno się drapie w jedno uszko. I ma też z niego spory wyciek. Surolan - krople, tak średnio mu pomaga.
Poza tym, zmienił miejsce spania i teraz śpi centralnie na naszych poduszkach, a my tak nieśmiało na krajuszku. :ryk: Łobuziak. Dostał też dwie nowe kuleczki do zabawy i urządza sobie galopady mieszkaniu , tak że wszystko :ok:
Pozdrowienia od Soni

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Pon gru 30, 2013 11:48 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Dziękuję bardzo za pozdrowienia! :) Również życzymy Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! :piwa:

Czy Zdzichu dostał coś na odpchlenie? Takie zapalenia są często przez uczulenie na odchody pcheł, nawet koty niewychodzące raz na rok powinny zostać odpchlone. Bo inaczej to nie wiem skąd mu się to wzięło. Ale na zdjęciu był całkiem zadowolony :) W wolnej chwili wstawię tutaj :)

A myśmy mieli strasznie nerwowe święta, Benia dzień przed Wigilią uciekła przez nie domknięte drzwi, 5 dni poszukiwań, jeżdziliśmy wszyscy na szukanie z Tychów do Gliwic, ale w końcu złapała się w nocy na klatkę łapkę, jak próbowała w ciszy wrócić do domu. Teraz szczęśliwa napycha żołądek po dniach głodówki :)
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Czw sty 09, 2014 8:43 Re: Koty z kopalni,cz.II: Miśka, Benia, Kleksik, Pinoko, Len

Mam nadzieję, że Zdzichu już nie jest obrażony :) Dostał ostatnio Strongholdem :) ale to bardzo dobre na wszelkie pasożyty :)

A na kopalni, po mojej stronie został tylko Pinokio, a po drugiej stronie reszta kotów, 2 czarne kotki i 2 kocurki, grubasy jedne :) Mam odrobaczenie na 2 koty i będę próbować im podać w wątróbce, bo zima podobno idzie i lepiej teraz, żeby potem pasożyty ich nie męczyły w mróz.

Czarna kotka i kocurek z białymi znaczeniami - druga strona kopalni
Obrazek

Obrazek

Dziki Pinokio po mojej stronie:
Obrazek

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto sty 14, 2014 14:01 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

Niniejszym łączę moje 2 wątki, bo kotów ubyło i nie będę tu tylko pisać o Pinokiu :)

Koty z drugiej strony kopalni, teraz będą w tym wątku, a tu ich początki:

viewtopic.php?f=1&t=122667

W piątek udało mi się odrobaczyć Milbemaxem 2 czarne kotki. Może im powtórzę za 2 tygodnie tą dawkę.
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto sty 14, 2014 22:46 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

Ładne kluchy się zrobiły :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro sty 15, 2014 8:01 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

One takie grube to jeszcze nie były. Koty z drugiej strony były sterylizowane dokładnie 4 lata temu, dobrze się trzymają, a z czasem jak mnie ubyło kotów, to i one teraz lepiej jedzą, bo gotowanych podrobów i suchej Puriny mi teraz wystarcza na wszystkie. Wcześniej to na mojej stronie koty dobrze jadły, a tam gorzej bo za dużo ich było, teraz w sumie jest tylko ok. 6-7 kotów na całym terenie kopalni.
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt sty 17, 2014 11:13 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

Niestety, nie mogę całkowicie na razie wyleczyć Zdzichowego ucha. Ciągle coś z tego uszka się wysącz. A jak wydzielina przeschnie w uchu to w miejscach, w których leży / przeważnie ostatnio moja poduszka / jest sporo zaschniętych skrzepów. Wyglądają jak zaschnięta krew. Rozmawiałam z weterynarzem i mam kupić w aptece zestaw do pobierania wymazu. I dopiero po tym badaniu może się coś konkretnego okaże. Wciąż się drapie i potrząsa głową :cry: :1luvu: , choć oczywiście mniej niż kiedyś.
Oooo ! jest
Dziękuję za instrukcję. Łopatka to dobry pomysł

Obrazek

Zdzichowy dom

 
Posty: 188
Od: Nie paź 16, 2011 17:50

Post » Pt sty 17, 2014 14:43 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

To wet nie może sam pobrać wymazu z ucha? Na miejscu? Martwi mnie to, bo to już długo trwa, zagrożenia życia nie ma, ale musi to być dla Zdzicha uciążliwe :(

najczęstszą przyczyną jest świerzbowiec:

http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdrowi ... wiec-uszny
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto sty 28, 2014 9:45 Re: Koty z kopalni,cz.II: dziki Pinokio i reszta :)

Wszystkie koty dobrze wyglądają i dają radę mimo mrozu. Pinokio od mojej strony, po drugiej widuję 4 koty.

Lolek (bury z białymi skarpetami) wczoraj bawił się ze mną przez siatkę. Ja wkładam rękę do siatki, a on ją atakuje :) Ale ręka bez siatki jeszcze nie jest OK, zbliża się tak do 20 cm i dalej strach w oczach :)
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Majestic-12 [Bot] i 77 gości