» Sob wrz 24, 2011 11:05
Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Nas kotów jest wiele.SZCZECIN
Fifi jest wyluzowana.W końcu spokojna.Nie rozglada sie nerwowo na boki.Wyspała się.Nie mam z nia żadnych problemów.Tylko pierwszego dnia był kłopot z kuwetka, ale nie wiedziałam o co chodzi.Teraz juz wiem ze Fifi musi mieć odkryta kuwetę ,bo boi się krytej.
Ładnie je.Jest na luzie.W każdej chwili mogę ja wziąść na rece czy pogłaskać.Nawet nie zwraca specjalnej uwagi na mojego Meża i Jemu też dała się pogłaskać.
Nadal nie ma kici Arlekin.Weszłam wczoraj na ten stryszek w altance u Gospodarza.Koszmar.Połowę rzeczy powinno sie stamtad wynieść i spalić, bo są zródłem bakterii i zarazków.Co gorsze nie było tam chorego kocurka.A przed wczoraj był.Czasem Tęcza mnie przeraża...to taki zupełnie dziki teren na odludziu.Czasem przejeżdżam przez kładkę i akurat nurkuje wydra robiąć przy tym wiele hałasu i strasząc mnie przy tym.Zwykle mam tam oczy i uszy otwarte bo w każdej chwili muszę się liczyć albo z obecnoscia dzików albo innej zwierzyny.
Zostawiłam Gospodarzowi kartkę z prośba o numer telefonu.Musze z nim pilnie porozmawiać i ustalić kiedy widział kotkę po raz ostatni.