K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Tweety pisze:
Etiopia pisze:
Tweety pisze:to może ja złożę życzenia edit_f, niech nam żyje lat sto, w prezencie mam dla niej cały koszyk świeżutkich kociątek

edit_f wszystkiego naj naj

Jaki koszyk - Tweety znowu

spokojnie, z tych tegotygodniowych się przebierze, co świeższe

No tak kisel z nieświeżych może zaszkodzić. :mrgreen:

Tweety odzywają się osoby do których po zalaniu w maju pisałam - pojawia się nowe wpłaty .
Każdemu ładnie dziękuję.

Etiopia pisze:
Tweety pisze:
Etiopia pisze:
Tweety pisze:to może ja złożę życzenia edit_f, niech nam żyje lat sto, w prezencie mam dla niej cały koszyk świeżutkich kociątek

edit_f wszystkiego naj naj

Jaki koszyk - Tweety znowu

spokojnie, z tych tegotygodniowych się przebierze, co świeższe

No tak kisel z nieświeżych może zaszkodzić.

Tweety odzywają się osoby do których po zalaniu w maju pisałam - pojawia się nowe wpłaty .
Każdemu ładnie dziękuję.

i dobrze, kosztorys ponoć opiewa na ok 5 tys zł, ciekawe ile będzie w stanie zapłacić wspólnota :roll:

lutra pisze:Dr Adamska nie przyjmuje w Hucie, tylko na Sanockiej.

W czerwcu w hucie nie przyjmuje. Oni się wymieniają . W tym miesiącu najczęściej jest Chwastowska :evil:

lutra pisze:stosunkowo blisko jest wieliczka i ja polecam dr Wronę.

Doktor Wrona jest ok

A ja polecam dr Dudę na Ruczaju

miszelina pisze:
queen_ink pisze:Mam gupie pytanie: czy Radio Kraków to jest to na Alejach? I czy mam brać Atisa (jeszcze nie wiem, czy zdążę)?

Na oba pytania odpowiadam twierdząco.
Atis faaajny jest

Sprawdziłam se tramwaje i nie dam rady obrócić po Atisa na kociarnię przed

W sumie obecnie mam 11 tymczasow, tym dwie matki karmiace i 9-cioro maluchow. Mila, mama ze sklepu ma biegunke. Juz jestesmy po wizycie u dr.Dudy. Mama dostala antybiotyk, ktory ma nie przeniknac do mleka. Jutro wizyta kontrolna. W kupie po powrocie znalazlam jakies niestrawione roslinki.

11? Vanja - ja tyle tymczasów miałam dwa lata temu.

Nie mam żadnej informacji od Amarylis-w południe maluch jeszcze nie zrobił kupy, miał dostać olej. Nie wiem co dalej i sie martwię.

Tosza pisze:Nie mam żadnej informacji od Amarylis-w południe maluch jeszcze nie zrobił kupy, miał dostać olej. Nie wiem co dalej i sie martwię.

Kurcze nie dobrze - ale może przyjmijmy że brak wiadomości to dobra wiadomość ...

W jakim wieku jest maluch ??

DT doświadczony ?

Amarylis jest on line .....

Kupy nie było po oleju też

Byliśmy u weterynarza i tam mały dostał płyn jakiś do brzuszka na rozluźnienie (może inaczej to było powiedziane, ale tak zrozumiałam) i też parafinę, a oprócz tego coś odrobaczającego. Jak wróciliśmy to kotka wylizywała malca przez jakieś 20 min

(się stęskniła chyba :wink:

), ale nie było kupki

Od tamtej pory kociak śpi.
Mały ma tak 3/4 tyg.

Amarylis pisze:Kupy nie było po oleju też Byliśmy u weterynarza i tam mały dostał płyn jakiś do brzuszka na rozluźnienie (może inaczej to było powiedziane, ale tak zrozumiałam) i też parafinę, a oprócz tego coś odrobaczającego. Jak wróciliśmy to kotka wylizywała malca przez jakieś 20 min (się stęskniła chyba ), ale nie było kupki Od tamtej pory kociak śpi.
Mały ma tak 3/4 tyg.

może trzeba zmienić mleko ?
Wet tego nie proponował ?

Zaczopowanie robalami?
Może energicznie masować?

Czy takim małym robi się lewatywę?

Miuti pisze:Zaczopowanie robalami?
Może energicznie masować?

Czy takim małym robi się lewatywę?

Wet powiedział, że w razie czego można. Masowany jest podwójnie , bo przeze mnie i przez kotkę- wydaje mi się, że robimy w tej materii co możemy.

Mleko kupię jutro jakieś inne. W ogóle chciałam dzisiaj, ale w najbliższym sklepie zoo nie mieli żadnego mleka dla kociąt :roll:

Z nerwów, że nic nie wiem, skrzyczałam konsultanta z infolinii :mrgreen:

( po czym internet mi wrócił) Wydaje mi sie, że on jest za mały na robale, a juz na pewno na zaczopowanie nimi. To raczej kwestia odstawienia od mamy i przejścia na sztuczne karmienie.
Czym maluch został odrobaczony? Obserwuj go jutro. Niepokojąca może byc utrata apetytu, ospałośc, mniejsza ruchliwość. Ja jutro znów jestem na zajęciach do 15.00 i mam wyciszony telefon, ale widze, jak ktoś próbuje dzwonic-gdyby się coś działo, daj znać, to oddzwonię.

On właśnie normalnie się zachowuje i wcina, a w tej chwili spaceruje po pokoju i stara się uchylić prze jęzorem kotki :wink:

Dzwoniła pani z Wieliczki, która była u nas we wtorek. Zdecydowali się na Lolka, ale teraz mała ma sanatorium, potem wyjazd rehabilitacyjny (dziecko niepełnosprawne), więc kota mogą wziąć dopiero w sierpniu. On w klatce się zamęczy do tej pory

.

Rozważam opcję zamknięcia Cherry w klatce (ona niedługo ma iść do domu, więc jej nie zaszkodzi) i wypuszczenia Lolka na cat-room. Cherry była do tej pory ofiarą Lolka, może takie machniom się uda.

Czy Niunia poszła do domu?

K-ów, w każdym kątku po kociątku ...

Kto przegląda forum