Od czego by tu zacząć....
Byłyśmy na wizycie przedadopcyjnej z Kruszyną. Ogólne wrażenie pozytywne

Ludzie bardzo fajni, z dużym sercem dla zwierząt - bez wątpienia. Omówiliśmy wszystkie kwestie związane z zabezpieczeniami, otwieraniem okien, wychodzeniem ( tylko na smyczy - a w przypadku Julki raczej wogóle bez tej opcji ) karmieniem, opieką etc. Pod tym względem ludzie świadomi i mam wrażenie chcący się uczyć - z zainteresowaniem słuchali tego co mamy do powiedzenia. Dobrze rokują, nawet prosili o polecenie dobrego weta
Przedstawiłyśmy też sytuację Julki i omówiliśmy problemy które mogą się pojawić i z czym muszą się liczyć u kotki po przejściach.
Mówiliśmy o depresji, o daniu kotce czasu - tyle ile potrzebuje, ewentualnym posikiwaniu czy niejedzeniu ( i konieczności wizyt u weta - jeśli tak by trzeba było np. kroplówka). Nie zauważyłam żeby ich ta sytuacja zdziwiła. Są na to przygotowani i wiedzą że może być super ale mogą też być problemy. Wspomniałam o zakupie Feliwaya na wypadek problemów z psychiką, depresją - nie oponowali. Transporterek też zakupią - ale tu już Smarti musi ustalić szczegóły technicznie jak to przeprowadzić.
W zasadzie nie mam większych zastrzeżeń

Jedyne co mnie martwi ( ale może przez to że akurat miałam problemy z takimi adopcjami ) to fakt że mieszkanie jest wynajmowane i mieszkają w nim 4 osoby. 3 z nich były dzisiaj i z uwagą słuchały - bardzo też pozytywnie ich odbieram. Raczej spokojni ludzie, wszyscy bardzo chcący Julkę. Julcia oczywiście będzie miała 1 opiekunkę - która podpisze umowę i na wypadek zmiany miejsca zamieszkania ( co wyklucza w najbliższym czasie ) Julka będzie zawsze jej kotem.
To takie małe wątpliwości.... ale decyzja ostateczna należy do Smarti

Będą czekać na Julkę - tzn na jej transport, więc nie trzeba się śpieszyć. Ogólnie mam pozytywne odczucia

Może moje małe wątpliwości wynikają z tego że nieco inaczej wyobrażałam sobie dom dla Julki

( starsze małżeństwo, na emeryturze i oaza spokoju

). Jeśli miałabym oddać im do adopcji innego kota nie miałabym zastrzeżeń
Może Kruszyna napisze co ona sądzi.... Będzie pełniejszy obraz
