PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Na przyszłe lato planujemy kolejna wyprawę, tym razem celem będzie Skandynawia, ten cały bałkański bajzel już nam się przejadł, tzn. na razie, nie wykluczamy kolejnych wycieczek w tamtym kierunku, ale teraz dla odmiany mamy zamiar pojechac dookoła Morza Bałtyckiego: przez Litwę, Łotwę i Estonię do Finlandii potem Szwecja, Norwegia...i promem wrócimy do Gdyni, wstępnie wyszło nam min. 3 tygodnie i 7000 km, ile kasy to jeszcze nie liczyłam, ale jak zwykle spanie w namiocie i w samochodzie, żarcie z polski i damy radę, tylko alkohol tam drogi podobno...

Bylam w tym roku w Sztokholmie, butelka wody 1,5 litra kosztowala 20 zlotych i to w markecie w stylu naszego Reala...
A alkohol w Szwecji nawet nie jest wystawiony w sklepach tak jak to u nas jest, tam jest bardzo surowa polityka anty-alko.
Ciekawostka: w Szwecji na osiedlach alkohol sprzedaja rzadowe sklepy i jak sie kupi wiecej niz litr mocnego alkoholu w miesiacu to trzeba odbyc przymusowa terapie u psychologa, na wlasny koszt. Gdyby tak bylo w Polsce, to chcialabym byc psychologiem taaaka chalupe bym miala z tych terapii :ryk:

mpacz78 pisze:Na przyszłe lato planujemy kolejna wyprawę, tym razem celem będzie Skandynawia, ten cały bałkański bajzel już nam się przejadł, tzn. na razie, nie wykluczamy kolejnych wycieczek w tamtym kierunku, ale teraz dla odmiany mamy zamiar pojechac dookoła Morza Bałtyckiego: przez Litwę, Łotwę i Estonię do Finlandii potem Szwecja, Norwegia...i promem wrócimy do Gdyni, wstępnie wyszło nam min. 3 tygodnie i 7000 km, ile kasy to jeszcze nie liczyłam, ale jak zwykle spanie w namiocie i w samochodzie, żarcie z polski i damy radę, tylko alkohol tam drogi podobno...

Piekne widoki, wyprawa w nieznane a ta sie alkoholem martwi :ryk:

Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666 Madzia ur 16.09.2011

mpacz78 pisze:Na przyszłe lato planujemy kolejna wyprawę, tym razem celem będzie Skandynawia, ten cały bałkański bajzel już nam się przejadł, tzn. na razie, nie wykluczamy kolejnych wycieczek w tamtym kierunku, ale teraz dla odmiany mamy zamiar pojechac dookoła Morza Bałtyckiego: przez Litwę, Łotwę i Estonię do Finlandii potem Szwecja, Norwegia...i promem wrócimy do Gdyni, wstępnie wyszło nam min. 3 tygodnie i 7000 km, ile kasy to jeszcze nie liczyłam, ale jak zwykle spanie w namiocie i w samochodzie, żarcie z polski i damy radę, tylko alkohol tam drogi podobno...

W Finlandii jest pięknie byłam tam same lasy i jeziora.W Szwecji mam znajomych i się do nich wybieramy w tym półroczu to popytam na temat alkoholu ale nie wierzę by tam było tak że tylko pewną ilość można wypić tak jak twierdzi Agor-ia .

Kinia, limit jest na kupowanie do domu, walnelam tak ten litr, bo w tych granicach to podobno oscyluje :lol:

ale w barze nie licza

w ogole Szwedzka mentalnosc mnie przerazila i moze oni zyja ponad 90 lat, ale ja wole przezyc 30 lat w Polsce :mrgreen:

jak sluchalismy przewodnika to wszyscy mieli tylko coraz wieksze oczy :ryk:

Prawda jest ze ceny alkoholu czy papierosow masakra..Pamietam jak pracowalam w hotelu kiedys, Norwedzy ktorzy zarabiali niezla kase, palili skrety z tytoniu :ryk:

Zreszta w innych krajach europejskich ceny tytoniu czy alkoholi rowniez powalaja...np w Irlandii paczka fajek kosztuje ok 8 euro...i maja takze prohibicje alkoholowa, po 22 nie kupisz alkoholu, w niedziele czy swieta od 12:00 :ryk:

w knajpach po 00.00 czy po 1.00 tez juz calkowity zakaz sprzedazy, wiec ludzie zamawiaja po 10 kufli piwka czy tym podobne i siedza tak i popijaja :ryk:

Masakra

Ja wiem, że w Szwecji tak jest z alkoholem, mojego tż trzy kuzynki z mężami tam mieszkają i opowiadali, ale jakoś sobie radzą, a są raczej z tych co za kołnierz nie wylewają.
Mamy plan: dospawamy pod samochód dodatkowy bak i wypełnimy go spirytusem :mrgreen:

Natomiast co do skuteczności szwedzkiego modelu walki z alkoholizmem to mam wątpliwości, zakazane bardziej pociąga, mój ojciec kilka lat pracował w szwedzkiej firmie tu w Gdyni i szefowie - Szwedzi jak przyjeżdżali tu do Polski to zachowywali się jak psy spuszczone ze smyczy, nie wszyscy, ale większość, mieli wynajęte mieszkania w Gdyni, w których sprzątała sprzątaczka ta sama co w firmie i opowiadała jak sprzątała rzygi i totalny syf po ich libacjach.

mpacz78 nam przewodniczka mowila to samo - Szwed w Polsce nie wie gdzie jest, nie wie co robi, ale jest pijany i szczesliwy :ryk:

A pomysl z dodatkowym bakiem - genialny :mrgreen:

mpacz78 pisze:Tak jak mówiłam, nie bardzo lubię "11" więc co do tego, nadchodzącego roku jestem sceptyczna ale jednak jestem spokojna, tak sobie myślę, że mam niezłe życie: w sumie robię co chcę, kocham te wszystkie koty, i choć czasem klnę sprzątając po nich to za każdego oddałabym kawał życia, czasem myślę, mogłabym mieć ładne czyste mieszkanie, nie spędzac całych ranków i wieczorów na sprzątaniu, ale co jest warte ładne mieszkanie wobec życie tylu kotów, kurde, designerskie bibeloty nie przytulą się do mnie gdy czytam książkę, owszem nie zrobią też śmierdzącej kupy w najmniej pożądanym momencie ale to nieważne...

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami

mpacz78 pisze: designerskie bibeloty nie przytulą się do mnie gdy czytam książkę, owszem nie zrobią też śmierdzącej kupy w najmniej pożądanym momencie ale to nieważne...

Moj kocur najbardziej przytula sie do mnie, a kupe robi zawsze, jak moja mama ma wlasnie isc sie kapac :ryk:

Narzeka ze zestresowana jest i bez zycia, to kociasty aromaterapie jej robi :ryk:

Biały kotek z Pustek Cisowskich zamieszka w Wejherowie u pary młodych ludzi: Doroty i Łukasza, dziś zrobili wszelkie niezbędne zakupy, jutro przyjadą po kociaka :ok:

.

A jego mama, cała biała kocica, ma jutro sterylkę u Łukucia :ok:

oby taki cały rok był - w szczęśliwe adopcje i udane akcje :ok:

Oby! Jak najwięcej sterylek i adopcji i jak najmniej kotów na ulicy.

Poza tym, może szykuje się domek dla Niuni, na razie powiem tylko, że Niunia ma szczęście do facetów - taka urocza panienka z niej :lol:

Czarna Sonia już zwalczyła stres zmiany miejsca i jest super koteczką, niedługo będę robić jej ogłoszenia.

Wczoraj obejrzałam "Plac Zbawiciela", był w tv o północy, jakoś nie miałam wcześniej okazji widzieć tego filmu, film dobry wręcz wybitny, ale wstrząsający, emocje tak ciężkie, pokazane tak realistycznie, że choć film skończył się koło 2.00 nie mogłam zasnąć do 4.00 a pobudka o 7.00, jestem dziś wykończona i niewyspana - tak się kończy oglądanie ambitnego kina.

Zbieram się do tego filmu już jakiś czas...chyba sobie go w końcu obejrzę.

Na pewno warto. Krauze robi/robią naprawdę mocne filmy. Mam na myśli Dług Krauzego a plac Zbawiciela robił razem z żoną.
A pamiętacie taki dawno, dawno temu bardzo popularny serial "W labiryncie", grała tam taka ładna młoda dziewczyna, zbuntowaną nastolatkę, miała taką fajną fryzurę: pół głowy na króciutko i pół półdługie - grała ją Jowita Miondlikowska teraz Budnik, to ona właśnie gra rolę Beaty w Placu Zbawiciela. Dopiero skojarzyłam, a cały film i poł dzisiejszego dnia zastanawiałam się skąd znam tą twarz.

A tak poza tym to dziś udało się wykonać 100% normy, czyli oddac do adopcji białego kocurka i wysterylizować jego matkę :ok:

. Sterylkę sfinanasowała Karmicielka :ok:

PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kto przegląda forum