teapot pisze:Anika, Ty to jednak normalna nie jesteś!![]()
![]()
![]()
Obie?
a co miałam zrobić?


wzięłam, żeby jednemu się nie nudziło

a teraz Biała (no, biała jak biała


Ha! i odkryłam sekret norweskości tych kociaków






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
teapot pisze:Anika, Ty to jednak normalna nie jesteś!![]()
![]()
![]()
Obie?
*anika* pisze:
Ha! i odkryłam sekret norweskości tych kociakówprzyglądałam się i przyglądałam "z której strony to one mają mieć dłuższą sierść???
![]()
" no i wypatrzyłam
na stópkach i końcówce ogona
chyba je ktoś ogolił wcześniej, a ja to przegapiłam
joluka pisze:Dziewczyny - bardzo przepraszam za OT, ale szukam pomocy na wszystkich warszawskich wątkach!
Dziewczyny z Radomszczańskiego RTOZ KAN zwróciły się do mnie z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu wizyty przedadopcyjnej dla koteczki Miki (viewtopic.php?f=13&t=109914) - na Ochocie przy ul. Grzeszczyka.
Ja niestety nie mogę do końca tygodnia, bo odległość od mojej pracy (dolny Mokotów) lub domu (Radość) spora, a do weekendu mam w domu "gościnny" amok. Czy ktoś z Was może mieszka/pracuje bliżej i mógłby może pomóc Hani i Andżelice?
*anika* pisze:Byłam z Białą w lecznicy pod domem, bo oczko jej się pogorszyło. Wetka (dobra, sprawdzona) nie mogła się "dostać" do rogówki, bo tak było wszystko napuchnięte i zaropiałe (nie wiadomo co tkanką a co ropą było). Trochę wyczyściła, co się dało. Mała dostała Tolfedynę. Jutro kontrola. Krople obecnym stanie oka i tak nic nie zdziałają, bo nie przebiją się przez to co się wytworzyło. Zobaczymy jak będzie jutro. Antybiotyku na chwilę obecną mam nie dawać.
piotr568 pisze:joluka pisze:Dziewczyny - bardzo przepraszam za OT, ale szukam pomocy na wszystkich warszawskich wątkach!
Dziewczyny z Radomszczańskiego RTOZ KAN zwróciły się do mnie z prośbą o pomoc w przeprowadzeniu wizyty przedadopcyjnej dla koteczki Miki (viewtopic.php?f=13&t=109914) - na Ochocie przy ul. Grzeszczyka.
Ja niestety nie mogę do końca tygodnia, bo odległość od mojej pracy (dolny Mokotów) lub domu (Radość) spora, a do weekendu mam w domu "gościnny" amok. Czy ktoś z Was może mieszka/pracuje bliżej i mógłby może pomóc Hani i Andżelice?
o ile mnie pamięć nie myli to galla niedaleko mieszka, tyle że ona teraz rzadko na forum a nie mam do niej telefonu, ale spróbujcie napisać pw
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 117 gości