Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

No i zdjęcia :!:

To połowa sukcesu, ludzie są wzrokowcami. Zdjęcia ze ślimtania jak najbardziej :mrgreen:

To zdjęcie jak całujesz Ludwiczka, a on ma taaaką minę

po prostu rozwala dokumentnie :lol:

zdjęcia Ludwiczek ma śliczne w ogłoszeniu dzięki Cioci Sis

on ma bardzo dużo wejść na liczniku ogłoszeń, tylko ludzie czytając pewnie się rozmyślają......
zmienię tekst niedługo

Ludwiczek ma tak samo jak Sylwuś - oba mają to "coś" ale jakoś boję się je zaadoptować

kiche_wilczyca pisze:Ludwiczek ma tak samo jak Sylwuś - oba mają to "coś" ale jakoś boję się je zaadoptować

chyba jest późno, więc mało kumam, ale nie zrozumiałam :oops:

ja też jestem zmęczona, więc mogłam ciężko pisać :oops:

Mamy ten sam problem - Ludwiczek jest śliczny, ma w sobie to "coś", co przyciąga uwagę i nie mogę zrozumieć, dlaczego nie znalazł jeszcze domku

U nas to samo jest z Sylwkiem

Madziu, Ludwiczek na pewno znajdzie swój domek, widocznie TEN domek go jeszcze nie wypatrzył.

Na Sylwusia też z pewnością TEN domek gdzieś czeka.

gosiaa pisze:Madziu, Ludwiczek na pewno znajdzie swój domek, widocznie TEN domek go jeszcze nie wypatrzył.

Na Sylwusia też z pewnością TEN domek gdzieś czeka.

Właśnie tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tyle że czekając na naprawdę dobry dom dla naszych podopiecznych chwilami przestajemy w to wierzyć, tracimy nadzieję.
Wyjątkowe koty, jak Ludwiczek i Sylwuś, czekają na naprawdę wyjątkowe domki, a to trwa troszkę dłużej

nikt w sprawie Ludwiczka nie dzwoni

nikt nie chce płochliwka...wszyscy chcą milaski i kotki nakolankowe. Ja wiem, że Ludiczk zrobil ogromne postępy, ale to on dyktuje warunki kiedy chce byc głaskany a kiedy nie. Gdy ten moment nadchodzi, to kotek mruczy, wyciąga się i naprawdę mu się to podoba. Nie wiem, czemu później zwiewa :roll:

no i tak.....może zbyt doslownie napisaląm to ogłoszenie?
No ale prawdę powiedzieć przecież trzeba.....

[/quote]

A może dodać tekst o tym ile satysfakcji daje widok postepów Ludiego?
Ja liczę, że są ludzie, którzy potrafią kochać koty sercem zarówno te "nienakolankowe"
A jak taki ludź się znajdzie to przynajmniej pewne, że L będzie w domu akceptujacym go w 100%

Ludwiczek będzie miziakiem, tylko potrzeba mu czasu.
Jest piękny. :1luvu:

A skad to ciągłe podejście, że kotek ma być miziakiem? Ludwik - królewskie imię i zachowanie...

kurcze, ja wierzę, że jest ktoś kto się w przepięknym Ludwiczku zakocha. Że zobaczy to serduszko kochające i pokocha go na zawsze. Tylko trzeba zaczekać aż wypatrzy kotulka.

Da sie pokochać takiego indywidualistę... Wiem, bo sama musiałam się z takim zmierzyć... Trzeba tylko sporo cierpliwości i wiele, wiele zrozumienia... Przy innych wymaganiach to naprawdę niewiele

Tylko Ludwiczek jest takim innym indywidualistą

tu niby zwiewa, ale na rączkach się po prostu rozpływa. On nigdy nie warknie, nie syknie (syczał na początku, jak bardzo się bał i trzeba było go wyciągać z różnych dziur), pazurka nie wyciągnie i łapką nie pacnie :1luvu:

Naprawdę jest to kochany kotuś tylko na głaski sam musi mieć ochotę i już

Też mam damesę niedotykalską

trzeba wyczuć moment kiedy się chce przytulać - robi wtedy taką minkę, którą nazywam "buzia w siup"

(bo ona chce ale się wstydzi

i trzeba samemu zauważyć, bo jak się nie zauważy i nie pomizia to potem jest obraza). A jak nie chce to sobie idzie i tyle. Ale kocham ją na zabój :1luvu:

Czyli z Ludwisia prawdziwy kot jest, a nie żaden strachulec

Ludwiczek najpiękniejszy kot na świecie...(')

Kto przegląda forum